Insta


poniedziałek, 16 stycznia 2023

"Zaślepiona blaskiem Paryża" – Sylwia Chlebowska

Zdarzają się przypadki, gdy nie zakochujemy się w samej osobie, lecz we własnym wyobrażeniu o niej. Powodów dla takiego stanu rzeczy jest mnóstwo: być może pomijamy niewygodne dla nas fakty, widzimy świat przez różowe okulary, albo zamykamy się w bańce "wiecznego szczęścia", która przecież kiedyś musi pęknąć. Nie można jednak obwiniać się za miłość, ponieważ nie zawsze idzie ona w parze z logiczną perspektywą. Cóż, ciężko jest przekalkulować pewne fakty na chłodno, gdy emocje zapewniają nam doskonały roller coaster. Czy można zatem stwierdzić, że jest się zaślepionym? Dlaczego kochamy kogoś pomimo tego, że jest to dla nas z logicznego punktu widzenia niekorzystne? Dlaczego potrafimy być tak inteligentni i naiwni jednocześnie? Poznajcie historię Sylwii Chlebowskiej, która zdecydowanie chwyta za serce.





Tytuł: "Zaślepiona blaskiem Paryża"
Autor: Sylwia Chlebowska 
Data polskiego wydania: 8 grudnia, 2022
Wydawnictwo: Novae Res
Liczba stron: 164
Autor recenzji: Julianna Kucner
W moim odczuciu: 9/10

 



"Zaślepiona blaskiem Paryża" to oparta na faktach historia młodej kobiety, która cudem uniknęła śmierci z rąk własnego męża. Sielankowe życie w stolicy Francji, jakie zapewnił jej ukochany, było w rzeczywistości przykrywką dla trwającego przez kilka lat koszmaru. Dziś bohaterka – która wyrwała się ze szponów przemocy domowej – pragnie podzielić się swoimi wspomnieniami z tymi, którzy nie widzą już nadziei, aby udowodnić im, że nigdy nie jest za późno, by zawalczyć o siebie.

Po przeczytaniu tej krótkiej powieści nie mogłam zrozumieć, dlaczego niektórzy są aż tak pozbawieni skrupułów. No bo z jakiego powodu wylewają całą frustrację na bliskie osoby bez żadnego logicznego wytłumaczenia? Już od pierwszej strony Sylwia Chlebowska zmusza czytelnika do refleksji. Zdecydowanie pobudza naszą uwagę i pokazuje, w jakie bezwzględne sidła można się wplątać. Wrażenia z książki dodatkowo potęguje fakt, iż została ona napisana na podstawie prawdziwych wydarzeń. Momentami po moim ciele przechodziły ciarki, bo przecież "Zaślepiona blaskiem Paryża" to historia, która równie dobrze może zdarzyć się każdemu z nas.

Autentyczność w tej powieści jest powalająca. Podziwiam autorkę za ogromne pokłady odwagi, którymi musiała się wykazać, by podzielić się z nami swoją historią. Brakowało mi jednak swoistego połączenia opisu wydarzeń z terminami psychologicznymi. Autorka wykonała kawał dobrej roboty, lecz moja ciekawość domagała się zajrzenia trochę bardziej w głąb umysłów bohaterów. Mimo wszystko wciąż nie mogę wyjść z szoku, że z tak obiecującej relacji doszło do prawdziwej tragedii. Myślę, że wielu z nas mogłoby utożsamić się z sytuacją głównej bohaterki. Z walką o samego siebie a miłością do drugiego człowieka. "Zaślepiona blaskiem Paryża" to swoisty apel do kobiet, które wciąż walczą. Przemocy nie da się w żaden sposób usprawiedliwić. W tak krótkiej książce zostało przekazane tyle wartości..

Podsumowując, uważam, że z powyższą pozycją powinien zapoznać się każdy, bez wyjątków. To przerażające i prawdziwe w jednym, że podobne historie rozgrywają się na całym świecie non stop. Powinniśmy uświadamiać, a przede wszystkim zwracać uwagę na sygnały wysyłane przez innych, którzy mogą zmagać się z tą samą sytuacją. Przemoc domowa nie powinna być czymś, co zmusza nas do milczenia, byleby zatrzymać przy sobie człowieka, którego już nie rozpoznajemy. Nie jestem w stanie wyrazić słowami, ile emocji wywołała we mnie powieść Sylwii Chlebowskiej. Zdecydowanie zachęcam do przeczytania.

Wydawnictwu Novae Res dziękuję za egzemplarz recenzencki, autorce życzę dalszych sukcesów, a czytelników tak jak zawsze zachęcam do skomentowania zawartości poniżej :) Przypominam również o istnieniu naszego bookstagrama! (@tzczytelnika)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Z miłą chęcią przeczytam co masz do powiedzenia, więc skomentuj i spowoduj u mnie euforię! Dziękuję. :)