wtorek, 28 lutego 2023
poniedziałek, 27 lutego 2023
Nieważne, jakiej wagi ciężarki podniesiesz na siłowni lub jak często zapłaczesz w samotności. Siła to coś więcej, to determinacja.
Po skomplikowanym początku Hailie w nowej rodzinie wreszcie nadchodzi czas spokoju i wakacji. Wyjazd do Tajlandii ma być przepełniony dobrą zabawą z trójką braci i korzystaniem ze wspaniałego słońca. Na miejscu jednak okazuje się, że wyjazd ten stanowi początek nowego rozdziału w jej życiu, a obecny na wyspie podejrzanie wyglądający mężczyzna ma z tym wiele wspólnego. Na jaw wyjdzie wiele prawd, nie wszystkie okażą się łatwe w zrozumieniu dla Hailie, nowa rzeczywistość może okazać się zbyt trudna zwłaszcza w nowo powstałych okolicznościach. Kim jest tajemniczy człowiek? Jaki jest prawdziwy cel wakacji?
Nie podważaj dla jednej osoby znaczenie prawości oraz zasad. Nie próbuj też wmawiać [...}, że egoizm równa się rozwadze, zaś lekceważenie ryzyka stanowi gwarancję szczęścia.
Po pierwszym tomie z niecierpliwością wyczekiwałam premiery kontynuacji także gdy przyszła do mnie, niedługo czekała na swoją kolej. I o ile w trakcie czytania bawiłam się super, nawet chwilę po towarzyszyły takowe odczucia tak już chwilę później cała radość z czytania rodziny monet znikła, a pojawiło się zniesmaczenie. Zawsze staram się oddzielać autora od książki czy jej fandomu tak tutaj nie udało mi się to i poszukiwanie bohaterów wśród ludzi na tik toku strasznie odrzuciło mnie od całej serii, która powoli stawała się dla mnie pewną serią, po którą mogę sięgnąć i wiem, że będę się dobrze bawić. Mimo wszystko nim doszło do tego, udało mi się przeczytać ten tom, także nie chcąc ujmować mu, moja opinia będzie z czasu przed incydentu.
Jeśli chodzi o braci Monet, moje odczucia co do nich nie uległy zbytnio zmianie, choć przyznam szczerze mój ulubieniec Vincent, zaczął mnie irytować. Dlaczego? Nie wiem i mam nadzieję, że był to tylko chwilowy wymysł, który szybko minie. Za to bardziej rozgościł się w moim sercu Will, którego w dobie obecnego trendu można porównać do golden retrievera. Jakkolwiek absurdalnie to nie brzmi, mają oni ze sobą wiele wspólnego, a na pewno to, że są równie słodcy. Ulubiona święta trójca, czyli Tony, Dylan i Shane dalej są dla mnie jednością. Po dwóch tomach nie jestem w stanie przywołać pojedynczych sytuacji z wybranym bratem spośród tej trójki. Co w teorii nie jest dla mnie minusem, tak w praktyce okazało się to sporą przeszkodą np. w tym momencie, gdy chciałabym przybliżyć osobowość każdego nich osobno, ale skoro nie da się tak, to zrobię to inaczej. Mianowice są oni na pewno wybuchowi, ich wzajemna troska jest urocza, choć z pozoru najchętniej podtapiali pozostałą dwójkę. Prócz tego widać, że są ze sobą bardzo zżyci jako rodzina. Jeśli chodzi o Haile niby jest starsza, ale przez całość miałam wrażenie jakbym czytała o jej młodszej wersji. Ciągła zmiana humoru czy niezliczona ilość fochów z błahych powodów. W przypadku pierwszego tomu tutaj skończyliby się bohaterowie, ale w drugim tomie poznajemy Cama, który jest sporym zaskoczeniem, gdyż bije od niego ogromne ciepło i troska. Czytając o wydarzeniach z nim, ma się ochotę przytulić do niego, bo wie się, że w jego ramionach odnajdzie się bezpieczeństwo. Ciekawe i zarazem inne doświadczenie z bohaterem.
Bo nie ma silniejszego człowieka od tego, za którym stoi rodzina.
Podsumowując, uważam “ Rodzina Monet Królewna” tom 2 część 1 autorstwa Weroniki Anny Marczak za książkę, która obiektywnie ma wiele wad i w przypadku wielu kwestii jest niedopracowana, mimo wszystko dla mnie stanowi ona zlepek wszystkiego, co potrzebuję, by podczas lektury faktycznie odpocząć, a przy okazji fajnie się bawić. W dobie obecnej sytuacji wokół książki nie wiem, czy sięgnę po kontynuację, która jest już dostępna, lecz nie wykluczam tego.
