piątek, 31 maja 2024

"Mara Dyer. Tajemnica" - Michelle Hodkin

17:00:00 0 Comments

Balansowałam na krawędzi koszmaru i pamięci, niezdolna rozstrzygnąć, co jest czym.




Tytuł: Mara Dyer. Tajemnica

Autor: Michelle Hodkin

Data wydania: 24.04.2024

Wydawnictwo: Storylight

Liczba stron: 408

Moja ocena: 9/10

Autor recenzji: Wiktoria Sroka



Pierwszy tom kultowej paranormalnej trylogii w nowym, poprawionym wydaniu.

Mara Dyer uważa, że w jej życiu NIE MOŻE się wydarzyć nic dziwniejszego niż to, że obudziła się w szpitalu i nie ma bladego pojęcia, jak się tam znalazła. A JEDNAK MOŻE. Czuje, że wypadek, którego zupełnie nie pamięta i w którym zginęli jej przyjaciele, a jej nic się nie stało, MUSI MIEĆ jakieś drugie dno. I RZECZYWIŚCIE MA. NIE WIERZY, że po tym, co przeszła, może się jeszcze zakochać. MYLI SIĘ.
Mara uszła z życiem z przerażającego wypadku, do którego doszło w starym szpitalu psychiatrycznym. Straciła w nim swoją najlepszą przyjaciółkę, chłopaka i jego siostrę. Na domiar złego jej rodzina przeprowadza się do nowego stanu, by Mara mogła zacząć wszystko od nowa. Tyle że „nowy początek” szybko wypełniają halucynacje, w których dziewczyna widzi śmierć innych osób. Granica między rzeczywistością a koszmarami zaciera się. Tymczasem w szkole Mara poznaje Noaha, oszałamiająco przystojnego podrywacza. Wygląda na to, że chce pomóc Marze zrozumieć, co jest w jej życiu prawdziwe, a co jest niezwykle niebezpiecznym wytworem jej wyobraźni.


Nie zna piekło straszliwszej furii nad wściekłość porzuconej kobiety.


Myśląc o swoich dotychczasowych literackich przygodach, wiele z gatunków zostało ze mną od pierwszego spotkania aż do dziś. Zdecydowanym wyjątkiem od tej reguły były thrillery będące zbyt odległym i niedostępnym gatunkiem, choć dalej równie intrygującym. Ostatni thriller, który miałam okazję poznać, pamiętam jak przez mgłę, mimo że było to stosunkowo nie dawno — nie sprawiłbym, zechciała zapamiętać go jakoś szczególnie dobrze. Dlatego z pewną dawką ostrożności, ale i ciekawości zdecydowałam się sięgnąć po książki Michelle Hodkin, która pokazała mi, że czasem warto wyjść poza strefę swojego komfortu.


W ostatnim czasie dużo chętniej sięgałam po słodkie romanse, czy książki wywołujące łzy dlatego miłą odskocznią okazała się dla mnie historia Mary — thriller paranormalny, bazujący na innych podstawach i skupiający się na innych aspektach fabularnych, choć nie zabrakło tutaj małej wstawki romantycznej, która była idealnym dopełnieniem całości. Coś, co jednak urzekło mnie w niej najbardziej tej historii to typowe dla gatunku aspekty będące bardzo dobrze wyklarowane i fabuła, po której czytelnik nie wie, czego może się spodziewać aż do ostatniego zdania.


Nie ukrywam zebranie wszystkich myśli i wyklarowanie ich w jednolity sposób było sporym wyzywaniem przez to jak różnorodne emocje budzi sama historia. Chwile, które chciałam  spędzić na klarowaniu swojej opinii, spędzałam na myśleniu, co wydarzy się dalej i próbie łączeniu znanych nam już elementów w jedną całość. Jedyne czego byłam przez cały czas świadoma to tego, że jest to wyśmienicie napisana książka pod względem fabularnym, ale też składniowym. W czasach gdy o danej książce po trzech, czterech latach można powiedzieć, że źle się zestarzała, patrząc na historię Michelle Hodkin wydaną po raz pierwszy ponad dziesięć lat temu, a zyskującą na nowo rozgłos zachwytów doświadczamy przełamania tego stereotypu i to w bardzo dobrym stylu.


