czwartek, 27 kwietnia 2023

"Śmiech diabła" - Agnieszka Miela

Prawdziwy lęk nie rodził się bowiem z okrucieństwa przepełnionych żądzą krwi morderców i nie był udziałem pogrążonych w szaleństwie dowódców. Prawdziwe przerażenie nadchodziło wtedy, gdy twoje uszy przeszywał wrzask dzieci, a błagalne szlochy ich matek ucinane były jednym ruchem miecza; to fala zalewająca cię gęstym strachem tych, dla których nie było już ratunku, wciągająca cię na dno, oblepiając twą duszę palącymi wspomnieniami ich ostatnich chwil dla pewności, że nigdy ich nie zapomnisz.




Tytuł: Śmiech diabła

Autor: Agnieszka Miela


Data wydania: 16.03.2021


Wydawnictwo: Zysk i S-ka


Liczba stron: 480


Moja ocena: 8/10


Autor recenzji: Wiktoria Sroka




Aine i Bertramie, są potomkami dwóch Starych Rodów. Ich losy zostają nierozerwalnie związane z legendarnymi istotami, niemal równymi bogom, zwanych Ziarnami Relenvel. I choć z pozoru może wydawać się to zbiegiem okoliczności lub przypadkiem, kryje się pod tym coś zupełnie innego. A gra jaką przyjdzie im stoczyć ,może miała niespodziewane zasady. Czy uda im się podjąć dobre decyzje? Co tak naprawdę kryje się pod tym wszystkim?



Śmierć bliskich nigdy nie jest taka, jakiej byśmy oczekiwali i nigdy nie nadchodzi wtedy, gry jesteśmy przekonani, że już widzimy zarys jej sylwetki.




Staram się coraz bardziej na nowo przekonać się do fantastyki i jej podgatunków, dlatego nie mogłam przejść obojętnie obok pierwszego tomu Dzieci Starych Bogów pt. Śmiech diabła. Już sam tytuł brzmi zachęcająco, a co dopiero opis, który wzbudził we mnie ogromne zainteresowanie, a zarazem i spore wymagania. Na szczęście, mogę powiedzieć, że ta historia jest cudowna i naprawdę ją polubiłam. Autorka piszę bardzo przyjemnie i ciekawie co w fantastyce jest ważnym elementem, a na dodatek całość bardzo szybko się czyta.


Jestem w szoku, jak wiele dobrych książek z gatunku fantasy ostatnio czytam i to takich, gdzie fabuła ma jakiś cel, do którego zmierza wraz z nami, a w tym wszystkim jest nieprzewidywalna i budząca jakieś emocje. Jak wiecie po innych moich recenzjach, nie przepadam za długimi opisami, chyba że są one dobrze napisane i tę teorię potwierdza ta książka. Nie mogłam się oderwać od tych opisów, wow.


Kolejne wow należy do bohaterów, którzy są charakterni i barwni. Śmiało, można określić ich stwierdzeniem, że są niedoskonali i porywczy. Samo ich wykreowanie jest idealne, choć mam wrażenie, że w kolejnych tomach niektóre z postaci zaskoczą mnie bardziej, niż się spodziewam.


Warto zaznaczyć, że mimo tego, do jakiego gatunku ta książka należy autorce udało wpleść ważne tematy, takie jak niedostrzeganie dziecka, problemy psychiczne czy samookaleczanie.


Nigdy nie wiemy, czy ten, kogo spotkamy na naszej drodze, nie zostanie nam oddanym towarzyszem.


“Śmiech diabła” autorstwa Agnieszki Miel to cudowny debiut, o którym można mówić zdecydowanie w samych superlatywach. Jest na pewno ogromnym zaskoczeniem jak i jednym z przyjemniejszych odkryć tego roku. Nie mogę doczekać się, aż sięgnę po kolejny tom, co znaczy, że z całego serca mogę wam polecić tę historię. Mam nadzieje, że kolejne tomy zaskoczą mnie równie pozytywnie.


Wydawnictwu Zysk i S-ka dziękuję za egzemplarz do recenzji, autorce życzę wielu sukcesów a was czytelników zapraszam po więcej książkowych doznań na naszego Instagrama tzczytelnika.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Z miłą chęcią przeczytam co masz do powiedzenia, więc skomentuj i spowoduj u mnie euforię! Dziękuję. :)