niedziela, 10 lipca 2022

"Puk Puk" - Anders Roslund

 

„Puk Puk” – Kto tam? -  Czasem lepiej nie wiedzieć…

 


            Tytuł: "Puk Puk"

       Autor: Anders Roslund

     Wydawnictwo: Albatros

              Ilość stron: 480

                Ocena: 8/10

Evert Grans zostaje wezwany do makabrycznej zbrodni. Ktoś w bestialski sposób wykonał egzekucje na całej rodzinie dwukrotnie strzelając im w głowy z bliskiej odległości. Jeszcze bardziej przeraża fakt, iż zbrodnia miała miejsce w ich własnym mieszkaniu. Śledczy poza ciałami członków rodziny znajdują na miejscu pięcioletnią dziewczynkę. Dlaczego przeżyła? Czy ktoś darował jej życie, czy też udało jej się schować? Co widziała? Grans zabiera dziecko i otacza je opieką, po kilku tygodniach mała zostaje objęta systemem ochrony świadków, dostaje nowe nazwisko i trafia do rodziny zastępczej. Pomimo podejrzanych nikt nie został skazany, dla młodego Gransa jest to ogromna porażka zawodowa. Minęło dwadzieścia lat. Inspektor Grans wciąż rozpamiętuje wydarzenia z przeszłości oraz ciągle myśli o małej przerażonej dziewczynce, którą wyniósł w swoich ramionach. A gdy zostaje wezwany na miejsce zbrodni, w której ofiara została pozbawiona życia tak, jak rodzina małej, wspomnienia wracają jak bumerang. W tym samym czasie informator policyjny Hoffmann, którego tożsamość przez lata była pilnie strzeżona, znalazł się na celowniku handlarzy bronią. Na jaw wyciekły tajne dokumenty, dokładnie opisujące jego działania w ramach policyjnej współpracy. Bezwzględni terroryści grożą śmiercią nie tylko jemu, ale całej jego rodzinie. Splot wielu wydarzeń krzyżuje losy inspektora i informatora, którzy niechętnie, ale muszą współpracować, aby przeżyć.

 

Ciekawa okładka, od razu zwróciła moją uwagę. Optymalnej wielkości czcionka, miły w dotyku papier i podział na krótkie, konkretne rozdziały sprzyjały szybkiemu czytaniu. Jestem pod wrażeniem stylu pisania autora, w fascynujący sposób potrafi przekazać emocje swoich bohaterów, ich wewnętrzne rozterki i przemyślenia. Warto pochylić się nad samą kreacją bohaterów, są naturalni, prawdziwi, z krwi i kości. Bez trudu możemy utożsamiać się z nimi, jak i z ich decyzjami. Świetnie skrojona postać Inspektora Gransa, opanowany i ogromnie zaangażowany w prowadzone przez niego sprawy. Z wielką determinacją dąży do rozwikłania zagadki, w wielu sytuacjach ryzykując utratę posady, a nawet życia. Trochę irytująca była dla mnie jego relacja z podwładnymi, którzy w moim odczuciu nie respektowali jego poleceń i decyzji. W szczególności dotyczyło to śledczej Hermansson, której nieadekwatne do sytuacji zachowania i irytujący sposób bycia pasował bardziej do nastolatki niż policjantki z doświadczeniem.

 

Sama fabuła ciekawa i wciągająca, po kilku pierwszych stronach spodziewałam się mrocznego kryminału, okazało się jednak, że powieść to w dużej mierze sensacja z szybko toczącą się akcją. Nie jest to jednak zarzut, autor wciąga czytelnika w intrygującą historię i nawet przez chwilę nie daję nam złapać oddechu. Ciągłe zwroty akcji i zaskakujące nowe wątki, zapobiegają czytelniczej nudzie. Pomimo wielu wątków i bohaterów, czytelnik nie gubi się w czytanej historii, jest to oczywiście zasługa samego autora, który bardzo zawiłą fabułę przedstawił w prosty i klarowny sposób.

 

Osobiście odebrałam tą powieść jako świetną sensację, a sama historia to gotowy scenariusz filmowy.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Z miłą chęcią przeczytam co masz do powiedzenia, więc skomentuj i spowoduj u mnie euforię! Dziękuję. :)