Insta


wtorek, 7 grudnia 2021

"Chłopiec zwany Gwiazdką" - Matt Haig

Życie to sukcesy jak i porażki, te mniejsze jak i większe. Lecz nim przyjdzie czas na nie, gdy znajdziemy się na szczycie, czekają nas przeszkody. Możemy od razu myśleć o porażce, a gdy osiągniemy sukces, ogromnie się zdziwić jak i nie myśleć za dużo a po prostu działać. Wierząc, że to, co wymarzyliśmy, spełni się, gdy tylko pokonamy przeszkody, jakimi są strome podejścia i znajdziemy się z poczuciem spełnienia na szczycie. Skąd widok na drogę, jaką musieliśmy przejść, ilość wylanych łez, nieprzespanych nocy czy chwili nadmiernej radości będzie częścią nowych nas.




Tytuł: Chłopiec zwany Gwiazdką

Autor: Matt Haig

Data premiery: 03.11.2021

Wydawnictwo: Zysk i S-ka

Liczba stron: 268

Autor recenzji: Wiktoria Sroka

Ocena: 7/10






Legenda, która stała się prawdziwą historią, czyli chłopiec zwany Gwiazdką. To opowieść niosąca ze sobą wiele wartości, ale przede wszystkim to historia o Mikołaju przepełnionym wiarą w magię jak i dobroć wszystkich istot. Choć jego życie nie jest proste, dzielnie pokonuje dzień za dniem pomimo doskwierającego zimna, głodu czy smutku z uporem stara się wierzyć w Elfy a wszystko to dzięki opowieści jego rodzicielki. Lecz czy to tylko opowieść? Czy rzeczy niemożliwe faktycznie takie są?


Nastał grudzień a wraz z nim pora na świąteczne książki, po których sięgnięcia nie mogłam się doczekać. Książka, o której mowa należy do literatury dziecięcej i choć ta ostatnimi razy trafiała mi się nie najlepsza, nie byłam negatywnie nastawiona. Historia od samego początku wprowadza nas w okres świąteczny dodatkowo miejsce akcji, jakim jest zaśnieżona Finlandia przywołuje białe święta, których tak dawno u nas nie było i za którymi szczerze zatęskniłam.

Historia Mikołaja jest bardzo przyjemna w odbiorze, napisana lekkim piórem z treścią, niosącą za sobą pewne nauki. Choć Po bohaterze można by spodziewać się infantylności, ja jej tutaj nie odczułam. Chłopiec ten jest przepełniony radością, miłością do wszystkich istot żywych i jak prawdziwy elf wierzy, że każdy człowiek jest dobry. Swoją dobrocią serca i chęcią niesienia pomocy zdobywa dwóch wiernych przyjaciół, mysz Mikkę i renifera Błyska, którzy pomimo trudu wyprawy dzielnie trwają u boku Mikołaja, wspierając go w trudnych chwilach jak i razem ciesząc się z wyprawy. Choć przyjaźń Mikołaja z Błyskiem na początku nie była łatwa, to właśnie z nim dowiaduje się o wielu rzeczach, ratuje Małego Kipa i to właśnie na czele z nim rozwozi prezenty jako Ojciec Gwiazdka, sprawiając dzieciom radość. To ta przyjaźń idealnie dowodzi stwierdzeniu, że najlepszych przyjaciół poznaje się w biedzie, oby dwoje pomogli sobie, leczyli nawzajem własne rany te fizyczne jak i psychiczne.

Czymś, nad czym nie będę się za długo rozwodzić, ale zdecydowanie warte wspomnienia jest wydanie książki, które po otworzeniu paczki było miłym zaskoczeniem. Z zewnątrz przyciągająca oko okładka a w środku ilustracje wykonane przez Chrisa Moulda, tworzące idealne dopełnienie historii. Choć przyznam, że bez nich historia równie skradłaby serce.

Warte wspomnienia jest również to, że na Netfliksie ukazała się ekranizacja tej historii, z którą miałam okazję zapoznać się przed jej przeczytaniem. Przemyślenia, jakie mi się nasuwają to to, że zarys historii jest dobrze odwzorowany. I w porównaniu z książką prezentuje się równie dumnie jak ona sama. I choć i jedna i druga wersja bardzo mi się podobały, zdecydowanie zostanę większą fanką wersji filmowej, gdzie sposób opowiadania historii przez ciotkę z pozoru wredną nadaje jej rodzinnej atmosfery.

Podsumowując książka to jedno wielkie pozytywne zaskoczenie, historia bardzo urzekająca i adresowana do każdego czytelnika. Warta polecenia dla tych młodszych czytelników, aby poznali historię o Mikołaju i wiara w niego ich wypełniła jak i dla tych starszych, aby przypomnieć sobie, jak spokojnej było wierzyć, że świat jest pełen dobra i istnieje jeden pan z dużym brzuchem w czerwonym ubraniu, który 6 grudnia rozwozi prezenty.

Wydawnictwu Zysk i S-ka dziękuję za egzemplarz, autorowi życzę dalszych sukcesów a was czytelników zapraszam po więcej książkowych doznań na naszego Instagrama tzczytelnika.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Z miłą chęcią przeczytam co masz do powiedzenia, więc skomentuj i spowoduj u mnie euforię! Dziękuję. :)