Insta


środa, 5 października 2022

brakujący element

 

tytuł: Brakujący element

autor: Harlan Coben

tłumacz: Magdalena Słysz

wydawnictwo: Albatros

data wydania: 13.07.2022

liczba stron: 416 

moja ocena: 7/10



Wilde. Chłopiec z lasu. Współczesny tarzan. Jego historia została opisana (choć nie wyjaśniona) w 1 części serii. W „Brakującym elemencie” Harlan Coben podejmuje próbę rozwikłania historii jego dzieciństwa. I jak zawsze, czyni to w sposób kręty, podrzucając czytelnikowi fałszywe tropy, zwodząc go i wielokrotnie wprowadzając w błąd.  Trzeba jednak przyznać, że całość historii jest ze sobą spójna, a każdy element jest niczym przysłowiowy puzzel w układance.


Polubiłam Wilde’a. Przypadł mi do gustu jego nieco „dziki” sposób bycia, jego skłonności do uciekania od ludzi, ale z drugiej strony – troska o tych, którzy są mu z jakiegoś powodu bliscy. Dynamika jego relacji z nastoletnim Matthew jest moim zdaniem świetnym obrazem relacji pomiędzy ojcem a synem. Uważam jednak, że mimo iż to właśnie Wilde jest postacią tytułową, na pierwszy plan wybija się Hester, rzutka nowojorska prawniczka, dzięki której Wilde nie raz i nie dwa wychodzi z problemów.  Kobieta jest energiczna, sarkastyczna i świetnie dopełnia się ze swoim przyjacielem, który od czasu do czasu bywa też jej klientem. Na drugim planie pojawia się też Layla, matka Matthew, z którą łączy Wilde dość skomplikowana relacja, ale postać ta nie ma znaczenia dla fabuły. Kolejną postacią, wokół której krąży akcja, jest tajemniczy PB - krewny głównego bohatera. Co ciekawe, pomimo iż niesie on na swoich barkach ciężar całej historii, pojawia się w niej dopiero na samym końcu, co jest ciekawym zabiegiem literackim i sprzyja budowaniu napięcia i utrzymaniu zainteresowania czytelnika. 


Pisząc recenzję „Brakującego elementu”, nie można tez nie wspomnieć o bumerangu – internetowej organizacji zrzeszającej specjalistów w zakresu technologii. Można ich wręcz nazwać samozwańczymi Batmanami, którzy biorą na celownik internetowych haterów, krzywdzących zwyczajnych mieszkańców. Choć może raczej powinnam użyć określenia zwierzyńcem, ponieważ każdy z członków maskuje się pod postacią wybranego zwierzęcia, w tym w szczególności przywódcy stada - lwa i pantery, która jako pierwsza wyłamuje się z grupy. Początkowo czytelnik może mieć wrażenie pewnego rozdźwięku. Z jednej strony powieść skupia się na głównym bohaterze i poszukiwaniu przez niego korzeni – przy wykorzystaniu strony badającej DNA. Szybko jednak pojawia się drugi wątek – wspomniany bumerang – a za nim trzeci – zaginięcie (śmierć?) jednego z bohaterów reality show Love is Batterfield. Czy połączenie tak odmiennych wątków może się udać? Cóż, jeśli jest jeden autor, który może tego dokonać, to z pewnością jest nim Harlan Coben. Poprzez relacje rodzinne spina wszystko w jedną spójną całość. Choć dla czytelnika nic nie jest oczywiste. Jak już wspomniałam, Coben prowadzi akcję w sposób zawiły, podrzucając tu i ówdzie nowe pytania zamiast odpowiedzi wielokrotnie wprowadzając w błąd. Sięgając po tę książkę, czytelnik powinien się nastawić na prawdziwy rollercoaster emocji i ciągłe napięcie. Za duży plus należy uznać także to, że autor z pewnością zrobił dobry biologiczno-genetyczny research. Używa bowiem profesjonalnej terminologii, ale ogranicza ją wyłącznie do niezbędnego zakresu, który jest w stanie zrozumieć nawet laik. Co typowe dla powieści Cobena,  kiedy czytelnikowi wydaje się, że wie już wszystko i nic nie może go zaskoczyć, okazuje się, że pod jedną zagadką znajduje się jeszcze drugie dno.  I dopiero ono zamyka całość historii, dzięki czemu wszystko zostaje rozwikłane i dogłębnie wyjaśnione. Przyznam szczerze, że nie domyśliłam się takiego zakończenia. Żeby nie zdradzić za dużo, powiem tylko, że przeszłość Wilde i jego powiązania z PB zostaje jednoznacznie wyjaśniona. 


Pomimo iż uważam, iż pierwszy tom był pod pewnymi względami ciekawszy, "Brakujący element" wciągnął mnie do tego stopnia, że niemal natychmiast po przeczytaniu ostatniego zdania chciałam więcej. W związku z tym mam cichą nadzieję, że seria o Wildzie nie zamknie się jedynie w dwóch powieściach. "Chłopiec z lasu" jest bowiem na tyle dobrze skonstruowanym bohaterem, że może nam zaoferować znacznie więcej. 

 

 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Z miłą chęcią przeczytam co masz do powiedzenia, więc skomentuj i spowoduj u mnie euforię! Dziękuję. :)