Insta


sobota, 17 listopada 2018

„Until Nico" Aurora Rose Reynolds

Będąc w poszukiwaniu kolejnej przeuroczej książki, która oderwie mnie od codzienności na kilka godzin, natknęłam się na serię Until. Na początku średnio byłam do niej przekonana, ponieważ książka wydawała mi się niesamowicie krótka, ale jednak muszę przyznać, że ma coś w sobie...

Nr. recenzji: 
212
Tytuł: „Until Nico"
Autor: Aurora Rose Reynolds
Tłumacz: Olgierd Maj
Liczba stron: 252
Data polskiego wydania: 2 października 2018
Wydawnictwo: editiored
W moim odczuciu: 8/10

Sophie zgubiła telefon, jednak nim zdołała się obejrzeć, znalazca dzwoni do jej miejsca pracy, aby umówić się na spotkanie, aby móc przekazać zgubę. Na spotkaniu szybko się okazuje, że Nico ciągnie do Sophie z jakiegoś powodu, jednak nie jest w stanie powiedzieć, z jakiego dokładnie. Natomiast dziewczyna jest przerażona samą perspektywą związku, a co dopiero z wytatuowanym i tak umięśnionym człowiekiem, jak Nico. Niemniej, chłopak postanawia się nie poddawać, cierpliwie naprawiając błędy przeszłości, dzięki czemu szansa zaczyna się pojawiać... Czy jednak im się uda?

Już dawno nie czytałam książki, w której wszystko działoby się tak wolno, a dzięki temu było aż tak przeurocze. Wydaje mi się, że podobnej książki New Adult w ogóle nigdy nie udało mi się spotkać, jednak podobne historie mają coś w sobie. Być może właśnie dlatego tak łatwo jest pokochać tę książkę. W końcu prawie wszystko toczy się realnym tokiem, a cała znajomość nie rozpoczyna się od wspólnej nocy. Miłość od pierwszego wejrzenia, która wykazuje się ogromem cierpliwości i odpowiedzialności za drugą osobę. Nico udowadnia, że pomimo wyglądu oraz burzliwej przeszłości, każdy człowiek jest w stanie się zmienić. Naprawdę bardzo dobrze czytało się podobne perypetie, gdzie w dwudziestym pierwszym wieku, postać wjeżdża do powieści jak rycerz na białym koniu. No cóż, takie powieści mają czasem w sobie po prostu "to coś", co wszyscy uwielbiamy.

Sami bohaterowie dobrani zostali dość kontrastowo, na co już udało mi się zwrócić uwagę lekko we wcześniejszym akapicie. Bibliotekarka przerażona każdym detalem związku i bad boy okazujący wielkie serce. Bardzo niestandardowi bohaterowie, w połączeniu z niesamowitymi zmianami dali naprawdę niesamowite połączenie. Jednocześnie wszystkiego dopełnia dobry styl pisania, opierający się w dużej mierze na dialogach oraz całkiem dobra fabuła. Jedynym problemem, który napotkałam był jeden niespodziewany skok w czasie, kiedy bohaterowie się pożegnali po odwiezieniu do pracy, a po przerywniku nagle byli w środku sceny łóżkowej, co było dość sporą przesadą i nielogicznym przeskokiem. Jednak poza tym jednym błędem logicznym, cała reszta była w miarę w porządku.

Podsumowując, książkę oczywiście polecam. Pomimo małej wady logicznej, uważam, że całość jest zdecydowanie warta sięgnięcia po nią. Szkoda trochę, że jest aż tak krótka - w końcu 260 stron to praktycznie żadna ilość, ale z drugiej strony nie trzeba na nią poświęcić większej ilości czasu, co jest swoistą zaletą. 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Z miłą chęcią przeczytam co masz do powiedzenia, więc skomentuj i spowoduj u mnie euforię! Dziękuję. :)