Insta


niedziela, 18 kwietnia 2021

„Teraz i na zawsze" Mikki Doughrty, Rachael Lippincott

 Jak żałoba wpływa na młodego człowieka i jak poradzić sobie ze stratą bliskiej osoby? Dwie autorki znane z książki "Trzy kroki od siebie" w swojej najnowszej powieści przedstawiają historię Kyle, młodego chłopaka, który walczy o dobre jutro, bo to, co mu pozostało to już tylko wspomnienia.



Nr. recenzji: 416

Tytuł: „Teraz i na zawsze"

Autor: Mikki Doughrty, Rachael Lippincott

Tłumacz: Maciej Potulny

Liczba stron: 408

Data polskiego wydania: 14 kwietnia 2021

Wydawnictwo: Media Rodzina

W moim odczuciu: 8/10

Autor recenzji: Daria Pogodzińska



Kyle jest w ostatniej klasie liceum, właśnie trwa bal maturalny, na którym chłopak ma wręczyć swojej dziewczynie bransoletkę z zawieszkami, która symbolizuje ich miłości i przypomina o wspólnych chwilach. Kimberly, ma jednak wobec nich inne plany oraz na siebie samą, taki jak wybór uczelni. Dziewczyna nie chce iść na studia tam gdzie Kyle i kończy z nim związek, a życie młodego mężczyzny zmienia się o całkowicie. Chce porozmawiać jeszcze z ukochaną, spróbować to uratować, ale w przypływie emocji i chwili, jadąc autem, doznają wypadku. Dla Kimberly jest on śmiertelny w skutkach.

Opis z tyłu książki zdradza nieco więcej, w chwili, gdy książka do mnie przyszła i w momencie, kiedy zaczynałam ją czytać, nie pamiętałam już, co znajduje się w opisie powieści i moim zdaniem jest to dobre, ponieważ czytelnik może się bardziej zaskoczyć treścią. Fabuła opiera się na pokazaniu, jak młody człowiek radzi sobie ze stratą. Kyle traci Kim jako swoją partnerkę, ale traci też ją jako człowieka. Jest to podwójna strata, gdyż nie spodziewał się, że dziewczyna z nim zerwie, a co dopiero, że doznają takiego wypadku. Kyle przez wiele miesięcy nie odzywa się do nikogo, siedzi w zamknięciu i nawet swojego najlepszego przyjaciela nie dopuszcza do siebie. Mama cały czas przy nim jest, więc chłopak może czuć wsparcie najbliższej rodziny, ale o tym, że musi żyć dalej i jak, o tym musi zadecydować sam. Pojawiają się wyrzuty sumienia w związku ze spowodowaniem wypadku, a także tym, że każda przyjemność, czy poznanie nowej dziewczyny będą zdradą przeciwko Kim. Trzeba pamiętać, coś się kończy, coś zaczyna i w chwili kiedy kończy się nasza pierwsza miłość, ta jedna z najważniejszych w życiu, gdy myślimy sobie, że to koniec, a życie nie ma sensu, a każde umawianie się z nową osobą, będzie zdradą przeciwko starej miłości, to krzywdzimy samych siebie. Kto nam powiedział, że po rozstaniu nie możemy się ponownie zakochać, nikt, myślę, że może to być myślenie wielu młodych ludzi. Kyle jest w podobnej sytuacji, w chwili, gdy zaczyna się uśmiechać, radzić sobie ma poczucie, że to jest złe, ale sam się nacierpiał, uległ poważnym obrażeniom i powinien zacząć myśleć o sobie i swoim szczęściu.

Powieść jest też przykładem prawdziwej przyjaźni między młodymi mężczyznami. Sam stale martwił się o przyjaciela, tak go kochał, że poświęcił swoje szczęście na rzecz Kyle. Jest to też sposobem radzenia sobie z trudnymi chwilami, nie odcinanie się od znajomych, tylko jeszcze więcej czasu z nimi spędzonego, może sprawić, że nie poczujemy się samotni, zamknięci w czterach ścianach tylko ze sobą. Główny bohater jest sportowcem, ale przez kontuzje musiał zrezygnować z poważnego grania, nie zmienia to faktu, że oglądanie meczów kibicowanie, czy lekki trening sprawiają mu przyjemność, a drobne przyjemności pomagają poczuć się lepiej. Można z tej powieści wynieść porady, które mogą pomóc młodemu czytelnikowi po stracie, więc jest to książka, która wciąga i przy której można się oderwać, ale również przekazuje ważne wartości i rady.

Jest to zdecydowanie wzruszająca opowieść. Przez cały czas miałam łzy w oczach, a niekiedy dochodziło do płaczu, więc uważam, że książka spełniła swoją funkcję, ponieważ wzruszyła czytelnika. Styl autorek jest przyjemny, tekst nacechowany jest smutnymi emocjami, żalem, gniewem a później też nadzieją i miłością. Świat jest rzeczywisty, więc nie ma problemu z odnalezieniem się w miejscu i akcji. Bohaterowie pełnowymiarowi, których można polubić, utożsamić się z nimi i co najważniejsze wspierać ich i kibicować. Uważam, że jest to odpowiednia książka dla wszytskich, zaczynająć od młodszej młodzieży, ponieważ nie ma scen, które byłyby nie odpowienie dla młodego wieku odbiorcy. Wzruszyłam się niesamowicie i myślę, że jeszcze będę wracać do tej książki.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Z miłą chęcią przeczytam co masz do powiedzenia, więc skomentuj i spowoduj u mnie euforię! Dziękuję. :)