środa, 22 czerwca 2022

„Mroczne dzieje Elizabeth Frankenstein" Kiersten White

Historia Frankensteina wszystkim szeroko znana jako powieść, czy też postać z popkultury. Kiersten White ukazuje historię towarzyszki Victora. Czytelnik ma okazję poznać sławnego geniusza przechytrzającego śmieć, od strony bliskiej mu osoby. Czy takie pokazanie historii Victora i Elizabeth wyszło intrygująco i zachęcająco?


Nr. recenzji:
643

Tytuł: „Mroczne dzieje Elizabeth Frankenstein"

Autor: Kiersten White

Tłumacz: Ryszard Oślizło

Liczba stron: 400

Data polskiego wydania: 30 październik 2019

Wydawnictwo: Young

W moim odczuciu: 8/10

Autor recenzji: Daria Pogodzińska


Elizabeth nie ma szczęśliwego dzieciństwa, bita i poniżana przez swoją opiekunkę. Jej ratunkiem staje się rodzina Frankensteinów, dziewczynka potrzebna jest rodzinie do opiekowania się i przyjaźni z Victorem. Chłopak jest mrocznym i trudnym dzieckiem, a z Elizabeth znajdują nić porozumienia. Od małego Victor przejawia niebezpieczny temperament, który z wiekiem rośnie w siłę. Gdy już prawie jako dorosły mężczyzna wyjeżdża, przyjaciółka pragnie go odnaleźć, nie spodziewa się, że pozna historię pełną mroku i szaleństwa.

Dla tych lubiących ciekawostki jest w Polsce miejscowość Frankenstein, bo tak do 1946 nazywały się właśnie Ząbkowice Śląskie. Chodzą pogłoski, że to właśnie to miasto oraz afera grabarzy była jedną z inspiracji pierwowzoru powieści Frankensteina. W tej miejscowości właśnie mieszkam i nigdy nie przeczytałam oryginalnej wersji powieści, no cóż, na pewno kiedyś przyjdzie na to czas. Nie powstrzymało mnie to przed sięgnięciem po reteling autorstwa Kiersten White.

Narratorką powieści jest Elizabeth, czytelnik z jej perspektywy poznaje życie dziewczynki i jej przyjaciela. Do aktualnych wydarzeń wstawiane są fragmenty z przeszłości, które wyjaśniają kwestie przybycia Elizabeth do domu Victora, oraz sytuacje, które dają obraz tego, jakim człowiekiem jest chłopak. Wstawki te idealnie komponują się z treścią i są uzupełnieniem do teraźniejszych wydarzeń. Pierwsza połowa książki jest zdecydowanie wolniejsza, skupiająca się na historii, a nie konkretnej akcji, natomiast dalsza część skupia się na akcji między szaleńcem a dziewczyną. Czy można nazwać Victora szaleńcem? Zdecydowanie jest to geniusz, ale szalony, to co stworzył, wymagało wiele pracy i wiedzy, ale nie było wytworem dobrym, służącym ludzkości. Nawet jego przyjaciółka zaczęła zauważać, że coś jest nie tak, a dziwny temperament Victora zaczyna wymykać się spod kontroli. Elizabeth jest bohaterką, którą można z łatwością polubić, widać, że często kryła przewinienia chłopca, ale gdy zaczyna się robić niebezpiecznie, potrafi mu się sprzeciwić.

Styl autorki oraz wydanie książki sprawia, że przez całość się płynie i można ją przeczytać w szybkim tempie. Aktualnie jestem mocno zabiegana, a ta historia pozwoliła mi na chwilę się rozerwać. Jest wciągająca i angażująca. Można się pewnych elementów spodziewać, ale w kwestii tej historii to nie jest dla mnie minus. Może teraz łatwiej będzie mi sięgnąć po oryginał. Polecam tę książkę jak najbardziej młodzieży, bo czasem młodzi dorośli chcą sięgać po klasyki, ale jest taka obawa przed tym. Zapoznanie się z historią od tej strony może być zachęto po dalsze zgłębianie tematu. Nie mam żadnych zarzutów co do tej powieści, ale nie znam też oryginału, więc nie mogę stwierdzić, jak lektura wypada na tle pierwowzoru.

Recenzja powstała przy współpracy z Sofario


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Z miłą chęcią przeczytam co masz do powiedzenia, więc skomentuj i spowoduj u mnie euforię! Dziękuję. :)