środa, 2 marca 2022

„Księżniczka w sercu" Connie Glynn

Historia księżniczki i portmanki toczy się dalej. Co skrywa za sobą cudowna okładka? Czy ludzie Lewiatana osiągną to, czego pragną? Jak rozwinie się przyjaźń dziewczyn? Te pytania można sobie zadawać przed rozpoczęciem czytania, a jakie informacje dostaniemy, to już trzeba się przekonać na własnej skórze.


Nr. recenzji:
558

Tytuł: „Księżniczka w sercu"

Autor: Connie Glynn

Tłumacz: Anna Kłosiewicz

Liczba stron: 352

Data polskiego wydania: 9 lutego 2022

Wydawnictwo: Insignis

W moim odczuciu: 7/10

Autor recenzji: Daria Pogodzińska



To kolejny rok nauki. Ellie, zbuntowana księżniczka, która ma pozostać anonimowa. Lottie od zawsze pragnęła być księżniczką, teraz ma szanse, jako portmanka Ellie, a Jamie partyzant, ma chronić księżniczkę przed niebezpieczeństwem. Trójka przyjaciół powraca do Rosewood, sam powrót już nie wprawia ich w optymistyczny nastrój. Szkoła zostaje otoczona ochroną, ponieważ doszło do włamania. Nie będzie to łatwy rok. Nastolatkowie wstrząśnięci są faktem, że przywódcą Lewiatana jest ktoś bliski maradawskiej rodzinie. Dostarczone wskazówki muszą być poskładane w całość, aby rozwiązać tajemnice, które jeszcze nie ujrzały światła dziennego.

Zastanawiałam się, czy czytać poprzednie historie. Jestem z nimi na bieżąco, jednak czas pomiędzy czytaniem kolejnych części, sprawia, że nie wszystko pamiętam. Dobrym posunięciem było skrótowe przypomnienie zdarzeń z poprzedniego tomu. Dzięki temu łatwo przyszło mi się odnaleźć w fabule. Ze względu na to, że postaci są już czytelnikowi znane, nie trudno się połapać kto jest kim. Więc jeśli chodzi o wciągnięcie się w fabule i bieżące poznawanie różnych sytuacji, jest to proste i przyjemne. Jest to kolejna część losów nastolatków, większość wydarzeń rozgrywa się w szkole, której opisy są szczegółowe, myślę, że gdybym się tam znalazła, mogłabym powiedzieć, że część z pomieszczeń, czy elementów wystroju znam. Daje to czytelnikowi oparcie w świecie, proste wyobrażenie sobie przedstawianej rzeczywistości.

Tak jak bardzo podoba mi się okładka, która jest cudowna, tak nie jestem zachwycona wnętrzem. Autorka w trzech poprzednich częściach umieściła dużo akcji zagadek i w pełnowymiarowy sposób przedstawiła bohaterów. Więź Lottie i Ellie była dla mnie interesująca, dziewczęta się przyjaźniły, mimo różnych charakterów, Lottie miała rozważania co do ich relacji, jak to naprawdę wygląda i co czuje. Mam wrażenie, że budowana relacja stanęła w miejscu. Autorka nie buduje dalej tej więzi, stanęła ona w martwym punkcie, a z czasem zaczyna się cofać. Jest to dla mnie rozczarowanie, ponieważ bohaterowie stanowili tę książkę, tak samo jest z akcją, której zwiększone tempo było pod koniec opowieści. Czytelnik śledził to z zapartym tchem, a ujawnione tajemnice były logiczne i zaskakujące. W tej części to jest, ale nie tak intensywne, jak w poprzednich tworach.

"Księżniczka w sercu" jest dobrą książką, ale zarazem jest moim rozczarowaniem w stosunku do poprzednich tomów. Powieść można przeczytać na raz, za sprawą prostego języka, przyjemnej fabuły i faktu, że zna się już to otoczenie. Cała seria jest nie tylko dla młodzieży, myślę, że radość z lektury uzyskają także starsi. Jak zbliżające do siebie może być przeczytanie tej samej książki przez dziecko i rodzica. Nadal interesuje mnie jak to wszystko się zakończy, a myślę, że finał historii może być intrygujący.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Z miłą chęcią przeczytam co masz do powiedzenia, więc skomentuj i spowoduj u mnie euforię! Dziękuję. :)