Odnosząc się już stricte do zawartości książki, poruszmy temat bohaterów. Już na samym początku muszę zaznaczyć, że ich kreacja to coś cudownego. Mimo że mamy do czynienia z nimi po raz pierwszy, każda z napotkanych postaci jest charakterna, ma swoją osobowość i nie stanowi plamy na tle innych. Główna bohaterka Mara jest postacią wielowymiarową. Mamy okazję poznać ją przed tragicznymi wydarzeniami, ale i po doświadczając tego, jak one wpłynęły na jej postrzeganie otoczenia. Dodatkowo przemianą, jaką przechodzi z przerażonej i zagubionej dziewczyny w silną i zdeterminowaną będąca skutkiem zarówno wydarzeń, ale i wewnętrznej walki z samą sobą jak i pojawieniem się w jej życiu kogoś wyjątkowego - Noah. Skoro już przy nim jesteśmy, jego postać jest równie ciekawa. Już od pierwszej chwili łatwo odczuć jego  charyzmatyczność i tajemniczość. Podobnie jak Mara toczy walkę z własnymi demonami i wewnętrznymi konfliktami, czyniąc go mniej bohaterem fantasy, a bardziej realnym.


Nie można zapomnieć również o postaciach drugoplanowych takich jak Jami, rodzina Mary czy Jude, którzy są równie dobrze wykreowani, odgrywają kluczową rolę w rozwoju głównej fabuły. Michelle Hodkin udało się stworzyć wielowymiarowe postacie, które nie tylko wspierają głównych bohaterów, ale także mają swoje własne wątki i motywacje.


Nie mam żadnych pragnień. Mogę zrobić wszystko. Wszystko jest mi obojętne. Jakkolwiek na to patrzeć, jestem hochsztaplerem. Aktorem odgrywającym własne życie.


Podsumowując uważam “Mara Dyer. Tajemnica” autorstwa Michelle Hodkin za historię wartą uwagi, nawet jeśli stronicie od gatunku, do jakiego należy. Pierwszy tom to emocjonalny rollercoaster wprowadzający czytelników w złożony i tajemniczy świat głównej bohaterki. Nie skupia on się jedynie na tym, by przyciągnąć czytelnika swoją fabułą, ale również, by zatrzymać go przy sobie dzięki zaangażowaniu emocjonalnemu.

niedziela, 19 maja 2024

"Tego nie kupisz za żadne pieniądze" - Robin Sharma

13:16:00 3 Comments

   

"Książka ta staje się nie tylko przewodnikiem po życiu pełnym znaczenia, ale także głosem, który przypomina nam, co naprawdę ma znaczenie w życiu."













  Autor: Robin Sharma

 

 Wydawnictwo: Kompania Mediowa

 

 Data premiery:10.04.2014 


  Autor recenzji: Magdalena Kwapich

 

   Liczba stron:422

 

    W moim odczuciu:7/10

 


 Nie jestem zwolenniczką poradników, ale tym razem zmieniłam zdanie i sięgnęłam po książkę “Tego nie kupisz za żadne pieniądze”. Przeczytałam i nie żałuję!


W "Tego nie kupisz za pieniądze", Robin Sharma, znany guru rozwoju osobistego, przenosi czytelników w podróż ku odkryciu prawdziwego bogactwa. Od samego początku Sharma kładzie nacisk na fakt, że bogactwo nie sprowadza się jedynie do majątku materialnego, ale do zdrowia, relacji, sensu życia i dobrostanu emocjonalnego.


Książka skupia się na ośmiu transformacyjnych nawykach, które prowadzą czytelników przez proces refleksji i zmiany. Sharma nie tylko teoretyzuje na temat tych nawyków, ale także dostarcza liczne praktyczne przykłady i historie, które ułatwiają ich zastosowanie w codziennym życiu.


Jednym z kluczowych tematów poruszanych przez autora jest dbałość o zdrowie, które jest fundamentem prawdziwego bogactwa. Bez zdrowia, inne aspekty życia tracą na wartości. Sharma również podkreśla wagę utrzymania równowagi między ciałem a umysłem.


