Insta


sobota, 20 listopada 2021

"Portret Doriana Graya" Oscar Wilde

 Moje doświadczenie z klasykami nie jest duże, mam taki wewnętrzny strach, że nie dam rady, nie zrozumiem treści, albo w ogólnym rozrachunku książka mi się nie spodoba, ale jak wiadomo, wszystkie duże i małe lęki warto pokonywać. Dlatego też widząc tak piękne wydanie powieści i zmotywowana do poznawania nowych horyzontów przeczytałam "Portret Doriana Graya"



Nr. recenzji:
516

Tytuł: „Portret Doriana Graya"

Autor: Oscar Wilde

Tłumacz: Jerzy Łoziński

Liczba stron: 240

Data polskiego wydania: 14 października 2021

Wydawnictwo: Zysk i S-ka

W moim odczuciu: 10/10

Autor recenzji: Daria Pogodzińska



Jeśli tak jak ja, nie wiedzieliście, o czym jest ten klasyk, a jedyne co Wam przyszło do głowy, to że najprawdopodobniej dużą rolę w powieści odgrywa portret, to się nie myliliście. Dorian jest pięknym młodzieńcem, który zachwyca swoją urodą, staje się natchnieniem dla swojego znajomego malarza. Basil w piękny i rzeczywisty sposób ukazuje walory młodzieńca. Zafascynowany tymi obrazami Lord Henry osobiście poznaje Doriana i już rozumie, dlaczego jego przyjaciel tak się zachwycał. Henry szybko nawiązuje rozmowę z Dorianem i z tej rozmowy wynikło, że Gray chciałby zachować wieczną młodość, wypowiedziane do swojego portretu marzenie urzeczywistnia się. Wybory moralne bohatera wpływają na wygląd portretu.

Wydanie książki sprawia, że czyta się ją z ogromną przyjemnością. Duży druk piękna okładka i jej faktura, dopełniają całości. Aksamitna oprawa pasuje do treści, która porusza temat piękna, młodości i sztuki. Fabuła nie ma zawrotnego tempa, jest spokojna, chociaż końcówka przyśpiesza i akcja staje się dynamiczna. Najlepiej jest wiedzieć mało przed zaczęciem i samemu odkrywać życie Doriana. Tytułowy bohater jest świadom swojego piękna, a po rozmowie z Henrym, zaczyna sądzić, że piękno i uroda są bardzo ważne i dzięki tym autom, jest w stanie zrobić i zdobyć wiele rzeczy. Mężczyzna staje się pyszny, jego wnętrze zaczyna się psuć, a wszystko to ukazuje się na portrecie. Bohater wykreowany jest w ciekawy sposób, można go analizować i jego zachowanie rozkładać na czynniki pierwsze, tak samo interesująco zbudowany jest Henry. Ogólnie rzecz biorąc, postacie budują tę książkę. To przez ich zachowanie i wartości, czytelnik sam może dojść do refleksji. Język i styl pisania są przystępne dla młodego czytelnika oraz osoby, która nie czyta klasyki za często. Byłam ciekawa, do czego dąży akcja i jak to wszystko się rozwinie. Przez cały czas unikałam recenzji, postów i wszelakich informacji, które mogłyby mi zaspojlerować jakąś istotną, czy mniej istotną kwestii, stąd też byłam zaskoczona, dynamiką, która się pojawiła w końcowej części i rozwiązaniem całej fabuły.

Jest to książka z początku wolna, której fabuła nie pędzi, a do czytelnika dochodzą treści moralizatorskie. Z twórczości Wilde'a można wyciągnąć wiele wniosków i przemyśleń. Treść jest jak najbardziej aktualna. Ciężko mi mówić i jakikolwiek wadach powieści, ponieważ uważam, że jest to wybitna książka, którą warto poznać i na której temat warto poruszyć dyskusję. Myślę, że przeczytam ją jeszcze raz przed zbliżającą się maturą, bo jej problematyka, akurat może wpasuje się w nadchodzący egzamin dojrzałości.


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Z miłą chęcią przeczytam co masz do powiedzenia, więc skomentuj i spowoduj u mnie euforię! Dziękuję. :)