środa, 19 listopada 2025

"Wszystko, czego nauczyłam się o szczęściu dzięki smutkowi" - Helen Russell

Smutek to jedna z emocji, którą staramy się jak najbardziej ukrywać, kojarzy się z bólem, rezygnacją i utratą danego aspektu życia. Dodatkowo utworzona przez współczesną kulturę narracja wokół niej sprawiła, że dla wielu stała się ona powodem do wstydu. Jednak smutek, choć nieprzyjemny, ma swoje ważne miejsce w naszym życiu. Jest informacją, sygnałem ostrzegawczym, impulsem do zmian, a czasem wręcz drogowskazem prowadzącym nas ku zmianom, ale również wskazówką, że “po każdej burzy wychodzi słońce”.




Tytuł: Wszystko, czego nauczyłam

się o szczęściu dzięki smutkowi


Autor: Helen Russell


Data wydania: 29.10.2025


Wydawnictwo: Insignis


Liczba stron: 448


Moja ocena: 8/10


Autor recenzji: Wiktoria Sroka




Dlaczego jesteśmy smutni?
Jak smutek może stać się siłą napędową?
Po co płaczemy?
Dlaczego niektórzy z nas są smutniejsi od innych?
Co warto robić, gdy się smucimy – a czego zdecydowanie nie?

To książka dla każdego, kto kiedykolwiek był smutny. Opowiada o tym, jak możemy stać się szczęśliwsi, ucząc się, jak lepiej się smucić. Po latach badań nad szczęściem Helen Russell odkryła zaskakujący fakt: choć większość z nas rozumie, że smutek jest czymś normalnym, bardzo się go obawiamy. Tak bardzo, że trudno nam żyć pełnią życia. Tymczasem smutek jest nam potrzebny. To komunikat. Może powiedzieć nam, co jest nie tak i co z tym zrobić. Okazuje się, że dopuszczenie do siebie chwilowego smutku – choć wydaje się to sprzeczne z intuicją – sprawia, że stajemy się szczęśliwsi, a próby jego unikania szkodzą naszemu zdrowiu psychicznemu. Helen Russell łączy osobiste doświadczenia z najnowszymi badaniami nad smutkiem prowadzonymi przez psychologów, psychiatrów, genetyków, neurobiologów i historyków, a także z opowieściami pisarzy*, komików, sportowców i ludzi zmieniających świat po obu stronach Atlantyku. Autorka opowiada również o historii smutku i przedstawia, jak radzą sobie z nim inne kultury. Wyjaśnia też różnice między smutkiem a depresją, uzależnieniem, żałobą, złamanym sercem, wypaleniem i wszystkim, co mieści się pomiędzy. Ta książka to po części wspomnienia, a po części manifest nawołujący do zmiany w podejściu do wyrażania emocji – tych przyjemnych i tych trudnych.
* Książka zawiera m.in. rozmowę z Adamem Kayem, autorem bestsellera Będzie bolało



Los chciał, że premiera książki Helen Russell zbiegła się w czasie trudniejszym momentem w moim życiu, a temat smutku często mi towarzyszył, stąd nie mogłam przejść obojętnie obok książki, która na celu ma pomóc zrozumieć to, jaki wpływ ma ona na nasze życie. Pojawiła się w idealnym momencie wtedy, gdy najbardziej potrzebowałam spojrzeć na swój własny smutek nie jak na przeszkodę, lecz jak na zjawisko, które ma swój sens i wpływ na to, kim jestem, dając mi również przestrzeń do refleksji, zatrzymania się i nazwania tego, co do tej pory było chaosem.


Co warte zaznaczenia już na samym początku autorka do tematu książki podchodzi w przemyślany sposób, łącząc swoje doświadczenie z refleksją. Smutek zostaje przedstawiony z ogromną delikatnością, a jednocześnie z przekonaniem, że jest to coś potrzebnego i wartego akceptacji. Podkreślone zostaje również to, że nie jest on wrogiem, lecz naturalną odpowiedzią na trudne wydarzenia, stratę, zawód czy zmiany. Jednocześnie przeżywanie smutku świadomie może prowadzić do szczęścia bardziej stabilnego, głębszego i prawdziwszego niż to, które staramy się wymusić sztucznym uśmiechem.

Autorka pisze w sposób przyjemny i łagodny. Podkreślając ważne aspekty zrozumienia emocji, jak to, że sam smutek jest trudną emocją, bardzo wymagającą i choć bolesną, niezbędną. Smutek przestaje być przeciwnikiem, którego trzeba pokonać, a staje się sygnałem, na który warto zwrócić uwagę. Autorka pokazuje, że nie chodzi o to, by zaprzeczać emocjom czy udawać, że ich nie ma, lecz by odważyć się je przeżyć, nazwać i akceptować.


Podsumowując “Wszystko, czego nauczyłam się o szczęściu dzięki smutkowi” autorstwa Hellen Russell to książka bardzo wartościowa i potrzebna szczególnie tym, którzy czują, że smutek w ostatnim czasie stał się ich niechcianym towarzyszem. Pozwala spojrzeć na własne doświadczenia z większą łagodnością, nie dając przy tym prostych odpowiedzi ani szybkich rozwiązań, zamiast tego pozwala na przeżywanie, zatrzymanie się i zadanie pytań, które często odkładamy na później.


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Z miłą chęcią przeczytam co masz do powiedzenia, więc skomentuj i spowoduj u mnie euforię! Dziękuję. :)