"Rodzina Monet królewna" z popularnej księgarni internetowej TaniaKsiążka.pl Sprawdźcie też inne bestsellery w księgarni…
niedziela, 26 lutego 2023
Czasami, nawet jeśli zaczniesz lekturę od ostatniej strony i zdaje Ci się, że wiesz wszystko, książka i tak znajdzie sposób, by cię zaskoczyć.
niedziela, 19 lutego 2023
sobota, 18 lutego 2023
Bielmo
Autor: Louis Bayard
Tytuł: Bielmo. Niezwykły przypadek Edgara Allana Poe
Tłumacz: Tomasz Bieroń
Wydawnictwo: Zysk i s-ka
Data wydania: 10 stycznia 2023 r.
Liczba stron: 464
Moja ocena: 8/10
Edgar Allan Poe kojarzy się wszystkim z poezją i opowiadaniami. A co gdyby odmłodzić go o kilka-kilkanaście lat i włożyć w nieco inne okoliczności?
Jest rok 1830. W amerykańskiej akademii wojskowej West Point dochodzi do makabrycznej zbrodni. Jeden z kadetów popełnił samobójstwo wieszając się na linie na środku dziedzińca. Tylko czy rzeczywiście było to samobójstwo? Do pomocy przy śledztwie zostaje zaangażowany emerytowany detektyw Augustus "Gus" Landor, który dość szybko odkrywa, że tak naprawdę młody kadet został zamordowany. Co więcej, z jego zwłok zostało wykrojone serce. Do pomocy przy śledztwie Gus Landor planuje zaangażować jednego ze studentów akademii, jednak nie tego, którego władze chętnie widziałyby w roli jego pomocnika. Wybór Landora pada na ekscentrycznego kadeta z pierwszego rocznika, Edgara Allana Poe.
Jako fanka wszelkiej maści kryminałów ze sporym dorobkiem czytelniczym w tym zakresie śmiało stwierdzam, że "Bielmo" to majstersztyk. Pomimo iż mówi się, że książki nie ocenia się po okładce w tym wypadku daje już ona przedsmak tego, co czeka na czytelnika w środku. Niepokojąca, nieco mroczna historia, choć krew nie leje się na każdej stronie. Klimat niczym z Sherlocka Holmesa, spokojne, stopniowe i metodyczne rozwiązywanie zagadki morderstwa. Akcja nie pędzi na złamanie karku, ani Landor ani Poe nie są przedstawieni jako "geniusze", który rozwiązują sprawę w zaledwie kilka dni. Ilość zwrotów akcji sprawia że czytelnik czuje się wodzony za nos, w momencie w którym wydaje mu się, ze znalazł już odpowiedź na pojawiające się pytania, Louis Bayard zupełnie odwraca tok spraw i całe poszukiwanie nabiera nowego tempa i kierunku. Pisząc recenzję tej powieści nie da się nie wspomnieć o języku. Każde słowo jest tu dobrane z ogromną precyzją i całkowicie celowo. Bayard to prawdziwy bard, który przy użyciu odpowiednich sformułowań kreuje nowy świat, nową rzeczywistość z której czytelnikowi ciężko wyjść do realnego świata. Oczywiście, są fragmenty, które nadają spokojne tempo, którymi należy się delektować, ale są też takie, w których czytelnik niemal pędzi do końca zdania, strony, rozdziału, próbując złapać i przytrzymać to co nieuchwytne, a co nieustannie się wymyka. Zupełnie jakbyśmy prowadzili prawdziwy pościg za mordercą.
Osobiście najbardziej podobała mi się dynamika i relacja pomiędzy starym, doświadczonym wygą Landorem i młodym, pełnym zapału i specyficznego humoru Poe. Ten pierwszy to cynik, na pozór bezemocjonalny, chłodny i do bólu profesjonalny. Ten drugi, potrafi w ciągu dnia wspiąć się po ścianie budynku wybudzając zainteresowanie mas, w dość pokrętny sposób stosując się do polecenia aby "przyjść niezauważonym." Relacja pomiędzy tymi dwoma bohaterami przypomina nieco ucznia i mistrza. Każdy z nich ma swoje metody i sposoby na poszukiwanie rozwiązania, jednak tylko wspólnymi siłami są w stanie rzeczywiście rozwiązać zagadkę, przy okazji ucząc się sporo od siebie wzajemnie.
Na podstawie książki powstał film Netflixa, w którym rolę Augustusa Landora powierzono Christanowi Bale. I pomijając już fakt, że to jeden z moich ulubionych aktorów, to na pewno w wolnej chwili z przyjemnością obejrzę ekranizację. Jeśli jest choć w połowie tak dobra jak powieść (a jestem niemal pewna że tak jest) będzie to bardzo przyjemnie spędzone popołudnie.
poniedziałek, 13 lutego 2023
piątek, 10 lutego 2023
Czasem zmiany przychodzą niespodziewanie, w postaci jednego wielkiego uderzenia ciało spada na podłogę i wszystko znika w sekundę. Ale czasem jednak zmiana jest tak wolna, że się jej nie dostrzega. Bierze cię z takiego zaskoczenia, że chcesz jej zaprzeczyć, ale nie możesz, bo jest jak jest i nic już nie będzie takie samo.
czwartek, 9 lutego 2023
Zakochałam się w nim szybko i lekkomyślnie, naiwnie wierzyłam, w każdą obietnicę, jaką mi dał. Był wszystkim, czego pragnęłam, i myślałam, że on czuje to samo, że kocha mnie tak, jak ja pokochałam jego. Ale niektóre serca stworzone są po to, żeby je łamać, czyż nie.
