sobota, 19 lutego 2022

"Liściki od wszechświata" - Mike Dooley

Trudności w życiu nie pojawiają się na chybił trafił, choćby nie wiem jak przypadkowymi się wydawały. Pojawiają się tylko wtedy, gdy jesteś na nie gotowy. Nie wtedy, kiedy jesteś gotowy dać im się zmiażdżyć, ale gdy jesteś gotowy na to, by się rozwijać, przezwyciężyć te trudności i stać się kimś więcej, niż byłeś, zanim się pojawiły.*




Tytuł: Liściki od wszechświata

Autor: Mike Dooley

Liczba stron: 360

Data polskiego wydania: 09.02.2022

Wydawnictwo: kobiece

Ocena:  6,5/10




Zbiór listów, krótkich przesłań przekazujących czytelnikowi wiele pozytywnej energi jak i motywacji. Przypominają również o zapominanej kwestii, jaką jest posiadanie władzy nad własnym życiem wszyscy mamy ja, lecz tak wielu z nas zatraca się, zapominając o tym. Dodatkowo są bardzo uniwersalne, gdyż każdy z nich, odbiorca może odebrać na milion różnorakich sposobów.

Wracamy do próbowania nowych gatunków, tym razem pod lupę wzięłam rozwój osobisty a dokładniej psychologię i motywacje. Gatunek, z którym pierwsze spotkanie miałam dwa lata temu i zakończyło się rozczarowaniem oraz niechęcią. Pomimo tego poczułam, potrzebę przeczytania takowej książki. Jakby to był ten moment gdy dorosłam do tego gatunku. I o ile pierwsze spotkanie to coś tragicznego, to dzięki tej książce jestem w stanie zacząć z tym gatunkiem od nowa, wymazując poprzednie z pamięci. Plusem książki jest styl i język, płynie się przez nią, nie wiedząc kiedy i jak. Jedynie na początku coś mi nie grało, listy były bardziej przemawiające, lecz mniej przyjazne i dotykające realnego życia. Pomysł na podpisywanie listów Twój Wszechświat to coś, co do mnie nie przemawia i jest dla mnie dużym minusem. Niby te dwa słowa nie przeszkadzają w treści i odbiorze a z drugiej strony, są zbędne i bez nich książka byłaby bardziej realna. Pomimo dobrej treści i małych rzeczy, które mi nie odpowiadały, lecz są jak najbardziej poprawne, nie uważam tej książki za wybitną. Owszem do człowieka zagubionego, niewiedzącego do czego chce dążyć i od czego zacząć ta książka będzie strzałem w dziesiątkę. Natomiast w chwilach zwątpienia może być również wspaniałym motywatorem, który podbuduje do dalszego działania i dla mnie tym była. Zmotywowała mnie do działania, robienia dalej rzeczy, które odkładałam, bo z jakiegoś powodu się bałam. Całość jak i pojedyncze fragmenty mogą być dawka pozytywnych myśli na początek lub koniec dnia. Autor poleca aby czytać tę książkę w sposób otwierania na przypadkowych stronach. I ja całkowicie się z tym zgadzam, jest to zdecydowanie lepszy, zaskakujący i bardziej przemawiający sposób czytania tej wyjątkowej pozycji. Dodatkowo zaczynając przygodę z tą książką warto niezniechęcań się, dla mnie samej początek jak i pierwsze wrażenia po skończeniu były negatywne, dopiero gdy miałam chwilę, aby ułożyć sobie wszystko na spokojnie, doszłam do wniosku, że nie jest taka zła, jak mi się na początku wydawało.

Na podsumowanie, udostępniam wam parę, krótszych listów, które w jakiś sposób do mnie trafiły. Może i do was przemówią, zachęcając do sięgnięcia po tą lekturę.

Na szczęście... Pomiędzy tu a tam jedyne, co ma znaczenie, to to o czym myślisz pomiędzy teraz a wtedy. Przeszłość nie jest niczym więcej niż tym, co decydujesz się zapamiętać, o ile w ogóle zdecydujesz się pamiętac.*
*strona 100 Czasami życie jest jak czytanie książki. Dni, tygodnie, nawet lata po prostu sie powtarzają... do czasu, kiedy odwrócisz stronę.*
*strona 110 Nad logikę przedkładaj uczucia, nad perfekcjonizm przygodę, nad tam tutaj, nad później teraz i zawsze kochaj, kochaj i jeszcze raz kochaj.*
*strona 307 Wydawnictwu kobiece dziękuję za egzemplarz, autorowi życzę dalszych sukcesów a was czytelników zapraszam po więcej książkowych doznań na naszego Instagrama tzczytelnika.

*Mike Dooley Liściki od wszechświata strona 254

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Z miłą chęcią przeczytam co masz do powiedzenia, więc skomentuj i spowoduj u mnie euforię! Dziękuję. :)