sobota, 24 września 2022

"W Blasku zorzy" - Anna Szafrańska

                            


Ile jesteś w stanie poświęcić dla miłości? "pochodziliśmy z odmiennych światów, a nasza miłość była rzeczą zakazaną, z góry skazaną na porażkę".                                        

                                                                             





 Nr recenzji673
Tytuł:
"W blasku zorzy"

Autor: Anna Szafrańska

Data polskiego wydania: 7 sierpnia 2022

Wydawnictwo: Novae Res

Liczba stron: 470

Autor recenzji: Maria Chorążewska

W moim odczuciu: 6/10.





Gwen pisze bestsellerowe romanse, ale wcale nie wierzy w miłość. I chociaż przylgnęła do niej łatka skandalistki i wyrachowanej celebrytki, ona pragnie tylko jednego – spokoju. Przytłoczona nadmiarem obowiązków, postanawia w końcu spełnić swoje dziecięce marzenie i zobaczyć na własne oczy zorzę polarną. Niestety, jej pobyt w Norwegii zaczyna się w najgorszy z możliwych sposobów: dziewczyna zostaje napadnięta i okradziona. Nawet fakt, że z opresji ratuje ją tajemniczy przystojniak, nie poprawia sytuacji. Mężczyzna okazuje się bowiem gburem, jakich mało, i chce skutecznie pozbyć się nieznajomej. A jednak to przypadkowe spotkanie zwiąże ich ze sobą na dłużej, niż mogliby podejrzewać. Czy los szykuje dla nich szczęśliwe zakończenie? "Wiesz, czym tak naprawdę jest miłość? Jest wtedy, gdy patrzysz na tę osobę i widzisz ją w zupełnie innym świetle, a nie taką, jak ją widzi czy opisują inni".


Książka sama w sobie nie jest ani dobra ani zła. Trochę w niej wilgotnej Irlandii, trochę kolorowej i bezkompromisowej Ameryki, a trochę Norwegii. A wszystko to doprawione solidną porcją romantycznych uniesień i fatalnym zbiegiem okoliczności, którego skutkiem było poznanie przez główną bohaterkę opryskliwego i absolutnie bezczelnego mężczyzny. "nikogo nie można zmusić do miłości. Nikt nie zakochuje się na pstryknięcie palcem". 

Akcja płynie swoim tempem, które według mnie jest momentami naprawdę wolne. Tak samo jest z relacją pomiędzy głównymi bohaterami – rozwija się naturalnie, a to akurat naprawdę cenię. Mimo przedstawienia Chrisa w taki sposób, to szybko go polubiłam. Idealnie wpasowana dawka dobrego humoru przez pozostałych bohaterów sprawiła, że momentami buzia sama się cieszyła, natomiast popełniane błędy, zawahania czy naprawienie trudnych relacji rodzinnych powodowały łzy cisnące się do oczu. „To niemal zwaliło mnie z nóg – jej dumna postawa, jej śmiałość, czy raczej zuchwałość, z jaką przeszywała mnie wzrokiem. Nie mogłem poddać się tym uczuciom, tej fascynacji, która powodowała, że moje serce naprzemiennie to zamierało, to drgało – oczarowane jej nieposkromionym temperamentem”. 


Nie spodziewajcie się oczywistego happy endu! Podsumowując jest to w miarę przyjemna lektura mimo tego że to jej przeczytania nie mogłam zebrać się bardzo długo. Osobiście czekam na historię Alexa, ponieważ jest to postać godna uwagi. Od pierwszego momentu skradł moje serce. Jestem oczarowana inteligencją i stylem pisania Anny Szafrańskiej, jest niemal doskonały. Piękne cytaty, które aż chce się oprawić w ramkę i powiesić na ścianie to tylko początek góry lodowej. Polecam szczególnie na zimne wieczory by lepiej wczuć się w klimat książki. Wydawnictwu Novae Res dziękuję a autorce życzę jeszcze większych sukcesów. 




Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Z miłą chęcią przeczytam co masz do powiedzenia, więc skomentuj i spowoduj u mnie euforię! Dziękuję. :)