Kolejnym istotnym aspektem są relacje z rodziną i przyjaciółmi. Autor argumentuje, że silne więzi emocjonalne są niezastąpione dla naszego dobrostanu, a liczne anegdoty, które przytacza, ilustrują, jak samotność może być szkodliwa nawet dla osób materialnie zamożnych.

Książka skupia się również na pracy i pasji, zachęcając czytelników do znalezienia sensu w tym, co robią na co dzień. Sharma sugeruje, że praca powinna być nie tylko obowiązkiem, ale także źródłem radości i możliwości wyrażenia pasji.


Dodatkowo, autor podkreśla wartość doświadczeń życiowych i podróży, argumentując, że są one cenniejsze niż jakiekolwiek materialne dobra. W kontekście finansów Sharma radzi mądrze nimi zarządzać, ale również używać ich jako narzędzia do tworzenia wartościowych doświadczeń i wspierania innych.


Książka skłania do refleksji nad własnymi priorytetami i wartościami, a także zachęca do podjęcia działań na rzecz stworzenia życia, o jakim się marzy. Choć niektóre rady mogą wydawać się idealistyczne, Sharma oferuje realistyczne narzędzia i strategie, które każdy może zastosować w swoim codziennym życiu. 


Wartością dodaną książki były złote myśli pojawiające się często na stronach tej publikacji, przy czym były to i maksymy słynnych filozofów, czy pisarzy, i samego autora. Niektóre z nich znałam, z innymi zetknęłam się pierwszy raz, ale wszystkie były godne chwili uwagi i refleksji. Mnie, ponieważ jestem książkoholiczką, szczególnie przypadły do gustu te o czytaniu książek, np. o takie: “Trudno wyobrazić sobie lepsze życie niż to otoczone mądrością zawartą między okładkami książek” (...) s. 196 


Drobnym minusem lektury tej pozycji były, moim zdaniem, pojawiające się odniesienia do kultury amerykańskiej i twórców, których nazwisk nie znam. Może to podpowiedź dla mnie, by się nimi zainteresować? 


Podsumowując, "Tego nie kupisz za pieniądze" to nie tylko książka - to swego rodzaju drogowskaz ku lepszej wersji siebie i życiu pełnemu sensu i autentycznej radości. Zachęcam do sięgnięcia po nią, bo wbrew moim wcześniejszym obawom, jej lektura nie była nużąca, czytałam tę książkę z wielkim zainteresowaniem, bo oprócz tego, że zawiera sporo inspirujących treści, to napisana została przyjemnym w odbiorze, prostym językiem. 


Mam nadzieję, że ta lektura nie tylko pozostanie w pamięci czytelników na długo, ale i zainspiruje do pozytywnych zmian w życiu.

poniedziałek, 6 maja 2024

"Wejdź w tryb goblina" - McKayla Coyle

08:00:00 0 Comments

 



 
“Spróbuj znaleźć w sobie wewnętrzne dziecko i pozwolić mu przejąć pałeczkę. Brzmi dobrze? Zatem prawdopodobnie jesteś goblinem".



 
Autor: McKayla Coyle

Wydawnictwo: Insignis

Data premiery: 15. 05. 2024

Autor recenzji: Magdalena Kwapich

Liczba stron: 248

W moim odczuciu: 6/10



"Wejdź w tryb goblina" to książka, wokół której nie można przejść obojętnie. Napisana w lekkim, humorystycznym stylu, porusza ważne tematy dotyczące samoakceptacji, autentyczności i życia w zgodzie ze sobą. Autorka, McKayla Coyle, zabiera nas w podróż do świata goblinów - istot niedoskonałych, dziwacznych, ale przez to wyjątkowych i pięknych.

Książka składa się z kilku rozdziałów, które poruszają różne aspekty goblińskiego życia. Dowiadujemy się m.in.:

Czym jest styl gobliński i jak go odnaleźć w sobie: Coyle definiuje gobliński styl jako sposób wyrażania siebie poprzez ubrania, wystrój domu i inne elementy życia. Podkreśla, że nie ma jednego, słusznego sposobu na bycie goblinem i zachęca czytelników do eksperymentowania i odkrywania tego, co najlepiej do nich pasuje.

