sobota, 12 sierpnia 2023

"Chłopak, który pragnął kochać" – Monika Cieluch

Myślę, że każdy człowiek żałował kiedyś podjętej przez siebie decyzji. Z perspektywy czasu, nabierając doświadczenia i wiedzy, zmieniają się również nasze motywacje. Nie zmienia to jednak faktu, że każda podjęta przez nas decyzja niesie ze sobą pewne konsekwencje, których w większości przypadków nie da się zmienić. Doskonale ujęła to Monika Cieluch w swojej powieści pt. "Chłopak, który pragnął kochać".






Tytuł: "Dziewczyna, która czuła zbyt mocno" 
Autor: Monika Cieluch
Data polskiego wydania: 27 lipca, 2022
Wydawnictwo: Amare
Liczba stron: 488
Autor recenzji: Julianna Kucner
W moim odczuciu: 8/10






Kiedy London znajduje przed swoimi drzwiami tajemniczy magnes na lodówkę, wie, że jej poukładane życie może ponownie rozpaść się na kawałki. Otoczona przez męża miłością i troską, zostawiła przeszłość daleko w tyle i skupiła się na realizowaniu swoich marzeń. Jednak bolesne wspomnienia wracają, gdy London pewnego dnia widzi mężczyznę łudząco podobnego do ukochanego sprzed lat. W sercu kobiety zaczyna nieśmiało kiełkować nadzieja...
Kim jest tajemniczy mężczyzna? Która miłość okaże się silniejsza – ta z przeszłości czy ta obecna? 

"Nic nie wzbudziło moich podejrzeń. Życie płynęło swoim tempem dokładnie tak samo jak wczoraj i dzień wcześniej, a mimo to wciąż nie mogła wyzbyć się poczucia, że coś jest nie tak, że za chwilę wydarzy się jakaś tragedia, coś co sprawi, że znowu będę walczyła o każdy oddech."

Monika Cieluch po raz kolejny nie zawiodła mnie przekazaniem w swojej powieści dogłębnych wartości, które skłaniają do refleksji. Sytuacja, w jakiej znalazła się London przerosłaby każdego. Szczerze powiedziawszy, im więcej ciężaru spadało na jej barki, tym bardziej cieszył mnie fakt, że nie znajduje się na miejscu fikcyjnej postaci. Powyższa pozycja jest naprawdę emocjonalna i wciągająca. Bohaterowie czasami podchodzili dość infantylnie (Jared przez większość czasu zachowywał się jak rozkapryszony dzieciak) do prezentowanych wydarzeń, ale uwzględniona zostało ich rozdarcie, co naprawdę mi się spodobało. Drugi tom został o wiele lepiej napisany pod tym względem. Ponadto dzięki podziałowi na trzy różne perspektywy, czytelnik może poznać stanowisko każdej z postaci i postawić się na jej miejscu. Przez to, że byli oni skonfliktowani wewnętrznie w obliczu trudnej sytuacji, w jakiej się znaleźli było to naprawdę ciekawym doświadczeniem, które zachęcało mnie do dalszego czytania.

"Podobno prawdziwa miłość przytrafia się nam tylko raz w życiu. Jeśli wierzyć staremu porzekadłu ja zmarnowałem swoją szansę. Zrezygnowałem z czegoś, za co dziś byłbym w stanie oddać życie. I mimo że żałowałem, mimo że wieczorami z tęsknoty i bólu zagryzałem własne pięści, nic już nie mogłem zrobić. Przegrałem najważniejszą wojnę w swoim życiu. Byłem weteranem miłości. Człowiekiem, który umarł za życia."

Podobnie jak w pierwszej części, opowieść jest jednak przeładowana różnymi wydarzeniami. Jeden wątek pochłaniał drugi, przez co trudno było mi określić, jakie mam odczucia po przeczytaniu powyższej pozycji, ponieważ było ich mnóstwo. Niektóre wydarzenia były wprost irracjonalne i pozbawione sensu. Odnosiłam wrażenie, że ich głównym celem było psychiczne zdewastowanie głównej bohaterki, by wywołać współczucie czytelnika. Dla mnie było to nienaturalne i zrobione na siłę.

"Czułem się w tej chwili tak bardzo żałośnie błagając o jej uwagę. Pomyślałem wówczas, że przyjąłbym wszystko, co zechciałaby mi ofiarować, nawet ochłapy miłości, resztki, które zostały gdzieś na dnie jej serca. Być może już przeterminowane, ale wciąż dające nadzieję. Nadzieję na to, że kiedyś na powrót będziemy dla siebie wszystkim."

Podsumowując, jest to przejmująca pozycja pełna emocji i trudnych decyzji. Zakończenie nie było wyidealizowane tylko przesączone bólem, żalem i rozczarowaniem. Dylematy bohaterów i ich przeżycia są naprawdę przytłaczające. Z przyjemnością z nimi obcowałam, więc polecam tę pozycję każdemu, bez wyjątku. Pod względem moralności jest to naprawdę wartościowa pozycja.

Wydawnictwu Amare dziękuję za egzemplarz recenzencki, autorce życzę dalszych sukcesów, a czytelników, tak jak zawsze, zachęcam do skomentowania zawartości poniżej :)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Z miłą chęcią przeczytam co masz do powiedzenia, więc skomentuj i spowoduj u mnie euforię! Dziękuję. :)