środa, 21 czerwca 2023

"Klątwa sprzeczności. Sylwetki dwudziestowiecznych pisarzy" - Krzysztof Masłoń

 

“Literaturze nie są potrzebni wielcy pisarze, ale wielkie dzieła”


 

 

Autor: Krzysztof Masłoń

 

Wydawnictwo: Zysk i S-ka

 

Data premiery: 30. 05. 2023

 

Autor recenzji: Magdalena Kwapich

 

Liczba stron: 350

 

W moim odczuciu: 8/10


Książka Krzysztofa Masłonia „Klątwa sprzeczności. Sylwetki dwudziestowiecznych pisarzy”, jak informuje wydawca, zawiera sylwetki ponad trzydziestu dwudziestowiecznych pisarzy polskich – wśród nich Sławomira Mrożka i Zofii Kossak, Stanisława Lema i Stefana Kisielewskiego, Aleksandra Wata i Marii Kuncewiczowej. Dopełnia, choć nie wyczerpuje, tematykę podjętą przez autora w jego wcześniejszych, wydanych również przez oficynę Zysk i S-ka, książkach: „Od glorii do infamii” (2015) i „W pisarskim czyśćcu” (2017). Razem przedstawiają one obraz literatury, która, w wyjątkowo niesprzyjających okolicznościach, poddana oddziaływaniu systemów totalitarnych, sprostała wymaganiom swojego czasu.

Jak informuje autor we wstępie do nowej książki, prawie wszystkie teksty umieszczone w „Klątwie sprzeczności” miały swój pierwodruk w miesięczniku „Historia do Rzeczy”. Wyznaje przy tym, że książka jest własnym, na pewno bardzo osobistym, obrazem dwudziestowiecznej literatury polskiej i dodaje, że czas pomiędzy 1939 a 1989 rokiem okazał się jednak trudną próbą charakterów dla samych ludzi pióra, dla każdego z nich z osobna.


Po przeczytaniu tej pozycji stwierdzam, że istotnie wspomniane wcześniej lata były dla twórców bardzo trudne nie tylko ze względu na wojenne dziedzictwo, ale i politykę narzucającą artystom jedynie słuszny punkt widzenia, a co za tym idzie i kierunek ich twórczości. Stąd wiele utworów o znikomej wartości artystycznej, które nie przetrwały próby czasu. Ale wracając do bohaterów książki Masłonia - pisarzy, poetów dwudziestowiecznych, autor skupił się raczej, zresztą tak jak sugeruje tytuł, na pełnych sprzeczności szczegółach z ich życia. Z jednej strony wielki twórca, znany poeta, ceniony pisarz, dramaturg, a z drugiej zwykły człowiek ze wszystkimi ludzkimi słabostkami, wadami, uzależnieniami. Dowiadujemy się zatem , kto nie stronił od alkoholu czy innych używek, kto wdawał się w romanse, kto miał problemy psychiczne, a kto prowadził hulaszcze życie. I tu nasunęło mi się pytanie, chyba retoryczne, czy ocenę samego autora możemy oddzielić od oceny jego twórczości?


Ludzkie słabostki, przywary to nie jedyne grzechy dwudziestowiecznych pisarzy. Chyba gorsze było “przywiązanie” niektórych do ówczesnej władzy, uległość wobec niej, uwikłanie się w zależności partyjne. Bardzo często było to związane z wymiernymi, materialnymi profitami typu otrzymanie mieszkania albo przydziału na samochód. Zauważyć jednak trzeba, że trudno, po tylu latach, jednoznacznie oceniać życiorysy pisarzy, wskazywać palcem, kto się zaprzedał, kto zdradził swoje ideały, a kto działał pod presją. I tu nasuwa mi się przykład Gustawa Morcinka, który to “blady jak ściana” “drętwym głosem” odczytał w sejmie “tekst tego hurra nazewnictwa” o przemianowaniu Katowic na Stalingrad. Jak wspomina Kazimierz Wyka - Morcinek wtedy “to był człowiek schorowany, zmęczony… cóż miał robić? (s. 96)


W “Klątwie sprzeczności” obok powszechnie znanych twórców takich jak Witold Gombrowicz, Jan Brzechwa, Sławomir Mrożek, Stanisław Lem czy odważny w głoszeniu swych poglądów Stefan Kisielewski, pojawiają się mniej znani twórcy np. bardzo ciekawy esej o Bogdanie Madeju, który “żył i pisał naprawdę” czy o zapomnianej już trochę Marii Kuncewiczowej ze swoimi trudnymi losami emigracyjnymi ( przy okazji - autor cytuje fragment jej mniej znanej powieści “Leśnika”, polecam!)


Książka Masłonia nie jest pełną biografią pisarzy, jej autor na podstawie różnych faktów z życia twórców, pokazuje bez cenzury, jacy byli naprawdę, jakich wyborów dokonywali, jaką przyjmowali postawę wobec rzeczywistości, w której przyszło im żyć i tworzyć. Wielu z nich zostało odmitologizowanych, zdemaskowanych, odbrązowionych (choćby Gombrowicz!) Okazuje się, że literaci to zwykli ludzie, ze swoimi zaletami, ale głównie wadami i słabostkami, często szokującymi, bulwersującymi. Tak, lektura esejów Masłonia na pewno daje sporo do myślenia i wywołuje niewesołe refleksje…


“Klątwa sprzeczności” to niewątpliwie ciekawa pozycja dla osób zainteresowanych literaturą polską, przystępnie napisana, ciekawa, wzbogacona o ilustracje twórców, wydana starannie, w twardej oprawie. Polecam!





Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Z miłą chęcią przeczytam co masz do powiedzenia, więc skomentuj i spowoduj u mnie euforię! Dziękuję. :)