Jak stworzyć przytulną przestrzeń w swoim domu: Autorka dzieli się wskazówkami dotyczącymi tworzenia przytulnej i inspirującej przestrzeni życiowej. Zachęca do wykorzystania naturalnych materiałów, ręcznie wykonanych przedmiotów i przedmiotów znalezionych w naturze.

Jak ubierać się w zgodzie z własnym stylem: Coyle podkreśla, że goblińska moda nie kieruje się trendami, ale pozwala na wyrażanie swojej indywidualności. Zachęca czytelników do eksperymentowania z różnymi stylami, kolorami i wzorami, aby znaleźć to, co sprawia, że ​​czują się dobrze we własnej skórze.

Jak pielęgnować relacje z naturą: Autorka promuje spędzanie czasu na świeżym powietrzu i docenianie piękna przyrody. Dzieli się wskazówkami dotyczącymi tworzenia ogrodu z mchu, uprawy ziół i znajdowania dzikiego jedzenia.

Jak tworzyć rękodzieło: Książka zawiera kilka prostych projektów DIY, które każdy może wykonać, np. portmonetkę w kształcie żaby czy ścienną mozaikę z mchu.

To, co najbardziej urzekło mnie w tej książce, to jej przesłanie. Coyle przekonuje nas, że nie ma nic złego w byciu innym. Wręcz przeciwnie - nasza inność czyni nas wyjątkowymi i pozwala nam spojrzeć na świat z innej perspektywy. Autorka zachęca nas do akceptacji siebie takimi, jakimi jesteśmy, ze wszystkimi naszymi wadami i zaletami.

Książka porusza też ważne tematy dotyczące zdrowia psychicznego, takie jak lęk i depresja. Coyle dzieli się własnymi doświadczeniami i oferuje wskazówki, jak radzić sobie z tymi problemami w gobliński sposób.

Autorka podkreśla znaczenie budowania wspólnoty. Zachęca czytelników do łączenia się z innymi goblinami, aby dzielić się swoimi doświadczeniami i wspierać się nawzajem.

"Wejdź w tryb goblina" to nie tylko książka o samoakceptacji, ale też o życiu w zgodzie z naturą. Coyle promuje zrównoważony styl życia i zachęca czytelników do dbania o środowisko.

"Wejdź w tryb goblina" to książka, która z pewnością trafi do gustu osób czujących się wyobcowane i niezrozumiane. To również świetna lektura dla rodziców, którzy chcą nauczyć swoje dzieci akceptacji siebie i innych.

Polecam tę książkę każdemu, kto szuka inspiracji do życia w zgodzie ze sobą i do odkrywania swojej wewnętrznej kreatywności.

niedziela, 5 maja 2024

"Reality Fame. Walka o sławę" - Maria Karnas

19:00:00 0 Comments

Mimo że przyszłość była niepewna, byłam gotowa stawić jej czoła. U jego boku nie bałam się niczego.




Tytuł: Reality fame. Walka o sławę

Autor: Maria Karnas

Data wydania: 23.04.2024

Wydawnictwo: Zysk i S-ka

Liczba stron: 304

Moja ocena: 11/10

Autor recenzji: Wiktoria Sroka



Odkryj mroczną stronę walki o sławę i fortunę.

Kilka tygodni w ekskluzywnej willi z basenem – brzmi kusząco, prawda? Jest jednak pewien haczyk: współlokatorami będą obcy ludzie, a każdy ruch zarejestruje oko kamery. Witajcie w Reality Fame. Do udziału w telewizyjnym show zgłasza się Lisa Kane. Nie zależy jej na sławie, tylko na pieniądzach z wygranej – chce spłacić długi ojca. By zwyciężyć, jest gotowa zrobić wszystko. I nie tylko ona. Mentorem programu zostaje Brian Ryder, zwycięzca poprzedniej edycji. Uwagę i sympatię widzów zdobył dzięki temu, że związał się z jedną z uczestniczek. A nic nie rozpala wyobraźni widzów tak jak namiętny romans. Lisa postanawia pójść tą samą drogą. Żaden z mężczyzn w willi nie wydaje jej się jednak odpowiedni, dlatego proponuje pewien układ Brianowi. Z czasem odgrywana przed telewidzami rola przestaje być dla Lisy tylko grą o zwycięstwo. Granice między rzeczywistością a światem wykreowanym przez reżysera stają się coraz bardziej mgliste. Tylko jedno jest pewne. W tej mrocznej grze nie ma miejsca na okazywanie słabości. A w szczególności na miłość.

