czwartek, 31 marca 2022

"Przedsionek piekła" – Anna Bailey

W zamkniętej społeczności tak naprawdę nie ma tajemnic – prawda zawsze wychodzi na jaw, niepostrzeżenie przemykając między ustami. Sposób, w jaki małe miasteczka są skonstruowane, przyprawia o dreszcze. Zdaje się, że żyją one własnym życiem, nasiąknięte brudem i obrzydliwymi sekretami, które mieszkańcy nieudolnie próbują zatuszować. W Whistling Ridge trudno funkcjonuje się z ciężarem na sercu. Zwłaszcza gdy dochodzi do okrutnej zbrodni, a wszyscy chowają głowę w piasek i po cichu modlą się, by nie spełniły się ich najgorsze obawy. Zapraszam was do przyprawiającego o dreszcze świata wykreowanego przez Annę Bailey w książce pt. "Przedsionek piekła", który nauczy was, że w życiu trzeba mierzyć się z konsekwencjami własnych czynów.




Nr recenzji: 582
Tytuł: "Przedsionek piekła"
Autor: Anna Bailey
Data polskiego wydania: 9 marca, 2022
Wydawnictwo: Albatros
Liczba stron: 384
Autor recenzji: Julianna Kucner
W moim odczuciu: 10/10






Whistling Ridge, miasteczko w Górach Skalistych w Kolorado, jest rajem wyłącznie dla turystów. Poza sezonem diabeł mówi tu dobranoc, mimo że ostatnie zdanie należy do pastora Pierwszego Kościoła Baptystycznego. A może właśnie dlatego..
Gdy siedemnastoletnia Emma zostawia swoją najlepszą przyjaciółkę Abi na imprezie w lesie, jak większość dziewczyn w jej wieku wciąż sądzi, że ich życie dopiero się zaczyna. Są w ostatniej klasie liceum i już wkrótce świat wreszcie stanie przed nimi otworem. Ale tej nocy wydarzy się wiele rzeczy, a Emma może już nigdy nie zobaczyć przyjaciółki. Wiedziona poczuciem winy, zrobi wszystko, by ustalić, co się naprawdę stało.

Nikt nie mówi tego głośno, ale wszyscy wiedzą, że Abi już nie wróci..

Z czystym sumieniem przyznaję, że jest to najlepszy debiut, jaki kiedykolwiek czytałam. Jestem pod wrażeniem warsztatu pisarskiego autorki. Poziom języka jest naprawdę zaawansowany, w dodatku ckliwe i poetyckie opisy utwierdzają mnie w przekonaniu, że trafiłam na prawdziwą perełkę. Niby czytałam kryminał, ale brnąc przez powieść, miałam wrażenie, jakbym została wtrącona do zupełnie innego świata, gdzie poznałam sąsiedzką społeczność osobiście, a urocze zamknięte miasteczko obserwowałam z własnej perspektywy. Anna Bailey doskonale wie jak wywołać gęsią skórkę na ciele i przyspieszyć tętno czytelnika.

Sama powieść nie jest łatwa w odbiorze. Choć sprawnie się ją czyta, a ciekawa fabuła zachęca do dalszego poznawania historii zaginionej Abigail, skłania do niewygodnej refleksji, która uświadamia, że naprawdę ciężko żyć z piętnem na duszy. Motyw religii sprawiał, że miałam ochotę rwać sobie włosy z głowy – był aż tak absurdalny i niedorzeczny. Może właśnie dlatego na pierwszy rzut oka, historia Bailey może wydawać się nieprzyjemna. W mojej opinii książka ma za zadanie wydobyć z nas to, co najgorsze, zwrócić uwagę na obrzydliwe i przyprawiające o mdłości cechy człowieka, ale również jego obojętność i ignorancję. "Przedsionek piekła" stawia mnóstwo pytań, które podważają własny światopogląd moralny, ale przyznam szczerze, że po przeczytaniu tej emocjonującej i trzymającej w napięciu lektury, jest mi o wiele lżej..
Wbrew pozorom, książka koi. Niektórzy czytelnicy mogą poczuć się zdegustowani kontrowersyjnymi opisami lub stwierdzeniami. Niemniej jednak Anna Bailey doskonale pokazała naturę człowieka. Być może w sposób wzbudzający sprzeciw, ale taka prawda. Przemoc domowa, przemoc wobec kobiet i dzieci, nadużywanie władzy przez kościół, dyskryminacja i wykluczenie ze względu na pochodzenie oraz preferencje seksualne. Niezwykle ważna powieść ukazująca najgorsze aspekty życia kamuflowane za pomocą religii, Boga i wartości rodzinnych. Przez całą powieść wstrzymywałam oddech i nadal nie mogę go wypuścić, bo jestem w szoku jak autorka w tak racjonalny sposób była w stanie pokazać te wszystkie wartości, jednocześnie w sposób dojrzały podchodząc do tematu?

Jednak wartości to nie wszystko, co autorka ma do zaoferowania. Warto wspomnieć o tej świetnie wykreowanej otoczce, która dodawała jeszcze większego mroku. W powieść dosłownie można wsiąknąć – sama po kilku stronach zaczęłam żyć rozterkami głównych bohaterów, którzy nie są czarno-biali. Niezwykłą zabawę sprawiała mi możliwość analizowania ich umysłów. Te bogobojne postacie nie są tak święte, jak mogłoby się wydawać. Nie nastawiajcie się również tylko i wyłącznie na moralizatorskie aspekty książki. Fabuła jest naprawdę pomysłowa, a wartka akcja i mnóstwo plot twistów przyprawią was o palpitację serca. Naprawdę ciężko znaleźć mi jakiekolwiek wady tej powieści.

Reasumując, klimatyczna książka Bailey wzbudziła we mnie mnóstwo emocji, również tych niepożądanych. Wciąż nie mogę wyjść z podziwu, że thriller psychologiczny był mnie w stanie tyle nauczyć i wzburzyć, zachęcając jednocześnie do działania. Czuję się w pełni usatysfakcjonowana historią Bailey, ponieważ dostałam więcej, niż ośmieliłam się oczekiwać. Choć powieść łatwa nie jest, życzę wam tego samego, ponieważ przeczuwam, że każdy z nas znajdzie w treści coś, z czym będzie mógł się utożsamić.

Wydawnictwu Albatros dziękuję za egzemplarz recenzencki, autorce szczerze życzę dalszych sukcesów, natomiast czytelników, tak jak zawsze zachęcam do komentowania poniżej :)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Z miłą chęcią przeczytam co masz do powiedzenia, więc skomentuj i spowoduj u mnie euforię! Dziękuję. :)