czwartek, 9 lutego 2023

"Rzeka zaklęta" - Rebecca Ross

Zakochałam się w nim szybko i lekkomyślnie, naiwnie wierzyłam, w każdą obietnicę, jaką mi dał. Był wszystkim, czego pragnęłam, i myślałam, że on czuje to samo, że kocha mnie tak, jak ja pokochałam jego. Ale niektóre serca stworzone są po to, żeby je łamać, czyż nie.




Tytuł: Rzeka zaklęta


Autor: Rebecca Ross


Data wydania: 11.01.2023


Wydawnictwo: You&YA


Liczba stron: 416


Moja ocena: 8/10


Autor recenzji: Wiktoria Sroka





Wezwanie Jacka Tamerlaina z kontynentu na wyspę Cadence w imieniu przywódcy klanu było pretekstem dla Adairy, by prosić go o pomoc w odnalezieniu znikających dziewczynek, a jako iż ten tworzy muzykę, dzięki niej są w stanie wezwać duchy, by odkryć skrywane tajemnice. Gdy spróbują połączyć swoje siły, okaże się, że są znacznie lepszymi sojusznikami niż wrogami, którymi byli w dzieciństwie, a w trakcie współpracy przy odnalezieniu dziewczynek zmienią się również ich uczucia do siebie. Jednak małżeńska sielanka nie może trwać zbyt długo i na jaw wyjdą skrywane kłamstwa, które namieszają w życiu całego klanu, przez co serca dwójki bohaterów zostaną złamane… Kto uprowadzał dziewczynki z wyspy? Kim tak naprawdę jest Adaira?



A teraz zdałem sobie sprawę, że lepiej jest żyć i czuć, nawet jeśli ma się to skończyć rozstaniem, niż być zimnym i na wpół martwym głazem, spękanym z urazy.



Jeśli miałbym wskazać historię, z którą w ostatnim czasie relacja przypominała hate-love, bez wahania wskazałabym właśnie „Rzekę zaklętą”. Sam początek był interesujący, jednak nie miał w sobie tego czegoś, dzięki czemu nie mogłabym oderwać się od niej, co obudziło we mnie wiele obaw. Z czasem jednak pojawiło się zainteresowanie, a gdy temat znikania dziewczynek z wyspy stawał się coraz większą zagadką, nie mogłam się od niej oderwać. I o ile nie czytam już tak dużo fantastyki co kiedyś i stała się ona dla mnie bardziej gatunkiem, po który sięgam okazjonalnie, tak po historii Jacka i Adairy mam ogromną ochotę zatracić się w niej na nowo.


Jeśli chodzi o bohaterów, na pewno mamy tutaj do czynienia z typową powerful women, której nie da się nie polubić nie tylko przez swoją siłę, ale również przez dość niekonwencjonalne zachowania, które momentami mogą wzbudzić wiele kontrowersji w XXI wieku. Jednak dla mnie to i siła Adairy sprawiają, że dużo bardziej podobała mi się ta historia. Jednak nie tylko tym można ją określić, mimo siły jest delikatna, oddana swojemu królestwu i poddanym, szczęście i spokój poddanych jest dla niej ważniejsze od swojego. Jeśli chodzi o Jacka, jest on równie odważny i oddany rodzinie, znajomym i ukochanej. Przy podejmowaniu decyzji zawsze kieruje się sercem, nie robi nic wbrew sobie, a przede wszystkim zawsze dotrzymuje danego słowa, co w ostatecznym momencie zgubi go.


Sama otoczka duchów i magi jest równie niespotykana co ciekawa, to ich motyw dodawał momentami wyjątkowości historii, choć nie do końca był on konieczny w całości fabuły jednak ostatecznie dobrze, że jest. O zakończeniu mogę powiedzieć wiele na pewno to, że nie spodziewałam się takiego rozwoju, wiele prawd, które zostały ujawnione, okazały się nie do przewidzenia i dość odległymi od moich założeń. Dawka emocji, jaką autorka dostarcza, jest ogromna, przez co z niecierpliwością wyczekuję kontynuacji.


Kiedyś myślałem, że dom to po prostu miejsce; cztery ściany i dach, pod którym śpisz. Myliłem się. Dom to ludzie, ci, których kochasz, i może nawet ci, których nienawidzisz.


Podsumowując, uważam „Rzeka zaklęta” autorstwa Rebecca Ross za książkę, która w ciekawy sposób ukazuje motyw duchów jak i rozmów między ludźmi a nimi. Historia ukazana, z początku wydawać się z początku nudna, jednak warto się przemóc i czytać dalej by odkryć jej piękno. Szkocki klimat jest kolejnym atutem tej powieści i zdecydowanie niejedynym. Mimo tego jak wspaniała jest na historia, nie spodoba się ona raczej osobą, które nie miały do czynienia z książkami fantastycznymi, pozostałym z całego serca polecam historię Adairy i Jacka.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Z miłą chęcią przeczytam co masz do powiedzenia, więc skomentuj i spowoduj u mnie euforię! Dziękuję. :)