Znów tonęłam. Tym razem w jego oczach.


W dzisiejszym społeczeństwie kultury pop, reality show stały się nieodłącznym elementem naszej rozrywki. Od ekscytujących przygód po różnorodne dramaty, te programy zapewniają emocjonalną podróż, która często staje się częścią ich codzienności. Od początku swojego istnienia format ten dedykowany był telewizji i to tam zyskał swoją popularność. Coraz częściej jednak możemy zauważyć wychodzenie naprzeciw pewnym schematom i tak oto mamy do czynienia z formatem reality show w formie literackiej. 


Jakiś czas temu na siłę starałam dostrzec się w każdej książce jakieś wartości niezależnie od gatunku, nawet jeśli były to książki prozaiczne, których jedynym celem było dostarczenie rozrywki. Takie podejście sprawiło, że przez długi czas czytanie nie stanowiło dla mnie rozrywki, czy chwili wytchnienia mimo tego, że w wielu historiach doszukiwanie się tych wartości było jak szukanie igły w stoku siana. Choć już zwalczyłam w sobie to, zaczynają czytać “Reality Fame. Walka o sławę” naszły mnie przemyślenia, co powinna mieć w sobie książka, za którą jestem w stanie poręczyć swoim nazwiskiem. Czy może właśnie powinna prezentować jakieś wartości, powielać dobre zachowania? A może być dla mnie historią, która przypomina mi, że czytanie to nie tylko to, co wcześniej wymieniłam, ale też forma relaksu, wyciszenia i czasu tylko dla mnie. I wiecie, co, dalej nie wiem, co taka historia powinna zawierać, wiem jednak, że gdy taka znajdzie się na mojej drodze, będę wiedziała, że to jest to, czego oczekuję — tak jak w przypadku książki Marii Karnas.


Nie ukrywam nie przepadam za formą reality show w telewizji, zazwyczaj skupia się ono tylko na jednym elemencie, nie prezentując nic poza tym jednym, dlatego nie spodziewałam się, że wersja literacka tak bardzo mi się spodoba. Mimo początkowych obaw bardzo szybko polubiłam vibe historii, nadający jej luźny wydźwięk idealnie wpasowujący się do tego, czego wymagam od większości historii przy tak pięknej pogodzie.


Co do bohaterów, już wcześniej recenzując inną książkę autorki, zachwycałam się tym, jak dobrze wykreowani oni zostali. Mimo wielu postaci mamy tutaj różnorodność osobowości co jest bardzo ważnym aspektem. Lisa z początku jest chorągiewką, powiedzmy to szczerze nie działa to na jej pozytywne postrzeganie jej mimo “racjonalnego uzasadnienia”. Dlatego ogromnie cieszyłam się, gdy pokazała czytelnikom prawdziwą siebie, a nie tą chcącą dojść do celu po trupach (choć dążenie do wyznaczonych przez siebie celów jest ważne, jednak nie róbmy tego kosztem innych). Dzięki temu o jej dalszych losach czytało się bardzo przyjemnie. Nie mogłabym nie wspomnieć o Brianie, co tutaj dużo mówić jest on postacią, której nie da się nie polubić. Gdy tylko pojawia się, bije od niego bardzo duża charyzma, pewność siebie, ale i trochę vibe gbura, do którego i tak czytelnik lgnie.


Jeśli powyższa część Was nie przekonała, mam nadzieję, że po przeczytaniu naszej polecajki znajdującej się w książce, zdecydujecie się sięgnąć po historię Lisy.


“Reality Fame. Walka o sławę to opowieść o walce o siebie, a także o tym, że to, co piękne, przychodzi niespodziewanie. Pełna uczuć i namiętności, gwarantuje, że wasze serca będą bić w rytmie Bri-an, Bri-an…”

Wiktoria Sroka, czytelnika.pl