Gdy dowiedziałam się o drugim tomie, poczułam mieszankę ciekawości i lekkiego sceptycyzmu, zastanawiałam się, czy zmiana punktu widzenia faktycznie wniesie coś nowego i czy poznanie wewnętrznego świata Chada nie sprawi, że historia straci w moich oczach pod paroma względami. Pojawiło się również pytanie, czy warto wracać do tych samych wydarzeń, ale z innej perspektywy?
Tytuł: My Lovely Daisy
Autor: Marta Łabęcka
Data wydania: 30.07.2025
Wydawnictwo: beYA
Liczba stron: 544
Moja ocena: 6/10
Autor recenzji: Wiktoria Sroka
Uratuj mnie, Stokrotko
Chadwick Myers ma wszystko – popularność, wygląd, pieniądze. Jest obiektem zazdrości nastolatków w miasteczku Norwood w Karolinie Północnej. Budzi powszechny podziw, każdy chciałby być jego przyjacielem i stać się częścią jego idealnego świata. Nikt nie widzi, jaki w rzeczywistości jest Chad – zakłamany, egoistyczny i zepsuty. Sam Chadwick nie ma z tym problemu, w końcu jego przyjaciele są tacy sami. Wszystko się zmienia jednej wakacyjnej nocy, gdy ich bezmyślność doprowadza do tragedii. Teraz Chad, przygnieciony wyrzutami sumienia i przepełniony nienawiścią do siebie, próbuje poradzić sobie z konsekwencjami tego, w czym brał udział. Gdy Holly, dziewczyna o złotym sercu i bladoniebieskich oczach, staje na jego drodze, jest przekonany, że to ona będzie dla niego ratunkiem. Nie spodziewa się jednak, jak wysoką cenę przyjdzie mu za to zapłacić.
Pierwsze rozdziały odpowiedziały na niektóre z pytań, a zwłaszcza to dotyczące Chada, gdyż okazał on się bardziej złożonym bohaterem, niż mógł wydawać się w pierwszym tomie. Jego rozdarcie moralne, poczucie winy i egoistyczna powierzchowność zostają skonfrontowane z konsekwencjami tragedii, która zmienia jego życie.
Sytuacja za to stała się niejednoznaczna przy narracji, która wielokrotnie zdawała się powtarzać wydarzenia z pierwszego tomu w lekko zmienionej formie, jednak sprawiając wrażenie, jakbym czytała ponownie to samo. Z jednej strony było to ciekawe, gdyż pozwala nam to lepiej zrozumieć Chada, jego motywacje i wewnętrzną walkę. Z drugiej strony było to nużące przez minimalną ilość nowych zwrotów akcji.
Klimat jest zbliżony do poprzedniej części, ale nieco mroczniejszy. Wynika to przede wszystkim ze zmiany perspektywy, patrzymy na Norwood oczami Chada, a on widzi to miasteczko zupełnie inaczej niż Holly. Dla niej było to miejsce pełne bólu, wspomnień i zagrożeń, ale jednocześnie przestrzeń, w której mogła szukać prawdy. Dla Chada Norwood jest klatką. Miastem, w którym każdy uśmiech jest podszyty oczekiwaniami, każda plotka ma siłę eksplozji, a pozory znaczą więcej niż rzeczywistość. Przez to cały klimat książki wydaje się bardziej zamglony, cięższy, momentami duszny. Miasto nie jest już jedynie tłem, ale labiryntem, w którym Chad błądzi, próbując znaleźć wyjście z własnego chaosu.
Sama kreacja Chada jest ciekawa. W pierwszym tomie obserwowaliśmy go z zewnątrz jako charyzmatycznego, popularnego “złotego chłopca”, który w oczach innych zawsze miał wszystko pod kontrolą. Tutaj zdejmuje maskę i pokazuje prawdziwego siebie, pokazuje, że w świecie pełnym obłudy i zakłamania on sam zdecydował się założyć tę kruchą maskę. Autorka nie idealizuje go, wręcz przeciwnie, obnaża jego toksyczne sposoby radzenia sobie z problemami, trudności w komunikacji, skłonność do uciekania od sytuacji, zamiast mierzyć się z nimi wprost. Jednocześnie, gdy obserwujemy go z tak bliska, widać, że wiele z jego zachowań wynika z zagubienia, braku emocjonalnych wzorców i presji, jaką od lat nosi na barkach.
Przy wspominaniu o jego postaci, warto powtórzyć pytanie, które zadaje na samym początku autorka “Kim właściwie jest: oprawcą czy ofiarą?”. Autorka nie podsuwa łatwych odpowiedzi, a tym bardziej nie prowadzi czytelnika za rękę. Zmusza czytelnika do konfrontacji z dylematem moralnym, który staje się centralnym punktem całej opowieści. Czy Chad był jedynie pogubionym chłopakiem, który nie poradził sobie z emocjami, presją i trudną sytuacją? A może jednak jego działania, nawet jeśli wynikające z wewnętrznej tragedii, odegrały znaczącą rolę w tym, co się wydarzyło? Z emocji Chada od wściekłości po rozczarowanie sobą, od determinacji po załamanie wyłania się obraz bohatera, który nie mieści się w prostych, czarno-białych kategoriach. I może właśnie o to chodzi autorce: byśmy sami zadali sobie pytanie, gdzie przebiega granica odpowiedzialności, a gdzie zaczyna się tragedia wynikająca z niedojrzałości i błędnych wyborów.
Podsumowując “My lovely daisy” autorstwa Marty Łabęckiej to ciekawa książka, która pod wieloma względami stanowi potrzebne uzupełnienie. Z perspektywy Chada poznajemy jego demony, wyrzuty sumienia i motywacje, co pozwala lepiej zrozumieć, dlaczego postąpił tak, a nie inaczej. Jednak ten tom nie jest pozbawiony niedociągnięć. Powtarzające się wątki i zbyt długie rozważania psychologiczne mogą odciągać uwagę od emocjonującej akcji. Dlatego, choć doceniam odwagę autorki, by spojrzeć na tę samą historię z innego kąta, muszę przyznać, że efekt nie zawsze robi tak silne wrażenie, jak tom pierwszy.
„My Lovely Daisy" ze strony wydawnictwa editio.pl Sprawdźcie też inne bestsellery wydawnictwa

Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Z miłą chęcią przeczytam co masz do powiedzenia, więc skomentuj i spowoduj u mnie euforię! Dziękuję. :)