Insta


sobota, 21 września 2019

Nie(młodość)


NIE(MŁODOŚĆ) NATASZA SOCHA

Nr recenzji: 319
Tytuł: (Nie)młodość. Czy kobiecość ma termin ważności?
Autor: Natasza Socha
Liczba stron: 304
Data polskiego wydania: 14 sierpnia 2019
Wydawnictwo: Edipresse Książki
W moim odczuciu: 8/10

Autor recenzji: World-of-idea



We współczesnej kulturze starość jest nadal tematem tabu. W mediach społecznościowych, życiu, na ulicach, w telewizji i w innych środkach masowego przekazu pielęgnuje się kult piękna i młodości. Istotą jest pokazanie, że tylko młodzi ludzie mają swoje miejsce w świecie. Zupełnie jakby tylko oni mieli prawo do egzystowania.

Czy to rzeczywiście prawda?

Czy wszyscy starsi ludzie są nieciekawi, zrzędliwi, cierpią na rozmaite schorzenia, nie potrafią porozumieć się z młodzieżą, a głównym tematem rozmów z nimi są wyłącznie choroby i dolegliwości cielesne? Czy wszyscy starsi ludzie jako swoje główne hobby traktują czekanie w kolejkach do lekarzy czy zajmowanie miejsc w tramwajach i autobusach?

Czy rzeczywiście……?

Bardzo często wydaje się nam, że ludzie starzy zawsze byli starzy. Z ręką na sercu – komu z was drodzy czytelnicy zdarzyło się patrzeć na swoich dziadków nie tylko przez pryzmat ich wieku, ale także jako na człowieka? Na kobietę czy mężczyznę, który z pewnością miał i ma liczne zainteresowania, który w młodości tez nie wyobrażał sobie jak to będzie kiedy ukończy 60, 70, 80 lat….. Na osobę, która nie chce być tylko „dziadkiem” czy „babcią”, która poza życiem wnuków czy dzieci chce mieć jeszcze własne pasje i radości i o których warto z nimi rozmawiać i wspierać ich w ich realizacji.

Pewnie nielicznym.

I z tego powodu warto sięgnąć po finałową część trylogii Nataszy Sochy „Nie” czyli Nie(młodość), której główną bohaterką jest Klarysa.

Już samo imię sugeruje, że nie mamy tu do czynienia z nastolatką, jednak nie powinno to nikogo zniechęcać, bo pomimo metrykalnego wieku, Klarysa ma w sobie więcej ognia i energii niż niejeden dwudziestolatek. Chce żyć pełnią życia i w momencie w którym zdaje sobie sprawę, że jest to niemożliwe ze względu na chorobę i kłopoty z pamięcią nie może się z tym faktem pogodzić. Aby zapewnić babci odpowiednią opiekę jej wnuk przekazuje ją w profesjonalne ręce personelu domu opieki. I tutaj dopiero zaczyna się zabawa. Bo Klarysa ze swoim „diabelnym” charakterem wcale nie podporządkowuje się łatwo panującym tam zasadom.

Drugą bohaterką powieści jest Marta, przedstawicielka pokolenia trzydziestolatków. Z typowymi dla tej grupy problemami – życiowymi, finansowymi, uczuciowymi.

Zbieg okoliczności sprawia że losy dwóch pań splatają się. Choć początkowo są one wobec siebie nieufne i wydaje się, że bariera pokoleniowa będzie nie do przełamania, wraz z upływem czasu rodzi się między nimi przyjaźń, zrozumienie, wzajemny szacunek. Każda z bohaterek odnajduje we wzajemnej relacji coś co wpływa na jej sposób postrzegania świata, modyfikuje go i pozwala wyciągnąć życiową lekcję.

Nie(młodość) stanowi świetne podsumowanie książkowej trylogii, która odnosi się do współczesnej „triady wartości” – miłości, piękna i młodości i która z pewnością żadnego z czytelników nie pozostawi obojętnym. Pomimo iż tematyka nie należy ani do łatwych ani przyjemnych powieść pisana jest z niesamowitą lekkością pióra, co sprawia że kolejne strony po prostu znikają w zaskakującym tempie. Nie brak w powieści momentów wzruszeń, ale również wątków komicznych, które nadają jej dynamizmu i sprawiają że bohaterki stają się nam bliższe. Dodatkowo, książka pozwala spojrzeć z innej perspektywy na przedstawicieli starszego pokolenia, o czym wspomniałam już wyżej. Okazuje się że ludzie w wieku 60+ to niekoniecznie „stare zrzędy”, które nie wiedzą jak się bawić.  Wbrew pozorom – to właśnie oni mają na to najlepsze sposoby. Za plus należy także uznać umiejętne zestawienie dwóch pokoleń. Okazuje się bowiem, że nie zawsze trzeba podchodzić do drugiej strony jak do przysłowiowego jeża i automatycznie skreślać ich poglądy, przekonania, wartości. Czasami warto zejść z piedestału, posłuchać i wyciągnąć wnioski. Dzięki temu życie nie raz może nas zaskoczyć.

Ponadto, mimo iż mamy tu do czynienia z beletrystyką każdy rozdział rozpoczyna się ciekawostką – przedstawieniem kilku faktów na temat, który poruszany jest w danym rozdziale, co sprawia że łączymy przyjemną, lekką lekturę z jednoczesnym uzupełnianiem naszej wiedzy.

Nie(młodość) to powieść idealna na jesień, która już przecież formalnie się zaczęła. Lektura tej książki z pewnością nie raz rozgrzeje waszą duszę lepiej niż herbata z cytryną i skłoni do refleksji.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Z miłą chęcią przeczytam co masz do powiedzenia, więc skomentuj i spowoduj u mnie euforię! Dziękuję. :)