Insta


czwartek, 1 kwietnia 2021

„Klara i słońce" - Kazuo Ishiguro

Nasz świat zrewolucjonizowała technologia. Na każdym kroku mamy do czynienia z przeróżnymi maszynami i sprzętami, które mają za zadanie ułatwić nam życie. Czasem taki sprzęt zastępuje nam nawet drugiego człowieka. Czy istnieje coś takiego jak ludzkie serce? I czy każdy człowiek jest jednostką niepowtarzalną? Jaką rolę ogrywa w tym wszystkim tytułowe słońce? 

 

  


Nr. recenzji: 409
 Tytuł: „Klara i słońce"
Autor: Kazuo Ishiguro
Tłumacz: Andrzej Szulc 
Liczba stron: 320
Data polskiego wydania: 24 marca 2021
Wydawnictwo: Albatros
W moim odczuciu: 9/10

 
Klara mieszka w sklepie razem ze swoją przyjaciółką Rosą. Obie są Sztucznymi Przyjaciółkami, których głównym zadaniem jest służyć dziecku. Opiekuje się nimi Kierowniczka Sklepu. Pomimo, że Klara nie jest Przyjaciółką najnowszej generacji to jest ona wyjątkową SP. Bohaterka posiada bowiem niezwykłe umiejętności poznawcze oraz pamięć. Co więcej Klara; na tle innych SP; wyróżnia się niesamowitą empatią. Klara wciąż obserwuje świat widziany zza witryny sklepu marząc, by w końcu zabrało ją jakieś dziecko. Kierowniczka jest przekonana, że niesamowite umiejętności Klary zostaną docenione, ale ostrzega Sztuczną Przyjaciółkę przed obietnicami składanymi przez dzieci, które nie zawsze są dotrzymane. W końcu Klara zostaje wybrana - ma służyć czternastoletniej Josie. Czy dziewczynka będzie zadowolona z nowej Przyjaciółki? Czy SP starszej generacji podoła temu zadaniu?
 
Tytułowa bohaterka i Sztuczna Przyjaciółka jest także narratorką powieści. Czytelnik poznaje świat widziany właśnie jej oczami. Klara zostaje wybrana przez Josie, jednak pomoc dziewczynce nie będzie taka prosta. Josie jest chora, a starania Klary nie zawsze przynoszą oczekiwane efekty. Ważnym czynnikiem w życiu obu bohaterek odgrywa Słońce. Klara jest przekonana, że jego dobroczynne działanie przyniesie oczekiwany rezultat i Josie w końcu wyzdrowieje. Z dnia na dzień Klara staje się bliższa nie tylko Josie, ale także jej matce. Wkrótce Sztuczna Przyjaciółka poznaje prawdę, dlaczego to właśnie ona została wybrana spośród innych, nowszych SP. Jak potoczą się losy Josie i Klary? 

Jest to moje pierwsze spotkanie z tym autorem i jestem pozytywnie zaskoczona. Do lektury zachęcił mnie już sam opis - Sztuczna Przyjaciółka, która ma służyć dziecku brzmi bardzo intrygująco. Początkowo nie mogłam się wczuć w historię opisywaną przez główną bohaterkę, jednak po czasie nie mogłam się od niej oderwać! Powieść jest niezwykle ciekawa a wręcz nietypowa. Ishiguro wprowadza nas w świat nowych technologii, gdzie Sztuczni Przyjaciele są na porządku dziennym a każdy może go dostać w sklepie z SP. Podobnie jest z Klarą, która czeka na "swoje dziecko" w sklepie. Zarówno Klara jak i Josie zdobyły moją sympatię już na początku całej historii. 

W powieści poruszone są ważne kwestie. Autor wykreował bowiem sztuczny świat, który za sprawą barwnych opisów wydaje się być prawdziwy. Klara niezwykle sprawnie odbiera rzeczywistość w jakiej się znalazła. Dostrzega świat zbudowany z większych lub mniejszych segmentów, które się przenikają bądź trwają oddzielnie. Ishiguro prezentuje także świat w którym następują podziały społeczne spowodowane przez zbyt szybki rozwój nowych, wysokich technologii. Nie każde dziecko może mieć bowiem swojego Sztucznego Przyjaciela, a nieskorygowane dzieci nie powinny się zadawać z tymi skorygowanymi. Być może autor chciał wskazać czytelnikowi do czego dąży zbyt duże uzależnie od technologii. I choć maszyny w dużej mierze mogą zastąpić człowieka w pracach fizycznych czy umysłowych, tak nigdy nie zastąpią jego uczuć i prawdziwego człowieczeństwa. 
 
Książka jest naprawdę świetna! Główną bohaterkę; choć sztuczną; polubiłam już od pierwszych stron i w miarę jak rozwijała się akcja polubiłam ją jeszcze bardziej. Akcja powieści jest niezwykle dopracowana a wszystkie opisane wydarzenia tworzą logiczną całość dla czytelnika, który uważnie śledzi całą historię. Książkę zdecydowanie polecam każdemu, kto interesuje się nowymi technologiami, ale także osobom, które tak jak ja, obawiają się sztucznej inteligencji. Uważam jednak, że żadna maszyna nie dorówna nigdy prawdziwym, międzyludzkim relacjom a technologia, choć niezwykle rozwinięta, nie jest w stanie zastąpić ludzi robotami. Co ważne, pamiętajmy także, że to maszyny są tworzone na podobieństwo ludzi a nie odwrotnie i to ludzie potrafią współodczuwać i kochać. Przesłanie dla nas - nie zatraćmy się w technologii!

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Z miłą chęcią przeczytam co masz do powiedzenia, więc skomentuj i spowoduj u mnie euforię! Dziękuję. :)