czwartek, 27 sierpnia 2020

 

"Czwarta powieść" tom I Agnieszka Janiszewska

 
 
 
Nr recenzji: 387
Tytuł : "Czwarta powieść" tom I
Autor: Agnieszka Janiszewska
Liczba stron: 225
Data polskiego wydania: 2020
Wydawnictwo: Novae Res 
W moim odczuciu: 6/10
Autor recenzji: World-of-idea




"Regina, absolwentka polonistyki i bibliotekoznawstwa marzy o pisarskiej sławie. Niedawno skończyła studia i wydała swoją trzecią powieść". Tak zapowiada książkę jej wydawca. Czy może być coś bardziej przyciągającego niż historia pisarki? De facto, mamy tu do czynienia z książką o książce..... Brzmi znajomo? W momencie,  w którym poznajemy Reginę cierpi ona na pewną niemoc twórczą, brak weny. Nie bardzo wie o czym i jak napisać kolejną powieść. Dodatkowo, jej rodzice uważają ją za nieporadną życiowo i zarzucają, że bez nich nie przetrwałaby długo. Regina zaczyna przewartościowywać swoje życie, kiedy pojawia się w jej życiu mężczyzna który składa jej nietypową propozycję. Dziewczyna zapoznaje się z powieścią napisaną przez inna kobietę, a jej zadaniem jest dokończyć tę historię. Początkowo niechętna tej ofercie, w końcu się zgadza. Dziewczyna nie wie jednak, że opowieść z którą się zapoznaje dotyczy bezpośrednio jej rodziny, a przy jej dopracowywaniu wyjdzie na jaw wiele rodzinnych sekretów.  

Przyznam szczerze, że książka nie wciągnęła mnie od razu. Nie bardzo spodobała mi się główna bohaterka, która wydawała mi się postacią nieco płaską, a może nawet bezbarwną. Dopiero po jakimś czasie zrozumiałam, ze nadanie jej takiego charakteru miało pokazać jej zagubienie w życiu, rozterki co do tego czy to, co robi ma sens. Trzeba się też mocno skupiać na fragmentach, które dotyczą drzewa genealogicznego dziewczyny, bo pojawia się w nich wiele imion, miejsc, które w późniejszej części stanowią klucz do całej zagadki. Na plus zasługuje ciekawy pomysł, koncepcja historii. Autorka świetnie pokazuje, że wszystko co robimy ma wpływ na innych ludzi, a nitki życia każdego z nas łączą się i przeplatają w nieprzewidywalny sposób.  Każda rodzina ma swoje sekrety, a w życiu nic nie dzieje się przypadkiem. Warto jeszcze podkreślić, że autorka ciekawie rozprawia się z mitem, jaki czytelnicy często mają w głowie myśląc o tym, jak żyje pisarz. Może się bowiem wydawać, że kiedy autor zabiera się do pisania po prostu siada i ... pisze. Stawia kolejne litery, zdania i słowa aż do momentu zakończenia powieści. Wcale tak jednak nie jest. Jak już wspomniałam na początku, pisarze (tu w osobie Reginy) też często nie maja pomysłów na opowiadane historie. Wcale nie żyją w bańce mydlanej, zanurzeni tylko i wyłącznie we własnej wyobraźni. Nikt nie zwalnia ich z obowiązku funkcjonowania w rzeczywistości, dbania o rodzinę, radzenia sobie z problemami... To ludzie jak każdy z nas. I kto wie, czy pisane przez nie historie podobnie jak ta która spotkała Reginę nie jest mocno zakorzeniona w przyziemnym, codziennym życiu, które przecież jest bogatsze niż nam się wydaje.

Czekam na drugi tom, bo jestem ciekawa jak zakończy się historia głównej bohaterki, którą z kolejnymi stronami zaczęłam rozumieć, choć nie powiem, że polubiłam. 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Z miłą chęcią przeczytam co masz do powiedzenia, więc skomentuj i spowoduj u mnie euforię! Dziękuję. :)