Autor: Rebecca Ross
Data wydania: 11.01.2023
Wydawnictwo: You&YA
Liczba stron: 416
Moja ocena: 8/10
Autor recenzji: Wiktoria Sroka
Wezwanie Jacka Tamerlaina z kontynentu na wyspę Cadence w imieniu przywódcy klanu było pretekstem dla Adairy, by prosić go o pomoc w odnalezieniu znikających dziewczynek, a jako iż ten tworzy muzykę, dzięki niej są w stanie wezwać duchy, by odkryć skrywane tajemnice. Gdy spróbują połączyć swoje siły, okaże się, że są znacznie lepszymi sojusznikami niż wrogami, którymi byli w dzieciństwie, a w trakcie współpracy przy odnalezieniu dziewczynek zmienią się również ich uczucia do siebie. Jednak małżeńska sielanka nie może trwać zbyt długo i na jaw wyjdą skrywane kłamstwa, które namieszają w życiu całego klanu, przez co serca dwójki bohaterów zostaną złamane… Kto uprowadzał dziewczynki z wyspy? Kim tak naprawdę jest Adaira?
A teraz zdałem sobie sprawę, że lepiej jest żyć i czuć, nawet jeśli ma się to skończyć rozstaniem, niż być zimnym i na wpół martwym głazem, spękanym z urazy.
poniedziałek, 6 lutego 2023
Amelie budzi się w ciemnym pokoju. Nie ma pojęcia, dokąd ją zabrano i dlaczego. Kim są jej tajemniczy porywacze? I dlaczego czuje się w tym więzieniu bezpieczniejsza niż u boku męża?
Zawsze byłam zafascynowana książkami B.A. Paris, ponieważ już od pierwszej kartki pokochałam jej lekkie, lecz zarazem intrygujące pióro. Bohaterowie zawsze mieli silne tło psychologiczne, mimo że ich portrety nie były szczególnie skomplikowane. No i ten doskonały przepis na akcję, która cudownie współgrała z fabułą.. Książek powyższej autorki po prostu nie da się nie pokochać – fakt ten poparły jej poprzednie powieści, które nieraz zawitały na liście bestsellerów.
Jednak mówi się, że muszą istnieć wyjątki od reguły. Tak właśnie było z "Uwięzioną". Już od pierwszego rozdziału miałam wrażenie, że nie czerpię z tej powieści takiej samej satysfakcji co zawsze. Postacie wydawały się delikatnie przerysowane, a fabuła była wyjątkowo przewidywalna. Moim zdaniem wątek Neda i małżeństwa-pułapki to niewykorzystany potencjał. Nie rozumiem, dlaczego B.A. Paris nie wgłębiła się bardziej w głowy bohaterów i nie przedstawiła ich psychologicznej perspektywy. Byłoby to całkiem ciekawe doświadczenie, które zdecydowanie umiliłoby podróż przez historię Amelie. Naprawdę chciałabym się dowiedzieć, o czym myślał Ned i jakim cudem wszystkie jego czyny zostały tak szybko zapomniane.
Chyba jedną z głównej wad "Uwięzionej" jest właśnie brak realizmu. Brakowało mi takiego "życiowego" przedstawienia wydarzeń. Mimo że akcja jest naprawdę wartka, to fabuła wręcz nieprawdopodobna. Tym razem zostaliśmy pozbawieni elementu zaskoczenia, który wbiłby nas w fotel (a jest to charakterystyczny manewr autorki). Nie zmieniło to jednak faktu, że powieść czytało się z zapartym tchem, dosłownie połykając ją w całości. Zakończenie również zdawało odbiegać się od pozostałych. Moim zdaniem "Uwięziona" zdecydowanie wyróżnia się od typowego stylu Paris. Trzeba przyznać, że ciężko trafić na rewelacyjny thriller. Kocham książki autorki, lecz po prostu owa pozycja mnie nie przekonała. A szkoda.
Podsumowując, warto sięgnąć po "Uwięzioną". Przez historię Amelie brnie się szybko, lekko i przyjemnie. Fanom gatunku książka zdecydowanie przypadnie do gustu. Być może wy zobaczycie w powyższej pozycji coś czego ja dostrzec nie mogłam. Mimo to twórczość B.A. Paris nadal zajmuje sporą część w moim sercu.