Insta


czwartek, 28 października 2021

Nowy umysł cesarza




 

O komputerach, umyśle i prawach fizyki. 






autor: Roger Penrose

tłumacz: Piotr Amsterdamski

liczba stron: 670

wydawnictwo: Zysk i s-ka

data polskiego wydania: 14 września 2021

moja ocena: 7/10






Wow. Powiem szczerze, że tego się nie spodziewałam. Może powinnam zacząć od tego, że jestem zdecydowanie humanistką, którą z fizyką miała do czynienia tylko w szkole, na lekcjach. Z komputerami łączy mnie nieco bliższa relacja, ale nie o tym ma być ten wpis. Kiedy odebrałam ze skrzynki pocztowej "Nowy umysł cesarza" w pierwszym momencie nieco się przestraszyłam, bo 670 stron to nie byle co. Do tego już pobieżne przekartkowanie książki pokazało mi, że jest w niej sporo różnych wykresów, liczb, schematów, co upodabnia ją raczej do.... no właśnie, do podręcznika szkolnego. Nie da się jednak zaprzeczyć, że technologia maszynowa, o której pisze autor już w tej chwili rządzi naszym  życiem, a tempo jej rozwoju rodzi pytania o to, czy komputery kiedykolwiek będą w stanie zastąpić ludzi. Właśnie choćby po to, aby zgłębić ten temat warto sięgnąć po "nowy umysł cesarza". 


Roger Penrose pisze w sposób ciekawy. Urozmaica książkę realnymi przykładami jak może wyglądać nasze skomputeryzowane życie za kilka, kilkanaście lat (szczególnie dała mi do myślenia hipotetyczna rozmowa między pacjentem a wirtualnym terapeutą). Ponadto, porusza temat pewnych uniwersalnych wartości etycznych i społecznych (czym jest prawda?) dokonując niejako ich przełożenia na język matematyki, kod którym posługują się ludzie o umysłach ścisłych i komputerach. Wbrew pozorom, nie trzeba być geniuszem, aby zrozumieć jaki był zamiar autora i co chciał nam przekazać. Już w "słowie wstępnym" wskazano, że jest to znakomita książka dla wykształconych laików i z tym stwierdzeniem w pełni można się zgodzić. To co jest dodatkowym atutem książki to fakt, że oryginalnie była ona napisana i wydania w 1998 r. czyli ponad dwie dekady temu, a mimo to zachowuje aktualność. Spojrzenie na teorie i koncepcje przedstawione 23 lata temu z dzisiejszej perspektywy daje ciekawe zestawienie, powoduje niemal, że czytelnik czuje się jakby czytał przepowiednie przyszłości i zostaje niejako zmuszony do refleksji "do czego zmierza świat informatyki".


Moim zdaniem, zamierzeniem autora nie było to, aby nas straszyć, ale właśnie aby wywołać refleksję, skłonić do własnych przemyśleń, a także - mówiąc kolokwialnie - nie dać się zwariować w zinformatyzowanym świecie, w którym każdy chodzi ze smartfonem w dłoni, słuchawkami w uszach, a pamięć zastępuje notatkami w aplikacjach. Kontrowersyjne niekiedy tezy zmuszają do tego, aby choć na chwilę się zatrzymać i sformułować własną opinię o rozwijającej się i zaczynającej swoje panowanie sztucznej inteligencji. 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Z miłą chęcią przeczytam co masz do powiedzenia, więc skomentuj i spowoduj u mnie euforię! Dziękuję. :)