poniedziałek, 15 maja 2023

"Pożegnaj się" – Lisa Gardner

Mrok jest nieodłączną częścią ludzkiego życia. Zakorzeniony głęboko w nas, oczekuje tylko silnego bodźca by się ujawnić i przejąć nad nami kontrolę. Łatwo jest go przyjąć i spowodować, że stanie się nieodłącznym elementem naszej egzystencji. Trudniej jednak jest mu się przeciwstawić i z nim walczyć. Gdy długo nie widziało się światła, może zniechęcać nieprzyjemnym rażeniem w oczy. Rolę mroku w życiu człowieka mistrzowsko przedstawiła Lisa Gardner w swojej najnowszej, mrożącej krew w żyłach powieści pt. "Pożegnaj się".







Tytuł: "Pożegnaj się" 
Autor: Lisa Gardner
Data polskiego wydania: 22 marca, 2023
Wydawnictwo: Albatros
Liczba stron: 416
Autor recenzji: Julianna Kucner
W moim odczuciu: 10/10







Agentka FBI, Kimberly Quincy, kocha swoją pracę. Jest jednak w piątym miesiącu ciąży i powinna zacząć już myśleć nie tylko o sobie. Pewnego dnia zgłasza się do niej młoda prostytutka, informując o zaginięciu koleżanki. Okoliczności, które przedstawia, są tak przerażające, że aż niewiarygodne. Kimberly, nie zważając na swój stan, daje się wciągnąć w niebezpieczną i wyrafinowaną grę z sadystycznym mordercą zafascynowanym pająkami.


Liczba zaginionych kobiet rośnie, wszystko wskazuje na to, że psychopata konsekwentnie realizuje swój plan, lecz poza garścią domysłów i pokrętnymi zeznaniami dziewczyny Kimberly nie dysponuje żadnym dowodem popełnienia zbrodni, ciał bowiem nie odnaleziono. Nie może więc liczyć na pomoc miejscowej policji. Nie zdaje też sobie sprawy, że stąpa po cienkim lodzie. Zabójca, który urzeczywistnia najgorsze kobiece koszmary, jest naprawdę blisko...



Choć moje serce niezaprzeczalnie należy do detektyw D.D. Warren, ciekawie było poznać zupełnie nową odsłonę w postaci niezależnej oraz upartej pracoholiczki z zamiłowaniem do budyniu. Kimberly od razu zyskała moją sympatię poprzez liczne cięte riposty i sarkastyczne poczucie humoru, które ubóstwiam. Śledztwo z jej perspektywy było naprawdę imponujące i mam wrażenie, że z każdą nową powieścią Lisa Gardner wzbogaca nie tylko swoją wiedzę, ale również czytelnika, poprzez liczne opisy działania służb rozwiązujących zawiłe, kryminalne dochodzenia. Powieści spod jej pióra jak zwykle zresztą, czyta się bardzo lekko, a losy doskonale wykreowanych bohaterów z dopracowaną psychologiczną otoczką jeszcze bardziej potęgują pozytywne wrażenia z historii. Jak zwykle Gardner na pierwszym miejscu stawia kreatywność, bo w życiu nie wpadłabym na tak genialny pomysł ze stworzeniem wciągającego uniwersum, które dosłownie zapiera dech w piersi. Zdaje się, że wszystkie moje funkcje życiowe wraz ze mną śledziły wartką akcję, a z początkiem finału zaabsorbowane były bardziej niż po ekstremalnej przebieżce pod górkę. 

Warto wspomnieć, że "Pożegnaj się" stanowi nie tylko źródło dobrej rozrywki, ale również wartości, które zmuszają do refleksji nad ludzkim, często już przypieczętowanym we wczesnym stadium życia, losem. Doskonale rozumiem przemyślenia Kimberly na temat chłopaka, który wprowadzając element zaskoczenia, zrobił to co uważał za słuszne. Ta prawdziwość ludzkiego życia, obrzydliwego mroku, który może czaić się tuż za rogiem, zrobiła na mnie duże wrażenie. Autorka przeprowadza nas przez masę trudnych i makabrycznych zagadnień, począwszy od przemocy i znęcania się, a kończąc na pedofilii i dziecięcej pornografii.

Podsumowując, Lisa Gardner to królowa. Każde dotychczasowe spotkanie z jej twórczością przyniosło mi emocjonalny roller coaster, satysfakcję i wiele niespodzianek. Za każdym razem jestem pewna, że czeka mnie kolejna wybitna pozycja z wysoko postawioną poprzeczką, która stanowi wspaniałą przygodę. Koniec serii jej cudownych książek prawdopodobnie będzie gorsze niż pozbawienie mnie tlenu.  

Wydawnictwu Albatros dziękuję za egzemplarz recenzencki, autorce życzę kolejnych rewelacyjnych pomysłów na powieści, które są dla mnie wybawieniem, a czytelników zapraszam, tak jak zawsze, do podzielenia się swoją opinią w komentarzu poniżej :)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Z miłą chęcią przeczytam co masz do powiedzenia, więc skomentuj i spowoduj u mnie euforię! Dziękuję. :)