W ostatnim czasie pojawiła się u mnie nagła potrzeba czytania poradników, co jak na dotychczasowe, ukierunkowane negatywnie wrażenia po paru tytułach z tej dziedziny jest dość dziwne. Do tej pory kojarzyły mi się one z powtarzającymi się frazesami, które brzmią naiwnie. W tym roku wiele zmieniło się, w tym to jak postrzegam niektóre aspekty w tym właśnie ten gatunek, teraz podchodzę do niego z większą otwartością, a wybierając autorów, sięgam po tych, którzy mają nie tylko doświadczenie w teorii, ale również w praktyce.
Tytuł: Niewolnicy dopaminy.
Jak odnaleźć równowagę w epoce obfitości
Autor: Anna Lembke
Data wydania: 31.01.2023
Wydawnictwo: Zysk i S-ka
Liczba stron: 288
Moja ocena: 6/10
Autor recenzji: Wiktoria Sroka
Wszyscy znamy to uczucie, gdy bardzo pragniemy kolejnego kawałka czekolady albo tego, aby dobra książka, film lub gra wideo trwały wiecznie. Pojawienie się tego pragnienia to moment, gdy szala przyjemności przechyla się w stronę bólu.
Ta książka jest o tym, jak znaleźć delikatną równowagę między przyjemnością a bólem i dlaczego teraz to jest szczególnie ważne. Żyjemy w czasach bezprecedensowego dostępu do bodźców zapewniających poczucie zadowolenia. Substancje uzależniające, jedzenie, informacje, hazard, zakupy, gry, wiadomości, seksting, Facebook, Instagram, YouTube, Tweeter… Te bodźce są różne, liczne i mają ogromną moc, a smartfon działa jak kroplówka, która dwadzieścia cztery godziny na dobę dostarcza nam cyfrową dopaminę. Psychiatra Anna Lembke w przystępny sposób opisuje, jak działa neurobiologiczny mechanizm nagrody, oraz wyjaśnia, dlaczego nieustanne dążenie do przyjemności prowadzi do bólu. A przede wszystkim pokazuje w oparciu o prawdziwe, nieraz szokujące historie jej pacjentów, co możemy zrobić, by ograniczyć nadmierną konsumpcję i utrzymać w ryzach niepohamowane dążenie do przyjemności.
W tym przypadku już sam tytuł przykuł moją uwagę, mówiąc wprost o problemie, który dotyczy każdego z nas. Smartfony, media społecznościowe, seriale na żądanie, a nawet dostęp do zakupów jednym kliknięciem sprawiają, że niemal na każdym kroku możemy dostarczać sobie mikrodawek przyjemności. Tym samym sprawiając, że przestaje to być takie niewinne, a mózg zdominowany przez dopaminę, szybko przyzwyczaja się do jej nadmiaru, zaczynając domagać się coraz więcej.
Największym atutem książki jest dla mnie, nie poprzestanie na teorii, a oparcie tego na historiach pacjentów. Nie tylko tłumaczy to sam mechanizm, ale również na prawdziwych sytuacjach pokazuje jak on się przejawia. Poza tym nie poznajemy tylko uzależnienia, ale również historie ludzi borykających się z nim, ich codzienność, emocje i konsekwencje, jakie ponoszą w wyniku utraty kontroli. Nie czytamy jedynie o suchych faktach, ale o dramatach i zmaganiach, które mogły dotknąć każdego z nas, a może nawet w większym bądź mniejszym stopniu już to robią.
Co to tego jak tłumaczy to autorka, muszę przyznać, że było to bardzo przyjemne i choć zostaje poruszonych wiele zagadnień, autorka unika sformułowań bardziej naukowych, a nawet gdy takie pojawiają się, tłumaczy je jasno i zrozumiale, w sposób dzięki, któremu nawet osoba, która wcześniej nie miała styczności z literaturą popularnonaukową, odnajdzie się w treści bez problemu.
Podsumowując “Niewolnicy dopaminy. Jak odnaleźć równowagę w epoce obfitości” autorstwa Anny Lembke to książka, która jest ciekawa, jednak nieidealna. Momentami miałam wrażenie, że niektóre historie pacjentów są nieco rozwleczone, a część wniosków powtarza się kilkukrotnie. Nie zmienia to jednak faktu, że jest to ciekawa pozycja, tym bardziej że autorka nie serwuje nam gotowych recept na szczęście, a zachęca do pracy, stopniowych zmian i do tego, aby nauczyć się czerpać satysfakcje z prostych rzeczy, które w codziennym życiu i nadmiarze bodźców przestały być dla nas interesujące.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Z miłą chęcią przeczytam co masz do powiedzenia, więc skomentuj i spowoduj u mnie euforię! Dziękuję. :)