Insta


piątek, 3 marca 2017

HEJTERS: | 119 | 'Fatalna lista' Siobhan Vivian

Nr. recenzji: 119
Tytuł: 'Fatalna Lista'
Autor: Siobhan Vivian
Tom: 1
Liczba stron: 400
Data polskiego wydania: 1 marca 2017
Wydawnictwo: Feeria Young
Ocena: 9/10
 
 Tym razem było wyjątkowo, bo chciałam przeczytać tą książkę dzięki opisowi, a nie okładce. Chociaż muszę przyznać, że rezultat też jest niesamowity. Oprawa łączy w sobie kolor miętowy i bordowy, więc muszę dla niej zaklepać najlepsze miejsce na półce, żebym mogła się chwalić i wieczorami, podczas jogi, mieć w co wlepić oczy.
 
Książka opowiada o Fatalnej liście, która jest od wielu lat ważnym wyznacznikiem w pewnym liceum. W tym roku jest identycznie. Na tydzień przed wielkim balem, wszyscy już wiedzą, którą dziewczynę anonimowa komisja wybrała na najpiękniejszą, a którą na najbrzydszą. Jak myślisz, na której pozycji ty się znajdziesz? A co, jeśli pomyliłaś się o 180 stopni i znajdziesz się po tej gorszej stronie? 

Na nasze bohaterki lista miała ogromny wpływ. Nieświadomie dziewczyny zaczęły się pod jej wpływem zmieniać. Niektóre zaprzeczały, inne przyjmowały wynik z szeroko otwartymi ramionami. Niestety, nie spodziewały się efektów. Większość z nich jest negatywna. Żadna z dziewczyn nie zmienia się na lepsze. Bulimia, anoreksja i pusta zazdrość to tylko początek... Pozostaje także odwieczne pytanie: kto sporządza listę?

Chyba warto zaznaczyć, że nie tego się spodziewałam. Byłam kompletnie zaskoczona, bo... nie podobało mi się. Od pierwszej strony zawiewało nudą i nie widziałam w tej książce sensu. Jeżeli jest coś fabularnego, to podświadomie oczekujemy, że akcja zmierza w pewnym kierunku i kiedyś nadejdzie punkt kulminacyjny. A tutaj minęło sto stron, dwieście i nadal nie widziałam go na horyzoncie. Konsternacja niesamowita, zaczęłam się zastanawiać, co też ze mną jest nie tak. To niemożliwe, żeby po tak wspaniałych książkach, moje ulubione wydawnictwo wydało taki kicz! 

Mijały kolejne rozdziały, kolejne dni. Wszystko wskazywało na to, że bal ma być tym punktem. Niestety, cały czas coś mi w tym nie pasowało. Z całej siły chciałam rozwikłać zagadkę tej książki. Momentami przygotowywałam się psychicznie do zamknięcia i rozpoczęcia czytania od początku. No, bo MUSIAŁAM coś przegapić. Gdzieś musiało być to drugie dno, a ja - Sherlock Nieczytający Niektórych Opisów Holmes, gdzieś popełniłam błąd. Zaczęłam się zastanawiać, jednak moje szybkie tempo czytania pchało mnie do przodu. 'Nie poddasz się, przecież się nie poddasz na młodzieżówce'- krzyczały moje zmysły.

I nie poddałam się. Dobrnęłam. Absolutnie nie żałuję. Okazało się, że całe piękno tej powieści trzeba dopiero zrozumieć. Pod wpływem ostatnich rozdziałów, zaczęło wychodzić na zewnątrz i wtedy dopiero mój własny Ninja westchnął i zajęczał, że już ogarnia. *Powiem wam, fajne uczucie, tak w jedną sekundę ogarnąć umysłem całą powieść i to, do czego ona prowadziła* To nie było banalne, to nie było proste. Zdecydowanie wymagało MYŚLENIA i to na największych obrotach. Tak jak pisałam - albo nie zrozumiecie tej książki wcale, albo w pewnym momencie magicznie przeskoczy wam w głowach pstryczek elektryczek i się zakochacie. 

Cała książka miała jeden cel - uczyć. Nie miała to być przygoda. Ganiać za przestępcami - no nie, nie, nie warto. Romans? Hm, moż... Nie, zdecydowanie nie. Chciałabym, żeby to był romans, bo nie pozostawiłby po przeczytaniu takiej pustki i kaca. Naprawdę ciężko mi określić gatunek, poza tym, że jest to literatura młodzieżowa. Nawet na upartego nie wykrzesam z siebie aż takiego cudu. Ta książka jest jedyną. Nie użyję nawet słów 'w swoim rodzaju', bo taki rodzaj po prostu nie istnieje, a nie posiadam odpowiednich kwalifikacji *no i po przeczytaniu z mózgu mam raczej papkę*, żeby go wymyślić.
 
Bohaterki są ucieleśnieniem moich największych bohaterkowych marzeń. Tak, nadal wolę facetów, ale to w jaki sposób one zostały wykreowane... Chciałam w pierwszym momencie napisać wam w recenzji, że ta książka to zbiór opowiadań. Jak to teraz wytłumaczyć? Dziewczyny są tak niepowtarzalne, tak niesamowite i tak realistyczne, że czułam się, jakbym czytała osiem osobnych książek, przeplatających się ze sobą. Ciężko to opisać - no bo, co ja - zwariowałam?! jak może być osiem książek w jednej... Niestety, nie dowie się ten, który nie przeczyta.
 
