sobota, 7 maja 2022

"Miłość w ruinach" - Grażyna Malicka

 

Czy kiedykolwiek zakochaliście się w osobie, która wydaje się być zbyt idealna? Czasami do samego końca nie wiecie o niej dużo. A może jest inaczej i wszystkiego dowiadujecie się od razu? A co jeśli jest i tak i tak? "Są takie historie, które łączą, i takie, które starają się za wszelką cenę rozdzielić to, co zostało połączone…"





Nr recenzji606
Tytuł: "Miłość w ruinach"

Autor: Grażyna Malicka

Data polskiego wydania: 22 kwietnia 2022

Wydawnictwo: Novae Res

Liczba stron: 512

Autor recenzji: Maria Chorążewska

W moim odczuciu: 6/10







Miłość w Ruinach Grażyny Malickiej to opowieść o dziewczynie imieniem Liliana. Dawno temu wyprowadziła się z rozpadającego się teraz dworku, niemniej jednak jej stopy wciąż prowadzą ją na zielony teren starej chaty. Przychodzi tam kiedy bierze wolne w pracy i powraca do rodzinnej miejscowości aby powspominać i doglądnąć czy aby na pewno wszystko jest na swoim miejscu. Czasami nawet zabiera ze sobą książkę. Jednego dnia podczas takowego obchodu po budynku na jego drugim piętrze słyszy głosy i dźwięk muzyki. Po zastanowieniu się czy aby na pewno jest to dobry pomysł, wchodzi na piętro i staje czołem nieproszonym gościom. Okazuje się jednak że to dwóch chłopaków w podobnym wieku. 


Nie chcę i nie będę zdradzać szczegółów aczkolwiek jeśli ktokolwiek pomyślał że będzie to typowy romans a’la Trójkąt miłosny to był w błędzie. Tak naprawdę dostajemy już mniej typowy związek między Danielem zmagającym się z chorobami psychicznymi, które jak zapewniał opis z tyłu, miały być utrudnieniami, a cichą i nieśmiałą Lilianą. Co do tych nieszczęsnych chorób psychicznych, jestem bardzo zawiedziona. Skusiłam się na tą pozycję w 50% przez temat zaburzeń osobowości. Miałam nadzieję na skomplikowane relacje, zerwania, powroty i inne tego typu rzeczy, niestety nadzieja to nie wszystko. Według autorki takie problemy z osobowością objawiają się tylko i wyłącznie okolicznościowymi wybuchami złości, które znikają już na następnej stronie. Jestem tym faktem bardzo zawiedziona.  Nie chcę już nawet wspominać że bohaterowie dosłownie się teleportują. 


Wracając do bohaterów to oprócz Liliany i Daniela mamy też jego brata. Ekscentryczny Piotr śpiewający w rockowym zespole, do którego należy razem z Danielem, jest tak naprawdę wypełniaczem. Kiedy fabuła zwalnia i nie ma co robić pojawia się Piotr ( Często pijany) i zabawia wszystkich nieśmiesznymi żartami. W całej historii jedynym utrudnieniem jest matka chłopaków która bardzo stereotypowo jest bardzo bogata a swojego najdroższego synka chce ożenić w równie majętną dziewczyną. Nie będzie to odkrywcze jeżeli dowiecie się że nie lubi ona obecnej dziewczyny głównego bohatera. Brzmi znajomo? 


Mimo tylu niepowodzeń książka nie jest wcale zła, ale nie jest ona zbyt elokwentną lekturą. Bardziej celowałabym w romans dla niecierpliwych. Dlaczego? Dlatego że sama fabuła i bohaterowie pędzą jak szaleni. Główni bohaterowie są w związku już po zaledwie paru rozdziałach a wszystkie wypadki i dziwne rzeczy wydają się być wciśnięte na siłę. Jest tu wiele wątków i czasami sama gubiłam się czytając aczkolwiek, co wypada na duży plus, autorka była w stanie sprawnie manewrować między różnymi historiami i o dziwo nic nie zostało pominięte.


Podsumowując, jeśli nie lubicie zagmatwanych historii lub gdy nie macie siły na porządną lekturę polecam tą pozycję. Nie jest to najlepszy romans jaki możecie sobie wyobrazić, raczej obyczajówka z wątkiem romantycznym. Jednakże wydawnictwu Novae Res dziękuję za egzemplarz recenzencki a autorce życzę dalszych sukcesów i rozwijania aspirującej pasji.









Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Z miłą chęcią przeczytam co masz do powiedzenia, więc skomentuj i spowoduj u mnie euforię! Dziękuję. :)