wtorek, 2 kwietnia 2024

Rykowisko


 W Rogatym Lesie, jeśli raz zboczysz ze ścieżki, możesz zginąć bez śladu…



Tytuł: Rykowisko


Autor: Julia Halladin


Data wydania: 23.01.2024


Wydawnictwo: Zysk i s-ks


Liczba stron: 448


Moja ocena: 7/10



Znacie lepsze tło dla horroru niż internat? Dodajcie do tego mroczne miejsce akcji zwane "Rogatym lasem", szczyptę smaku w postaci słowiańskiej sekty, czczącej dawnych bogów i pożar, w którym zostaje znalezione ciało, a otrzymacie wciągającą i trzymającą w napięciu historię. Akcja powieści koncentruje się wokół dwóch licealistek - Hani oraz Ines, które na skutek wybuchu ognia i zniszczenia ich dotychczasowego miejsca pobytu zostają przeniesione na teren sąsiedniego klasztoru. Można zapytać "i co z tego", ale to właśnie w tym momencie na jaw zaczynają wychodzić dawne sekrety, niedopowiedzenia i historie, które nie znalazły swojego końca, a które usilnie go poszukują. To właśnie tutaj splączą się historie dwóch dziewcząt, które do tej pory zupełnie się nie znały, a które okażą się sobie bliższe, niż można się tego spodziewać.


To, co szczególnie urzekło mnie w książce, to fakt, że prowadzona jest na dwóch płaszczyznach czasowych. Z jednej strony w czasie rzeczywistym, z drugiej kilkanaście lat wcześniej. W ten sposób czytelnik może jednocześnie śledzić tok postępowania w sprawie domniemanego zabójstwa i wraz z detektywami odkrywać kolejne wskazówki i poszlaki, z drugiej mieć dostęp do wiedzy z przeszłości, która tą teraźniejszość ukształtowała. Nie pozbawia to jednak przyjemności z lektury ani nie naprowadza jednoznacznie na trop prawdy. Wręcz przeciwnie - akcja wije się niczym rzeka, która wielokrotnie zmienia swój nurt, zmusza do myślenia, zgadywania, a kiedy wydaje się, że już, już odkryliśmy sekrety czyhające pod powierzchnią, na światło dzienne wychodzą nowe fakty, które wpływają na naszą teorię. Krótkie, umiejętnie skonstruowane rozdziały nadają całości dynamiczności i sprawiają, że ciężko oderwać się od lektury.


Świetnie połączone są ze sobą wątki świeckie oraz religijne, w tym także i te odnoszące się do pradawnych zwyczajów oraz rytuałów (ze szczególnym naciskiem na święto przesilenia wiosennego) oraz ukazany kontrast pomiędzy nimi. Dzięki temu akcja cały czas trzyma w napięciu, a momentami mrozi krew w żyłach, nie wpadając jednocześnie w przesadę czy śmieszność. Co więcej, mamy w powieści jedną bohaterkę, która nie została zmanipulowana przez przywódcę sekty, co sprawia, że możemy spojrzeć na zachowania jej członków w sposób nieco bardziej racjonalny, pozbawiony ślepego, bezrefleksyjnego przywiązania, które tak często dominuje w powieściach z tym motywem. W tym wypadku, postać o której wspominam, daje nam świetny obraz tego, jak zupełnie inne spojrzenie na pewne zachowania może mieć osoba, która funkcjonuje wewnątrz hermetycznego świata i taka, która kieruje się powszechnymi zasadami postępowania.


Na koniec dodam, że nie spodziewałam się takiego obrotu wydarzeń, jakie przybrały one w ostatnich rozdziałach. Bystry czytelnik w ostateczności jest w stanie domyślić się pewnych okoliczności i powiązać ze sobą pozornie luźne wątki, jednak jestem niemal przekonana, że zakończenie powieści wzbudzi w was wiele sprzecznych uczuć i zmusi do refleksji nie tylko nad fikcyjną historią, ale również i nad samym sobą. 

 








Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Z miłą chęcią przeczytam co masz do powiedzenia, więc skomentuj i spowoduj u mnie euforię! Dziękuję. :)