Insta


środa, 28 lipca 2021

"Z dala od świateł" - Tana French

 

Są chwile, kiedy chcemy uciec od wszystkiego, zmienić otoczenie i zostawić przeszłość za sobą. Jak mówi nasze powiedzenie, czasem mamy ochotę „Rzucić wszystko i wyjechać w Bieszczady”!


             Tytuł: Z dala od świateł

                 Autor: Tana French

            Wydawnictwo: Albatros

                Liczba stron: 480

                        Ocena 8/10

W przypadku emerytowanego policjanta Cal’a Hooper,a z Chicago takim miejscem jest malownicze miasteczko w Irlandii.  Zakup starej chaty na odludziu ma przynieść spokój i ciszę, których tak potrzebuje. Napięte relacje z byłą żoną, trudne doświadczenia w pracy to tylko niektóre powody, które skłoniły go do tak diametralnych zmian. Z początku wszystko idzie zgodnie z planem, Cal remontuje dom, chodzi na długie spacery i łowi ryby, powoli zaczyna być akceptowany przez mieszkańców. Wszystko zmienia się kiedy poznaje kilkunastoletniego chłopca z biednej rodziny o wątpliwej reputacji. Ten zwraca się do policjanta o pomoc w odnalezieniu zaginionego brata. Pochodzenie rodziny chłopca skutecznie wpływa na brak zaangażowania lokalnych władz w całą sprawę. Cal rozpoczyna własne śledztwo, podczas którego nawiązuję się nić porozumienia z wycofanym i nieufnym dzieckiem.

 Książka z dala od świateł jest wciągającą historią, mroczny klimat małego miasteczka wciągnął mnie bez reszty. Relacje pomiędzy mieszkańcami i specyfika życia w małej społeczności została świetnie uchwycona przez autorkę. Głównym wątkiem jest prywatne śledztwo na tle hermetycznego środowiska, a także rodząca się przyjaźń pomiędzy dwiema zupełnie różniącymi się od siebie osobami. Książka została przeze mnie pochłonięta, czyta się ją szybko i z każdą stroną wciąga coraz bardziej. Nie ma w niej wartkiej akcji, ale w tym przypadku jest to dla mnie na plus. Współgra to z wolno płynącym czasem w miasteczku, gdzie ludzie żyją zgodnie z porami dnia i nigdzie się nie spieszą. Autorka stopniowo buduje napięcie, powoli odkrywa kolejne elementy zagadki, a malownicze miasteczko okazuje się mieć swoje ciemne strony.

 Świetna kreacja głównego bohatera, od pierwszych stron polubiłam jego szorstki charakter i sposób bycia. Cal Hooper to facet z krwi i kości, bezkompromisowo i skutecznie dąży do prawdy. Jego działania są spójne i konsekwentne przez całą książkę. Głośno wyraża swoje poglądy i spostrzeżenia, bez względu na konsekwencje, czasem bardzo bolesne. Pozostałe postacie w książce także zasługują na uznanie, autorce w idealny sposób udało uchwycić się ich małomiasteczkowość, nieufność wobec obcych i wewnętrzne zasady, według których żyją.  W książce umieszczono wiele opisów przyrody, które wpływają na wyobraźnię czytelnika i pozwalają poczuć klimat surowej Irlandii.

 Książka idealna na wakacje, szybko i płynnie się czyta. Polecam miłośnikom kryminałów ale i osobom lubiącym lżejszą tematykę. Autorka po raz kolejny udowodniła świetny warsztat.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Z miłą chęcią przeczytam co masz do powiedzenia, więc skomentuj i spowoduj u mnie euforię! Dziękuję. :)