Emocje są czymś, co ma w sobie każdy z nas. Nasze uczucia mogą być różne, od smutku i żalu do radości i zachwytu. Jednak teraz przyjrzyjmy się jednemu z trudnych uczuć znanych człowiekowi - miłości. Są różne jej rodzaje-miłość romantyczna, przyjacielska, rodzinna, duchowa oraz własna. Jak mawia mój ulubiony influencer - Paweł Rosa “Lakarnum” “Miłość to jednak piękna rzecz”. Jednak nie jedna osoba wie, że miłość wiele razy jest jednostronna i nieszczęśliwa, skutkiem tego jest friendzone, czego doświadczyła główna bohaterka książki Aleksandry Mrozik..
Tytuł: “Nie zasłużyłem na ciebie”
Autor: Aleksandra Mrozik
Liczba stron: 396
Data wydania: 05.06.2025
Wydawnictwo: Novae Res
W moim odczuciu: 8 /10
Autor recenzji: Natalia Paterek
“Los zsyła nam ludzi, którzy mogą nas uratować… albo złamać.”
Główną bohaterką tej opowieści jest Luiza-studentka weterynarii na uniwersytecie w Nowym Jorku. Chodzi na imprezy i dużo się uczy do egzaminów. Mieszka w domu jednorodzinnym z mamą, tatą i siostrą Isią. Jej jednym z niewielu przyjaciół jest Viktor Clarke-bogaty, wysoko postawiony mężczyzna, który cieszy się dobrą opinią w swoim środowisku. Wśród kobiet i studentek uchodzi za bardzo przystojnego faceta, niestety on jest poza ich ligą. On i Luiza przyjaźnią się od liceum. Główna bohaterka jest w nim zakochana od czasu, gdy tylko się poznali. Niestety Viktor od razu dał jej do zrozumienia, że ona nie jest w jego typie kobiety i jest dla niego po prostu zbyt nudna i bardzo odstająca od ludzi jego pokroju... Jednak ona wciąż ma nadzieję, że w końcu dostrzeże w niej kogoś więcej niż przyjaciółkę. Jej nadzieja niestety umiera, gdy dowiaduje się, że Viktor kogoś ma, to dla niej nic innego jak cios prosto w serce. Jedną z gorszych rzeczy, jakie ją spotyka, jest wieść o chorobie jej młodszej siostry. Z tego powodu ona i Isia zostają wysłane przez rodziców do ich dziadków, którzy mieszkają na drugim końcu kontynentu na wsi w Montanie. Luiza nie wie jednak, że ktoś ją śledzi i obserwuje. Przystojny, tajemniczy nieznajomy, związany z nowojorskim półświatkiem, który wie o niej zdecydowanie więcej, niż powinien.
Książka wzbudziła we mnie większość pozytywnych emocji i odczuć, choć były momenty reakcji typu “”wait what?”. Podczas czytania było dużo śmiechu, zdziwienia, zaintrygowania, ale też smutku i uczucia bezsilności, trochę chyba za bardzo się wczułam w niektóre emocje, ale przynajmniej łatwiej było mi zrozumieć uczucia Luizy przy takim obrocie spraw. Na ogół czytało mi się przyjemnie i na spokojnie. Opisy natury i otoczenia zawarte w tej książce są po prostu idealne, na przykład opis wiejskiego krajobrazu - CUDO! Idealnie oddaje piękno wiejskiego życia, aż czuję jakbym tam faktycznie była. Osobiście uwielbiam być na wsi, wtedy czuję taki spokój duszy oraz całego mojego ciała i mogę się wyciszyć od głośnych dźwięków miasta i ludzi (polecam każdemu gorąco). Jednak tak jak chwaliłam wyżej opisy krajobrazu, tak teraz skrytykuję opisy ubioru bohaterów. Uznaję to trochę za ""zapychacz" i trochę mi to przeszkadza w czytaniu, ale nie było aż tak źle. Bardzo mi się spodobał wątek tego tajemniczego nieznajomego, to właśnie przez niego sięgnęłam po tę książkę i nie zawiodłam się (totalnie mój klimat).
Oprócz dobrych emocji i odczuć pojawiły się również te złe. Jedną z rzeczy, które mi się nie spodobały i trochę zniechęciły do dalszego czytania to alkoholizm głównej bohaterki, po prostu takie tematy związane z uzależnieniem od alkoholu mnie odtrącają i powodują dość mieszane uczucia, niekoniecznie dobre (tzw. zapijanie smutków, emocji).
Cała książka mi się podobała i pewnie w dalekiej przyszłości (gdy w końcu przeczytam wszystkie książki na półce) sięgnę po tę książkę jeszcze raz. Jeżeli lubicie książki, gdzie jest dużo tajemnic, problemów dzisiejszego świata oraz wątków miłosnych to ta opowieść jest właśnie dla ciebie! Książka idealna na lato, zwłaszcza na wieczór w ogrodzie z herbatą mrożoną.
Ciekawe, czy bym się w niej odnalazła.
OdpowiedzUsuń