Insta


wtorek, 13 lipca 2021

"Dom głosów" Donato Carrisi

Donato Carrisi to autor, którego znam z kilku powieści. Dla mnie jest mistrzem niejednoznacznych zakończeń historii, pozwalających na wiele interpretacji. Dlatego bez wahania sięgnęłam po jego najnowszą powieść „Dom głosów” pragnąc sprawdzić czy również ta książka pochłonie mnie bez reszty. Jeśli szukacie książki idealnej na lato, a także na zimę, jesień i wiosnę, „Dom głosów” będzie na pewno doskonałym wyborem.

 

 


 .                                                                Nr. recenzji: 386

Tytuł: „Dom głosów"

Autor: Donato Carrisi

Tłumacz: Anna Osmólska-Mętrak

Liczba stron: 352

Data polskiego wydania: 16 czerwca 2021

Wydawnictwo: Albatros

W moim odczuciu: 10/10

Autor recenzji: Kobieta Czytająca

 

 

 

 

 

Głównym bohaterem powieści jest Pietro Gerber, psycholog dziecięcy z Florencji, który specjalizuje się w hipnozie. Bierze również udział w sprawach sądowych z udziałem dzieci, a hipnoza jest metodą na przepracowanie traumy i uporządkowanie wspomnień. Pewnego zimowego dnia Pietro odbiera telefon od australijskiej koleżanki po fachu, która prosi o pomoc dla swojej pacjentki Hanny. Ma ona wkrótce pojawić się we Florencji w związku z tajemniczym zabójstwem sprzed dwudziestu lat. Miała go dokonać będąc dzieckiem właśnie Hanna Hall.

Pietro, jako „usypiacz dzieci” i specjalista w tej dziedzinie mógłby pomóc dotrzeć do wspomnień zakopanych głęboko w podświadomości kobiety. Terapia, którą rozpoczynają doprowadzi do zadziwiających i bardzo zaskakujących rezultatów. Oboje zaczną kopać wokół tajemnic, które miały na zawsze być pogrzebane.

 

 

Zaletą tej książki jest doskonała konstrukcja fabuły. Autor podsuwa nam kolejne małe puzzle skłaniając do samodzielnej próby rozwikłania zagadki. Intryguje nas, wciąga w swoją grę i tak naprawdę nie chcemy się oderwać od lektury póki nie zobaczymy całego obrazu, póki historia nie zostanie opowiedziana do końca. Sporo zwrotów akcji, które powodują również różne reakcje na bohaterów. Hanna tajemnicza Australijka, Pietro, pan B., którego rolę do końca trudno przewidzieć. Przemyślana i dopracowana strategia stopniowego odkrywania kolejnych elementów układanki, tego zdecydowanie nie można odmówić autorowi. Sam pomysł na fabułę również ciekawy, nie jest może bardzo wyszukany czy bardzo unikalny, ale ciekawie podany, z zachowaniem równowagi między wątkami, których w powieści jest sporo. Książka napisana przystępnym językiem, dzięki czemu czyta się w sposób płynny, bez problemu również czytelnik przeskakuje pomiędzy wydarzeniami w czasie rzeczywistymi, a wspomnieniami Hanny z dzieciństwa, sprawą Emiliana a emocjonalną huśtawką, na którą trafia Pietro Gerber.

 

 

Nad słabszymi elementami książki musiałam się dłużej zastanowić. Jeśli chodzi o konstrukcję fabuły, akcję, styl pisarski ja nie mam żadnych zarzutów. Bohaterowie również są skonstruowani poprawnie, konsekwentnie prowadzeni według zamysłu autora. Mi osobiście przeszkadza brak konkretnego zakończenia niektórych wątków, brak jednoznacznego ich rozstrzygnięcia. Z drugiej strony jest to cecha charakterystyczna stylu Donato Carrisiego i można przyjąć jego powieści z dobrodziejstwem inwentarza lub nie. Fani autora poczytają to, jako zaletę powieści, inni będą narzekać na takie otwarte zakończenie. Mnie przeszkadza brak zamknięcia niektórych wątków, ale z drugiej strony sięgnęłam po kolejną powieść Carrisiego i oceniłam ja na komplet punktów w skali. Sytuację ta skwitowałabym tak – Nie ma książek idealnych, a ta jest warta przeczytania.

 

Moim zdaniem styl pisarski autora jest bardzo przystępny, pomimo zwrotów akcji, czy jak w przypadku „Domu głosów” opisów mglistych wspomnień bohaterów, powieść wciąga, intryguje i nie pozwala się odłożyć. Konstrukcja fabuły, mimo iż jest wielowątkowa, a retrospekcje są liczne i dotyczą kilku bohaterów, pozwala płynnie czytać. Bohaterowie tajemniczy, z przeszłością, trudno było odnieść się do nich emocjonalnie, ponieważ tak naprawdę pierwsze skrzypce grała zagadkowa historia, wciągająca na tyle by czytelnik naprawdę chciał dowiedzieć się jak było naprawdę. Może się zdarzyć, że ktoś będzie czekał na zakończenie z irytacją, ktoś inny z ekscytacją, ale faktem jest, że „Dom głosów” wzbudza w czytelniku emocje. Uważam, że chętnie przeczytają ten tytuł miłośnicy thrillerów, ci, którzy lubią mroczne opowieści z przeszłości i historie z pogranicza grozy, zagadki, powieści obyczajowej. Wszystkie te elementy spotykają się w „Domu głosów”.

 

  

Ach, co to była za książka! Dawno nie czytałam powieści, która wywołałaby we mnie tak silne emocje. Rzadko przyznaję najwyższą ocenę, bo zwykle uważam, ze można było jeszcze lepiej napisać książkę. Tym razem jednak, mimo drobnych niuansów, kłaniam się przed mistrzostwem Donato Carrisiego, dziękuję Wydawnictwu Albatros za wydanie „Domu głosów” i egzemplarz recenzencki. To była prawdziwa uczta literacka. Polecam


 Kobieta Czytająca

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Z miłą chęcią przeczytam co masz do powiedzenia, więc skomentuj i spowoduj u mnie euforię! Dziękuję. :)