Zdecydowana większość z Czytelniczek spojrzy łaskawym okiem na tę powieść, gdy zobaczy wielki napis na okładce, głoszący "Znakomita lektura dla fanów serii Rywalek". A gdy dodatkowo odwróci książkę i zauważy to streszczenie, w którym aż bucha od miłości, lecz także sporo się nawiązuje do fantastyki, czyli drugiego ulubionego gatunku takich Szperaczy jak ja... Och, nie ma zmiłuj! Dlatego musiałam, po prostu musiałam dorwać ją w swoje łapki!
Sage ma pewien poważny problem. Jej wuj i ciotka chcą jej znaleźć męża. Zdążyli już zapłacić pokaźną cenę swatce, jednak dziewczyna podchodzi do tematu bardzo sceptycznie. Nic dziwnego, gdyż w jej świecie związki odbywają się na starym, (nie) dobrym angażowaniu małżeństwa, a dziewczynie marzy się książę na białym koniu z rodem z bajek... Niemniej nawet jak zaczyna się starać, to po przekroczeniu progu swatki wszystko zaczyna się sypać. Niechcący wybucha gniewem i nie odpowiada już tak, jak powinna. Całe szczęście swatka ma plan B - postanawia główną bohaterkę wrobić w bycie swoim asystentem...