 
Komu polecam? Chyba przede wszystkim osobom lubiącym myśleć, o dużej cierpliwości. Nie jest to łatwa pozycja, prawdopodobnie spora część z was, przez nią nie przebrnie. Jednak, jeśli podejmiecie się tego trudnego zadania i podołacie... będziecie ją wielbić, autorkę podrzucać na rękach, jak na koncercie - wraz ze mną na czele, czyli mniej więcej tak, jak na obrazku powyżej *brak siły w rękach i te sprawy :P*, a mnie... Cóż, pewnie mi nic nie zrobicie, ale mam nadzieję, że jeszcze tutaj zawitacie ;)
 
Za egzemplarz serdecznie dziękuję:

 

29 komentarzy:

  1. Byłam zaskoczona kiedy czytałam Twoje pierwsze zdania, że książka się nie podobała, że nuda się pojawia, a ja byłam bardzo ciekawa tej książki. Dobrze, że jednak wyszło inaczej. Z chęcią po nią sięgnę. :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jak dla mnie liczą się głównie zakończenia, a tutaj wybrnięcie z tematu było cudowne i od razu przemówiła do mnie ta książka, więc chyba dołączy do ulubieńców ;) <3

      Usuń
  2. Muszę przyznać, że mnie zainteresowałaś. Raczej spodziewałam się banalnej młodzieżówki, a tu takie zaskoczenie :) Na pewno prędzej czy później po nią sięgnę. Pozdrawiam :)
    houseofreaders.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  3. Bardzo lubię czytać książki, chętnie po nią sięgnę ;) mam nadzieje ze i ja zrozumiem i mnie mile zaskoczy.

    OdpowiedzUsuń
  4. Spodziewałam się, że to będzie typowa książka skierowana do młodzieży, ale zostałam pozytywnie zaskoczona ;) Już trafiła na moją listę "do przeczytania" :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No to teraz trzymam kciuki za realizację tej listy ;) <3

      Usuń
  5. Bardzo fajnie napisane
    Pozdrawiam JaBarman

    OdpowiedzUsuń
  6. Zastanawiałam sę nad nią i miałam w planach, ale dobrze, że najpierw czytam twoją recenzję. Nie będę się spodziewać zwrotów akcji, tylko poczekam spokojnie na koniec i morał

    Pozdrawiam
    To Read Or Not To Read

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Bardzo się cieszę, że moja recenzja okazała się pomocna <3

      Usuń
  7. Nie za bardzo czytam ksiązki, ale ta mnie zaciekawiła. ;)

    OdpowiedzUsuń
  8. Bardzo zaciekawiłaś mnie tą recenzją! Mam nadzieję, że kiedyś nadarzy się okazja,aby przeczytać tą książkę :)
    Pozdrawiam
    http://czytaniejestmagiczne.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  9. Zdałam maturę 20 lat temu, więc tego typu problemy licealistów wydają mi się już nieco trywialne. Ale książkę na pewno warto polecić nastolatkom, sama zmagałam się z anoreksją, więc wiem jaki to poważny problem i jaki wpływ ma na nas otoczenie.
    http://altealeszczynska.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No cóż, z całą pewnością wydaje mi się, że inaczej byś podeszła do tej książki. Być może dowiedziałabyś się o problemach współczesnych nastolatków, a być może jedynie by cię to znudziło. Jednak wybór pozostawiam tobie ;)

      Usuń
  10. Książka wydaje się być interesująca, już o niej słyszałam jednak nie miałam ochoty jej czytać. Bardzo się cieszę, że ci się spodobała, jednak pierwsze twoje wrażenie mnie tymczasowo zniechęciło. Może kiedyś przeczytam :)
    Pozdrawiam!
    http://loony-blog.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Chciałam zestawić kontrast tej książki ;) Mimo wszystko, moim zdaniem warto przeczytać. Pozdrowienia!

      Usuń
  11. Jest coś w książce, co sprawia, że przeczytała bym. Jestem w liceum i nie które dziewczyny to całkowicie porażka jeśli chodzi o ich inteligencję. Ciekawa bym była, co by było gdyby znaleźć się na takiej liście? Jak znajdę czas chciałabym ją przeczytać.
    Zapraszam do mnie
    dorisssblog.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Czytaj, czytaj! Wydaje mi się, że książka by ci się spodobała <3

      Usuń
  12. Świetny wpis! Gdy skończę czytać Tvd sięgnę po tą lekturę!!

    OdpowiedzUsuń
  13. Bardzo mnie ostatnio ta książka interesuje :D

    Zabookowany świat Pauli

    OdpowiedzUsuń
  14. Mimo pozytywnej recenzji jakoś mnie do niej nie ciągnie. Pewnie nie mam tej cierpliwości o której wspominałaś :P Albo ogólnie wydaje mi się, że książka raczej nie jest dla mnie. Chociaż w sumie nie mówię nie, bo zawsze może nadarzyć się okazja...
    Buziaki :*

    OdpowiedzUsuń
  15. Ostatnio chciałam zakupić jakas ciekawa pozycje do przeczytania i Twój post zachęcił mnie do tego, by wybrać właśnie "fatalną listę"!

    OdpowiedzUsuń

Z miłą chęcią przeczytam co masz do powiedzenia, więc skomentuj i spowoduj u mnie euforię! Dziękuję. :)