poniedziałek, 29 września 2025

"Niewolnicy dopaminy. Ćwiczenia" - Anna Lembke

Sięgając po “Niewolnicy dopaminy. Ćwiczenia” miałam spore oczekiwania przez poprzednią książkę autorki, spodziewałam się pogłębienia tematu, praktycznych wskazówek i świeżego podejścia do tematu, który w mniejszym bądź większym stopniu dotyka każdego z nas - uzależnienia od bodźców, jakie nieustannie serwuje nam współczesny świat. Liczyłam również na przełożenie teorii na praktykę. Niestety im bardziej zagłębiałam się w lekturę, tym bardziej nadzieję zastępowało poczucie rozczarowania.




Tytuł: Niewolnicy dopaminy. Ćwiczenia


Autor: Anna Lembke


Data wydania: 03.04.2025


Wydawnictwo: Zysk i S-ka


Liczba stron: 184


Moja ocena: 3/10


Autor recenzji: Wiktoria Sroka





Ćwiczenia od autorki międzynarodowego bestsellera Niewolnicy dopaminy przeznaczone dla każdego, kto chce ograniczyć nadmierną konsumpcję i zapanować nad niepohamowanym dążeniem do przyjemności. W swojej poprzedniej książce Niewolnicy dopaminy psychiatra Anna Lembke udowodniła, że otaczająca nas obfitość bodźców zapewniających poczucie zadowolenia, powoduje stres i przyczynia się do wzrostu wskaźników depresji, uzależnień i lęków. Jednak co możemy zrobić, żeby wyrwać się z zaklętego kręgu nieustannego dążenia do wciąż nowych przyjemności? Praktyczne ćwiczenia i inspirujące przykłady zawarte w tej książce pomogą zidentyfikować uzależniające substancje i zachowania, rozpocząć dopaminowy detoks i zresetować swój mechanizm nagrody tak, by osiągnąć równowagę w życiu.



Na samym początku aspekt powielania jest ciekawy, w końcu ćwiczenia powinny opierać się na wiedzy teoretycznej, jednak bardzo szybko okazuje się, że zaczynają one dominować nad nowymi treściami. W pewnym momencie miałam wrażenie, że zamiast narzędzi i praktycznych zadań, które miały pomóc mi przepracować własne schematy zachowań, po raz kolejny czytam te same opowieści i przykłady pacjentów. A przecież już je znam.


Nie można powiedzieć, że ćwiczenia są złe, jednak mam wrażenie, że są zbyt ogólnikowe. Przypominają bardziej wskazówki z poradników lifestyle’owych niż psychologiczne narzędzia. Zamiast rozbudowania ich, krok po kroku tak by pomogły zrozumieć własne uzależnienie od dopaminy dostajemy coś na zbiór luźnych sugestii, wielokrotnie bardzo oczywistych.


Dodatkowo kolejnym powtarzającym się elementem i w połączeniu z poprzednimi aspektami, dość irytującym jest schemat: przykład pacjenta - diagnoza - komentarz - ćwiczenie. Dokładnie ta sama struktura pojawiła się w poprzedniej części i o ile wtedy to było ciekawe, tak tutaj przy powielaniu tego samego, już takowe nie jest.


Pomimo negatywnych aspektów nie świadczy to, o tym, że część ta pozbawiona jest wartości. Dla osób, które nie mają potrzeby wracać do teorii w uproszczonej wersji i wolą ją skróconą, ale z zachowanym schematem będzie to jak najbardziej okej pozycja. Może to też być dobry wybór dla osób, które nie czytały pierwszej części, a chcą doświadczyć zarówno teorii jak i praktyki. Dla kogoś, kto miał kontakt z obiema pozycjami, różnica jest jednak aż nadto wyczuwalna i niestety działa na niekorzyść Ćwiczeń.


Podsumowując “Niewolnicy dopaminy. Ćwiczenia” autorstwa Anny Lembke to książka, która mogła być naprawdę przydatna, ale straciła swoją szansę przez powtarzalność i brak odwagi, by pójść dalej. Czułam się tak, jakby autorka nie chciała lub nie potrafiła poszerzyć tematu, zatrzymując się w pół drogi. Zamiast praktycznych narzędzi, które mogłyby pomóc w walce z własnymi schematami dopaminowego uzależnienia, otrzymałam rozwleczone wersje tego, co już znałam.


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Z miłą chęcią przeczytam co masz do powiedzenia, więc skomentuj i spowoduj u mnie euforię! Dziękuję. :)