środa, 16 lutego 2022

"Zostań przy mnie" – Harlan Coben

Wspomnienia często robią się uciążliwe. Przypominają nam o przeszłości, o szczęściu, które bezpowrotnie straciliśmy i już nigdy go nie odzyskamy. Niby całe życie człowieka składa się ze wspomnień, losowych obrazów, ale czy myśleliście kiedyś o tym w ten sposób? Nie przeżyjecie drugi raz tego samego. Nie cofniecie się też w czasie. Ale bywa tak, że zaczyna was ciągnąć, do tego co było dawno temu. Może nie jakaś siła wyższa, ale umysł, który zapamiętał towarzyszącą wam euforię i adrenalinę. Megan Pierce, główna bohaterka powieści pt. "Zostań przy mnie" autorstwa Harlana Cobena dużo o tym wie. Ciężko zachować równowagę, gdy przeszłość puka do waszych drzwi, a wy zdajecie sobie sprawę, że tak naprawdę bardzo pragniecie jej otworzyć.
Jestem pewna, że słyszeliście o serialu na podstawie tej książki, który od 31 grudnia jest na platformie Netflix! 



Nr recenzji: 539
Tytuł: "Zostań przy mnie"
Autor: Harlan Coben
Tłumacz: Zbigniew A. Królicki 
Data polskiego wydania: 8 grudnia, 2021
Wydawnictwo: Albatros
Liczba stron: 416
Autor recenzji: Julianna Kucner
W moim odczuciu: 8/10



Życie Megan to dosłownie ucieleśnienie amerykańskiego snu – jej mąż jest prawnikiem, ma piękny dom z dwójką dzieci, no i angażuje się w życie miasta. Wszystko byłoby piękne i cudowne, gdyby nie fakt, że w jej przypadku stabilizacja po prostu się nie sprawdza. Megan tęskni za swoim dawnym, bujnym życiem striptizerki z Vegas i Atlantic City
Ray Levine może służyć za przykład tego, że fortuna kołem się toczy. Kiedyś gwiazda fotoreportażu; teraz paparazzi topiący rozgoryczenie w alkoholu, świadczący usługi niedoszłym celebrytom. 
Detektyw Broome, choć jest tuż przed emeryturą, wciąż prowadzi śledztwo w sprawie sprzed siedemnastu lat. Regularnie odwiedza rodzinę Stewarta Greena, zaginionego mężczyzny.
Megan, Ray i Broome. Wiele lat temu w życiu tych ludzi wydarzyło się coś, co mogłoby ich zrujnować. Tajemnicze zniknięcie kolejnego mężczyzny może ujawnić łańcuch zbrodni, których nikt dotąd nie powiązał..

Jak sami wiecie, Harlan Coben znany jest z emocjonujących i trzymających w napięciu powieści kryminalnych, w których występują niespodziewane zwroty akcji. Muszę przyznać, że kolejna książka, którą mam przyjemnością recenzować od powyższego autora zdecydowanie potwierdza tę tezę. Dosłownie połknęłam ją w całości! I to nie tylko z uwagi na cięty, lecz urzekający język autora i ostry jak żyleta czarny humor. Bohaterowie zostali wykreowani tak realistycznie, że dosłownie przez chwilę miałam wrażenie, iż znam ich w prawdziwym życiu!
Akcja toczy się dość wolno, ale wydaje mi się, że przy historiach Cobena trzeba po prostu uzbroić się w cierpliwość i przeczekać tę początkową ciszę. Z czasem autor zdradza nam kolejne anegdoty, które pozornie wydają się nie mieć ze sobą nic wspólnego. Jednak gdy połączycie wszystko w całość, okaże się, że mieliście okazję przeczytać naprawdę niezły i dobrze skonstruowany kryminał. Dodatkowo ta tajemnicza otoczka, oddziałująca na wyobraźnię czytelnika..

Jestem pod wrażeniem fabuły, która z całą pewnością jest intrygująca i oryginalna. Z jednej strony mamy tu pozornie zwykły i przewidywalny thriller, lecz z drugiej osadzenie zagadki kryminalnej w święto Mardi Gras to coś nowego i niebezpiecznie interesującego. Nie przypadł mi do gustu fakt, że autor odszedł trochę od realizmu i zbyt "popłynął" z zakończeniem. Choć było jednym wielkim plot twistem to na pewno niemogącym się zdarzyć w prawdziwym świecie, więc poczułam się troszeczkę rozczarowana.

Reasumując, recenzja dość krótka, ale myślę, że każdy miał okazję zapoznać się z twórczością tego popularnego autora. Jeśli inne książki Cobena przypadły wam do gustu z pewnością pokochacie powyższą pozycję!

Wydawnictwu Albatros dziękuję za egzemplarz recenzencki, autorowi życzę dalszych sukcesów, a czytelników tak jak zawsze proszę o krótki komentarz poniżej.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Z miłą chęcią przeczytam co masz do powiedzenia, więc skomentuj i spowoduj u mnie euforię! Dziękuję. :)