Insta


wtorek, 12 stycznia 2016

| 50 | "Morze Potworów" Rick Riordan

Nr. recenzji: 50
Tytuł: Morze Potworów
  Autor: Rick Riordan
Tom: 2
Seria: Percy Jackson i Bogowie Olimpijscy
Liczba stron: 280
Data polskiego wydania: 29 październik 2009
Wydawnictwo: Wydawnictwo Galeria Książki
  Gatunek: Fantasy, Mitologia
Ocena: 8/10
Recenzja napisana dla Bookathonu z Percy Jacksonem. Więcej informacji - Kliknij tutaj. :)
 Film jest jednym z moich ulubionych. Fabułę znam na pamięć. Kocham tą historię od wieków. 
Uwierzycie, że piekielnie trudno było tą książkę zrecenzować?

Nie byłam w stanie się określić jak bardzo od 1 do 10 mi się podobało tym razem, bo nie dostrzegałam praktycznie żadnych nowych elementów. Znam tę powieść na pamięć.


Jest to druga część przygód Percy'ego Jacksona. I tym razem chłopak zostaje wyrzucony ze szkoły przez potwory, które chciały go zaatakować. Jednak zapaliły szkołę, a wina spadła na biednego obrońcę ludzkości. Przez rok życia z rówieśnikami główny bohater zaczyna się zaprzyjaźniać. Grover wyruszył na poszukiwanie Pana, więc jego miejsce stara się zająć Tryson. Nic nie przychodzi naszym bohaterom bez poświęceń. W dzień walki z potworami przybywa Annabeth - przyjaciółka Percy'ego. Mówi, że coś jest nie tak z Obozem Herosów i że musza się tam dostać jak najprędzej, żeby pomóc. 
Tak rozpoczyna się nasza fantastyczna przygoda.

"Przez te tysiące lat nauczyłem się jednej rzeczy na pewno: Nie wolno przekreślać nikogo z rodziny, niezależnie od tego, jak ten ktoś się o to stara."

Czytałam tą książkę przez dwa dni, co dla mnie jest rzeczą niezrozumiałą biorąc pod uwagę jej genialną treść i chudość. Sądzę, że "pomogła" mi w tym ilość nauki zadanej na te dni. 

"Wiedza nie zawsze jest pożyteczna."

Fabuła jak zwykle jest świetna. Dalej wędrujemy po świecie pełnym Mitologii na każdym kroku i zmianie kierunku akcji co parę stron. Pod względem ilości zagadek także nie możemy być zawiedzeni - jest ich bardzo dużo, są one może nie tyle trudne, co wymagające od czytelnika chwilowego zastanowienia się nad treścią i pogłówkowania. Nie wiem, czy są wśród nas osoby, które jeszcze nie czytały tej części, ale jak dajcie znać w komentarzu, czy byliście w stanie odgadnąć zakończenie.

"Młodzi ludzie nie zawsze słuchają poleceń, ale jeśli im się powiedzie i zrobią coś wspaniałego, czasem udaje im się uniknąć kary."

Książka na początku się dość wlokła, wstęp nie był zajmujący i nie nakazał mi nie odchodzić od czytania. Dopiero mniej więcej w połowie książki zostałam wciągnięta w wir historii. Szkoda. 

"Morał? - spytał Hermes. - Na bogów, traktujesz to jak bajkę. A to najprawdziwsza prawda. Czy z prawdziwej historii ma płynąć morał?"

Bohaterowie są wykreowani wręcz celująco. Każda z tych osób była w stanie mnie do siebie przekonać, zapewnić o całkowitej prawdziwości słów, które wypowiadała. Uwiedli mnie swoim zachowaniem, bardzo zwracającym uwagę na trzymanie się pierwotnego celu. Nie było problemów z "hej, dwie strony temu mówiłeś inaczej...", ale wręcz przeciwnie, można by stwierdzić, że trzymamy się pierwowzoru bardzo kurczowo i nie zamierzamy go puścić, dopóki jasno nie będzie powiedziane, że dana osoba zmienia się pod wpływem jakiegoś ważnego wydarzenia.
Z jednej strony ciekawe, z drugiej jednak szkoda, że nie było zmian zachowania pod wpływem danej chwili, zabrakło mi troszkę spontaniczności. 

"Och, nie wiem, czy istnieje ktokolwiek, kto jest naprawdę z siebie zadowolony."

Mitologia została przedstawiona bardzo płynnie i z łatwością jaką nie pogardzi nawet największy jej przeciwnik. Chcąc, nie chcąc zapamiętujemy wiele rzeczy, które potem przydadzą się nam do życia codziennego.

"Prawdziwy świat jest tam gdzie są potwory. Dopiero tam przekonujesz się ile jesteś wart."

Kolejną ważną sprawą jest to, jak biegle nasz autor wplata to wszystko w treść. Nie mamy ani chwili na to, aby się sprzeczać, że coś nie pasuje. Każda sprawa, jeden malusieńki wyraz musi być idealnie dopasowany, nie ma mowy o żadnych pomyłkach, czy myśleniu o co tutaj w ogóle chodzi... Skłaniałabym się do tego, że zostało to popisowo opisane. 

Po przeanalizowaniu moich słów można stwierdzić, że mimo delikatnych wątpliwości znowu odnalazłam drogę do zakochania się w Morzu Potworów. Dlatego też już bez większego rozpisywania się stwierdzam, że książkę można uznać za rewelacyjną. 
Moja ocena:
8/10

4 komentarze:

  1. Percyyyy! Ostatnio oglądałam film - pierwszą część - i wspomnienia powróciły. No i postanowienia. Czas przeczytać tę serię. To moje postanowienie na ten rok. Tak samo "Harrego Pottera". A kiedy znajdę czas na nowości? NIE MA NOWOŚCI! TRZEBA NADRABIAĆ! :D

    Pozdrawiam i zapraszam na nową recenzję,
    Przerwa na książkę

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Haha, każdy powód jest dobry. Ja mam większy problem. 80 nieprzeczytanych książek na półce się do mnie wesoło uśmiecha. Ale nadrabiam jak tylko umiem :D

      JUŻ LECĘ <3

      Usuń
  2. Ja właśnie czytam Percy'ego i jak narazie jestem zakochana


    http://tysiac-zyc-czytelnika.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Świetnie, że coraz więcej osób kocha tą serię, tak jak ja. :)
      PS: Link do mojego bloga to pewnie przypadek, ale nie martw się, na twój też zerknę ;)

      Usuń

Z miłą chęcią przeczytam co masz do powiedzenia, więc skomentuj i spowoduj u mnie euforię! Dziękuję. :)