czwartek, 24 lutego 2022

„Usłysz mnie" Anna Olszewska

                                       

Nr. recenzji: 557

Tytuł: „Usłysz mnie"

Autor: Anna Olszewska

Liczba stron: 336

Data polskiego wydania: 23 lutego 2022

Wydawnictwo: Zysk i S-ka

W moim odczuciu: 9/10

Autor recenzji: Daria Pogodzińska




Dwójka nastolatków doświadczona przez los. Filip ma swój styl, często odstaje od reszty klasy, inna fryzura ubrania, ale także wielkie zamiłowanie do muzyki. Jego wybryki sprawiły, że został wyrzucony ze szkoły muzycznej, ale dzięki staraniom swojego kuratora, trafia do liceum integracyjnego. Chce ten rok przetrwać, bez kłopotów, byle by zostać w cieniu. Zwraca on uwagę na nieśmiałą i cichą dziewczynę. Lidka dobrze i bezpiecznie czuje się, mając ołówek w ręce i rysując. Teraz cisza jest jej przyjacielem. Dziewczyna, dziesięć lat temu, doświadczyła wydarzenia, które trwale odbiło się na jej psychice i zdrowiu. Nastolatka przestała słyszeć. Dwójka młodych ludzi zwraca na siebie nawzajem uwagę, ich los i talenty odnajdują wspólną drogę.

Motywy traumy, młodych ludzi, którzy mają problemy, nigdy te tematy nie zostaną do końca wyczerpane. To nie są motywy, które zaczną nudzić, bo jest to samo życie i jak najbardziej trzeba o tym mówić, pisać i czytać. Bądźmy wrażliwi, niech nie zatraca się w nas człowieczeństwo. Takim wrażliwym człowiekiem jest Filip, może i miał problemy z prawem, zdarza mu się ulec emocją, ale on próbował zrozumieć Lidkę, wejrzeć w jej serce. Filip i Lidka są postaciami, które od razu można polubić, są to osoby sympatyczne, które mimo wszystko się nie poddały i mają pasję, która pomaga im się zmagać z codziennością. Rodzice dziewczyny są opiekuńczy, czasami nawet za bardzo, ale nie ma się im co dziwić, po zdarzeniach, które miały miejsce w przeszłości martwią się o swoją córkę. Są to kochający rodzice, dla których dziecko jest największym skarbem.

Autorka operuje językiem pełnym metafor, porównań, aby obrazowo przestawić zdarzenia i emocje, bo głównie one są tutaj ważne. Odbiorca nie zastanawia się, co czują główni bohaterowie, ponieważ jest to wyrażone pięknym i łatwym w odbiorze językiem. Całość jest melancholijna i nostalgiczna. To nie jest powieść nastawiona na akcję. Mimo że dla mnie akcja jest tym, co mnie przyciąga, to zauważyłam, że coraz częściej zaczynają do mnie trafiać historię, które stoją językiem i przekazem. Bohaterowie pełnowymiarowi, z wieloma cechami charakteru. Świat opisywany w książce ma swoje odzwierciedlenie w rzeczywistości, nie jest to wyolbrzymione, język i zachowania bohaterów są faktycznie takie mniej więcej jak w szkole średniej.

Podsumowując, "Usłysz mnie" należy do lepszych powieści poruszających ciężkie tematy. Jest to historia dla młodszych i starszych, na pewno warta poznania i przemyślenia. Pokazująca rodzące się uczucie u dwójki młodych ludzi, którzy wiedzą, że to nie będzie droga bez kłód pod nogami, ale chcą przez to przejść będąc niedaleko siebie. To historia o tym, jak zdarzenia z przeszłości mają wpływ na nasze teraźniejsze wybory. Osobiście bardzo poruszył mnie moment, gdy Filip znalazł sposób, na to by Lidka usłyszała, a wręcz poczuła muzykę. Może za kilka dni, tygodni, zacznę spostrzegać wady tej lektury, ale obecnie ich nie dostrzega, a wręcz ciesze się, że w moje ręce wpadła tak wartościowa opowieść.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Z miłą chęcią przeczytam co masz do powiedzenia, więc skomentuj i spowoduj u mnie euforię! Dziękuję. :)