niedziela, 21 kwietnia 2024

„Modlitwa za nieśmiałe korony drzew" - Becky Chambers

Jak będzie wyglądała odległa przyszłość? Czy nasze przywiązanie do dóbr materialnych będzie równie silne co dziś? A może uda nam się odrzucić to co materialne na rzecz wspólnego dobra, ciepłych relacji i wzajemnej życzliwości? Ciężko wyobrazić sobie przyszłość, ale ta stworzona przez Becky Chambers brzmi całkiem przyjaźnie. Sprawdźcie sami!   


Tytuł: „Modlitwa za nieśmiałe korony drzew"
 Autor: Becky Chambers
Przekład: Anna Krochmal, Robert Kędzierski
Liczba stron: 180
Data polskiego wydania: 27 marca 2024
Wydawnictwo: Insignis
W moim odczuciu: 10/10

Siostrat Dex wraz z Mszaczkiem opuszczają w końcu dzikie tereny i kierują się w stronę cywilizacji. Mnich nadal porusza się swoim elektrycznym rowerem z tą różnicą, że do tej pory odwiedzając wioski i miasta małego księżyca robił to w pojedynkę, a teraz towarzyszy mu relikt przeszłości w który do tej pory nie do końca wierzono. Podróżują w celu znalezienia odpowiedzi na nurtujące robota pytanie czego potrzebują ludzie?. Pytanie to nie będzie jednak łatwe dla ludzi, którzy mają już wszystko i którym niczego więcej do życia nie potrzeba. Podczas podróży Dex zamartwiają się także jak w miejscach do których zmierzają przyjęty zostanie Mszaczek i czy przypadkiem nie zostanie on przez nich wykorzystany w złym celu. Mimo swojego powołania herbaciany mnich będzie miał również dylemat czy jego przeznaczeniem rzeczywiście jest parzenie herbaty. Czy zatem ich podróż przebiegnie bez żadnych kłopotów? 

Droga przez las niekiedy zaczyna się dłużyć, tym bardziej kiedy Mszaczek z nieopisaną ciekawością zatrzymuje się za każdym razem, gdy na swojej drodze dostrzeże coś pięknego, obok czego nie można przejść obojętnie. W miasteczkach i wioskach do których udaje im sie dotrzeć uczą się nowych pojęć oraz poznają nowych ludzi a każdy z nich zajmuje się czym innym i pełni w swojej społeczności inną funkcję. W ten sposób zawierają nowe przyjaźnie, które okazują się być bardzo cenne i pomocne szczególnie w sytuacji, kiedy pewnego dnia robot traci równowagę i przewraca się na ziemię. Wśród tych wszystkich nowych doświadczeń nie zapominają oczywiście o celu swojej wyprawy i w każdym z miasteczek zadają to jedno, najważniejsze pytanie o potrzeby ludzi.
 
O ile pierwsza część serii o robocie i mnichu kończyła się w momencie, gdy oboje przebywali w dziczy tak teraz ich historia nabiera tempa i sprawia, że możemy poczuć się jak towarzysze wspólnej wyprawy. Podróżując z miasteczka do miasteczka i z wioski do wioski zarówno Dex jak i robot uczą się siebie nawzajem. Obecność technologii sprawiła bowiem, że Dex nie dostrzegają albo może nie fascynują się już tak światem, który ich otacza. Mszaczek zaś z dziecięcą ciekawością i radością doświadcza tego, co udaje mu się zaobserwować swoimi soczewkami. W pewnym momencie żałuje nawet, że nie dane mu jest zobaczyć świat oczami przyjaciela. 

Historia herbacianego mnicha i robota Mszaczka roztapia moje serce. Obie książki porównałabym do gorącego kubka herbaty posłodzonego obficie miodem. Pierwsza część serii wprowadza czytelnika w klimat i wizję przyjaznej przyszłości, druga natomiast daje szansę bliższego poznania bohaterów a także tego, jak ma wyglądać utopijny świat przyszłości widziany oczami autorki Becky Chambers. Z rzeczy, które mnie ujęły bardzo podoba mi się teoria kam oraz przyjaźń jaką ludzie darzą otaczającą ich przyrodę. W dalszym ciągu wiele sprowadza się także do wyznawanej przez ludzi religii, która jest dość rozbudowana, ale w której każdy z bohaterów znajduje coś dla siebie. W tym całym zamieszaniu nasuwa się także wiele refleksji na temat samej wiary i naszej przynależności do świata. Tym samym autorka daje nam dużą przestrzeń do zrozumienia jakie są albo chociaż powinny być ludzkie potrzeby.

Seria Mnich i Robot to coś, czego trzeba doświadczyć na własnej skórze. Historia otula czytelnika, ale i składnia do kontemplacji i serdeczności. Przedstawia świat takim, jakim powinien być - bez wojen, nienawiści i niezgody. Pokazuje, że tylko wspólnie można zbudować coś, co może zostać nazwane domem. Jeśli jeszcze zastanawiacie się nad lekturą - nie martwcie się, Dex i Mszaczek z przyjemnością oprowadzą Was po swoim świecie.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Z miłą chęcią przeczytam co masz do powiedzenia, więc skomentuj i spowoduj u mnie euforię! Dziękuję. :)