Insta


czwartek, 29 sierpnia 2019

„Jednak mnie kochaj" Laura Kneidl

New Adult, new adult i jeszcze raz new adult. Bardzo powielany temat oraz styl, do którego jestem sceptycznie nastawiona. Jednak w tym przypadku jest inaczej. Całkowicie inaczej. Jestem pewna, że na pewno będę wracać do tej książki. 

Nr. recenzji: 311Tytuł: “Jednak mnie kochaj”
Autor: Laura Kneidl
Tłumacz: Joanna Grzelak
Liczba stron: 480
Data polskiego wydania: 14 sierpnia, 2019
Wydawnictwo: Jaguar
W moim odczuciu: 9/10
   Autor: Julianna Kucner

Sage to osiemnastolatka, która z racji na swoją mrożącą krew w żyłach przeszłość wywołującą u niej ataki paniki, ucieka z domu rodzinnego. Trafia do Nevady — miasta położonego na drugim końcu kraju. Zaczyna tam studia psychologiczne, bez żadnych środków na koncie oraz bez dachu nad głową, więc śpi w samochodzie. Tak, bardzo starym samochodzie. Postanawia więc zacząć swoją pierwszą pracę w bibliotece, żeby trochę zarobić. W budynku spotyka April. - miłą dziewczynę, z którą bardzo szybko nawiązuję wspólną relację. Pewnego dnia, April przez przypadek dowiaduje się, że bohaterka śpi w samochodzie. Natychmiast wyciągając do Sage rękę, zaproponowała jej weekend w jej własnym mieszkaniu.

Okazuje się, że April ma brata — przystojnego Lucę, łamacza damskich serc, który podobnie jak ona został skrzywdzony przez najbliższych i poszukuje prawdziwej bliskości oraz zrozumienia. Jednak istnieje pewien problem. Sage z racji na swoją przeszłość stara się jak najdalej trzymać się od nieznanych mężczyzn. Podczas gdy wydaje się, że już wszystko jest w porządku, przeszłość powraca w okamgnieniu podczas błogich, świątecznych dni. Brzmi znajomo? Absolutnie nie!
Mimo to, że opowieść jest bardzo bazująca na New Adult i zasadniczo posiada podobny schemat; Dziewczyna studiuje, posiada stany lękowe oraz zaburzenia psychiczne, demoniczna przeszłość, chłopak, który sprawia, że wszystkie problemy głównej bohaterki przestają istnieć, determinacja i walka o nowe życie, autorka tej książki sprawiła, że jest zupełnie inna, wyjątkowa. Na początku wydawało mi się, że będzie to kolejna książka z banalnym tematem. Tak. Wydawało mi się. Czytając kolejne strony, coraz bardziej przekonywałam się, że to po prostu fantastyczna książka, która jest perłą pośród tych wszystkich książek z podobną tematyką!

Stany lękowe u Sage nie są wyssane z palca, tylko są przedstawione w porządny i realistyczny sposób, dzięki czemu naprawdę możemy wczuć się w rolę głównej bohaterki, jak gdyby żyć jej życiem, przeżywać to samo co ona. Niektórymi momentami było mi jej naprawdę szkoda, przez to, co doświadczyła, ale była silna i dawała sobie radę. Chciała sięgnąć po szczęście, nawet gdyby sama je miałaby sobie narysować. Walczyła sama ze sobą. Sage i Luca. Luca i Sage. Połączenie trafione w dziesiątkę. Charaktery, które same się dopełniają. Wzloty i upadki. Emocjonalna więź pomiędzy nimi. Czytając koniec książki, muszę się przyznać, że przeżyłam niemały szok. Szczerze, absolutnie pod żadnym pozorem nie spodziewałam się takiego obrotu spraw.

Ogólnie rzecz biorąc od pierwszych stron strasznie polubiłam postać April. Moim zdaniem to promienna dziewczyna, która w całej książce odgrywa rolę takiego słońca. Jest empatyczna, wciela się doskonale w rolę najlepszej przyjaciółki.
Tak samo wygląda sprawa z Lucą. Chłopak, który czyta książki i chcę zostać bibliotekarzem, w dodatku fetysz w postaci pisania list? Tego jeszcze chyba nie było. Możemy więc postawić na oryginalność. Zastanawiam się, czy Laura Kneidl potrafi tak wspaniale wykreować charaktery, czy może inspiruję się na relacjach z życia wziętych. Oczywiście oprócz naszego bibliotekarza, promienistej dziewczyny i głównej bohaterki istnieją bohaterowie, którzy są równie wspaniale przedstawieni. Tego jednak dowiecie się samodzielnie, sięgając po książkę. Powieść czyta się jednym tchem, jest lekka do czytania. W dodatku w niektórych momentach posiada delikatnie poczucie humoru, które jest w moim stylu. Mogę też pochwalić estetyczną okładkę, która bardzo mi się spodobała.

Podsumowując, dawno nie czytałam czegoś tak równie dobrego, jak powieść, którą skonstruowała Laura Kneidl. (Zwłaszcza New, Young Adult) Autorka z „gracją” podeszła do powieści, nie pominęła żadnego istotnego faktu oraz momentu. Bohaterowie są wybitni, uczucia są realistyczne. Z chęcią mogę sięgać po kolejne powieści autorki. Z niecierpliwością będę wyczekiwać drugiego tomu, który mam nadzieję, pojawi się niedługo. (Uwierzcie mi, gdy będę zdesperowana, będę w stanie przeczytać ją nawet po niemiecku) Nadal nie mogę przeżyć zakończenia. Książkę zdecydowanie polecam nastolatkom oraz osobom dorosłym, natomiast fanom New Adult powinna się na pewno spodobać.






Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Z miłą chęcią przeczytam co masz do powiedzenia, więc skomentuj i spowoduj u mnie euforię! Dziękuję. :)