poniedziałek, 5 lipca 2021

"Pocztówki z Portugalii" Jolanta Kosowska



Czasem bywa tak, że pomagając komuś, wyrządzimy sobie wielką krzywdę, spowodujemy niechcący, że nasze życie zmieni się zupełnie, że stracimy coś bardzo cennego, że nagle zostaniemy sami,  bez najbliższej, ukochanej osoby…




Tytuł: "Pocztówki z Portugalii"
Autor: Jolanta Kosowska
Wydawnictwo: Zaczytani
Data premiery: 14. 07. 2021
Autor recenzji: Magdalena Kwapich
Liczba stron: 374
Ocena: 8/10


Tak właśnie było w przypadku Konrada, jednego z głównych bohaterów “Pocztówek z Portugalii”. Pewne niefortunne zdarzenie, w którym Konrad, na prośbę przyjaciela zresztą, bierze udział, niszczy jego szczęśliwy związek z Olgą. Mężczyzna głęboko przeżywa rozstanie z ukochaną, wyjeżdża z kraju, osiedla się w końcu w Portugalii i tam wiedzie samotne życie, pozbawione większych emocji.

Olga to utalentowana artystka, tworząca piękne, niemalże magiczne fotografie. Spełnia się też jako aktywna dziennikarka, mocno zaangażowana w społeczną tematykę. Któregoś dnia dowiaduje się o ciężko chorym chłopcu, Wojtusiu i jego mamie, Julii Komorowskiej, toczącej, samotną, heroiczną walkę o to, by uczynić życie swego syna łatwiejszym, by zmniejszyć jego cierpienie. Dziecko jest nieuleczalnie chore, zostało mu już niewiele czasu, Julia ma tego świadomość, więc z tym większym oddaniem i miłością opiekuje się synem. Od jakiegoś czasu może liczyć tylko na siebie, bo kontakt z mężem, który wyjechał za granicę, do Portugalii, by tam zarobić na wydatki związane z leczeniem Wojtusia, urwał się, choć nadal przychodziły pieniądze. To zagadkowe zniknięcie Andrzeja Komorowskiego, męża Julii, budzi zainteresowanie Olgi i kobieta postanawia wyjaśnić tę sprawę przy okazji pobytu w Lizbonie, gdzie odbiera główną nagrodę w konkursie fotograficznym za swoje nastrojowe zdjęcia.

Drogi Olgi i Konrada krzyżują się w Portugalii. To tam, pośród pięknych krajobrazów, widoków zapierających dech w piersiach, wspaniałych zabytków, muszą dokonać konfrontacji się ze swoją bolesną przeszłością. Dziennikarka próbuje też odszukać męża Julii, ślady prowadzą do leżącej nieopodal Lizbony niezwykle urokliwej Sintry. Co się tam wydarzy, dlaczego Komorowski zerwał kontakt z rodziną czy miłość Olgi i Konrada mimo upływu lat przetrwała, czy kobieta będzie w stanie wybaczyć Konradowi i potrafi mu znowu zaufać? Na te pytania znajdziecie odpowiedź w tej powieści Jolanty Kosowskiej.

Nie, “Pocztówki z Portugalii” to wcale nie tani romans, to nie tylko historia o miłości dwojga ludzi próbujących odnaleźć siebie po latach. Książka Kosowskiej to przede wszystkim niezwykła, klimatyczna opowieść o uczuciach, o sile miłości, poświęceniu, zaufaniu, rozczarowaniu, smutku i bólu po stracie najbliższych. Książka słodko-gorzka, pełna tajemnic, opowiadająca o zawiedzionym zaufaniu, rozczarowaniu, tęsknocie, samotności, przeznaczeniu. To także wywołująca łzy wzruszenia historia nieuleczalnie chorego dziecka i matki bezsilnej wobec wyroków losu. Mądra, poruszająca powieść o życiu, jego różnych barwach, ale  przepełniona nadzieją i wiarą w ludzi. Jej bohaterowie nie są papierowymi postaciami, są prawdziwi w swych emocjach, pełni pasji, namiętności, przeżywający intensywnie całą gamę uczuć, od radości po smutek, ból i rozpacz. Autorka w z delikatnością i wyczuciem przekazuje te trudne emocje, nikogo nie osądza, ale zmusza do refleksji nad nieuchronnością losu czy konsekwencjami swoich decyzji. Pokazuje, że nie wolno pochopnie przekreślać drugiego człowieka, wspólnie przeżytych lat, że zawsze należy dać mu szansę i możliwość wytłumaczenia swojego zachowania. Uczy cierpliwości, przebaczenia i pogodzenia się z losem.

Powieść Jolanty Kosowskiej zauroczyła mnie swoim wyjątkowym klimatem i pięknym, literackim stylem. Zwróciłam uwagę na niezwykle plastyczny język tej opowieści, takie malarskie widzenie świata. Autorka naprawdę w mistrzowski sposób pokazuje miejsca, w jakich umieściła fabułę swojej książki. Opisy portugalskich krajobrazów, mgieł unoszących się nad oceanem, surowych skał, klifów, urokliwych zakątków Sintry zachwyciły mnie i dały iluzję rzeczywistości. Dzięki lekturze tej powieści miałam nieodparte wrażenie, że znalazłam się w Portugalii i razem z Olgą czy Konradem wędruję po uliczkach Sintry, wchodzę na mury Twierdzy Maurów czy spaceruję po ogrodach Monserrate. Niemalże czułam, jak otula mnie mgła i słyszałam szum fal rozbijających się o klify. A teraz czekam na pocztówkę z Portugalii…..

Polecam serdecznie tę nową powieść Jolanty Kosowskiej. Jej lektura zapewni wiele przeżyć i wzruszeń, skłoni do refleksji nad niełatwymi losami ludzi, ale przyniesie też nadzieję i optymizm.

Serdecznie dziękuję Wydawnictwu Zaczytani za możliwość przedpremierowej recenzji “Pocztówek z Portugalii”.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Z miłą chęcią przeczytam co masz do powiedzenia, więc skomentuj i spowoduj u mnie euforię! Dziękuję. :)